A może to stres?

 

Dbasz o jego socjalizację: pozwalasz głaskać każdemu zachwycającemu się nim przechodniowi, zapoznajesz go z każdym napotkanym psem żeby w przyszłości nie był agresywny.

Rzucasz mu piłkę, żeby się porządnie wybiegał i zmęczył… kilka razy w tygodniu chodzisz na psi wybieg, by  mógł do upadłego hasać z psimi kolegami… ach! jak potem słodko śpi w domu przez kilka godzin!!!! 

Tylko dlaczego ciągle mu mało? Dlaczego jak tylko odpocznie zachęca Cię w domu do zabawy, niszczy, a ostatnio zaczął szczekać na każdy szmer, ciągnąć na smyczy (nie da się nim przejść spokojnie obok wybiegu dla psów!) i zżera wszystko co mu się napatoczy na chodniku?

Wiesz, że stres nie zawsze jest spowodowany negatywnymi emocjami?

Często postrzegamy stres jako coś negatywnego. Ale tak naprawdę stres dla naszego ciała jest przejściem ze stanu rozluźnienia w stan gotowości. Podekscytowanie i strach mają podobny wpływ na nasze ciało. Reagujemy podobnie gdy idziemy na koncert naszego ulubionego zespołu jak i na fotelu u dentysty. Twój szczeniak też może wysyłać sygnały stresu na widok śmieciarki jak również w oczekiwaniu na kolejny rzut ulubionej piłeczki czy w drodze na wybieg dla psów, gdzie będzie mógł szaleć do utraty tchu z psimi kumplami. 

Jakie sygnały stresu może wtedy pokazywać Twój pies?

Może to być np. dyszenie, rozszerzone źrenice, ciągnięcie na smyczy, uszy położone do tyłu, drapanie się, zjadanie wszystkiego co napotka na chodniku, kopanie dołków….

Fundując swojemu psu zbyt dużo ekscytujących/stresujących go doznań spowodujesz, że jego układ nerwowy będzie w ciągłej gotowości, aż w końcu zbytnio przeciążony nie będzie mógł wrócić do stanu równowagi. 

To jest prosty przepis na wychowanie sobie psa reaktywnego, nerwowego, nie potrafiącego odpoczywać w domu i ciągnącego na smyczy na spacerach. 

Umiejętność odczytywania tych sygnałów i odpowiedniego reagowania na nie przyczynia się  do lepszej komunikacji między Tobą a Twoim psem, a co za tym idzie do lepszej więzi między wami. 

Jeśli chcesz wiedzieć jak wychować swojego szczeniaka na psa, z którym można normalnie iść na spacer a potem w spokoju odpocząć na kanapie lub zająć się swoimi sprawami mam coś dla Ciebie!

Już za tydzień rusza kolejna grupa psiego przedszkola.

Zapisy i terminy tutaj:

LINK DO ZAPISÓW

Jak nauczyć szczeniaka czystości?

Jednym z największych wyzwań świeżo upieczonych opiekunów szczeniaków jest nauka czystości. Pytania “jak nauczyć szczeniaka sikania na dworze?”, “jak nauczyć szczeniaka sikania na matę?” mocno konkurują z pytaniami o to “jak nauczyć szczeniaka by nie gryzł”

Nauka kontrolowania pęcherza zajmuje szczeniakom kilka miesięcy. Ty także nie od razu korzystałeś z nocnika, nie? Nie mniej jednak oprócz fizjologii szczeniaka na szybkość nauki ma wpływ kilka czynników, które przyspieszają cały proces lub go sabotują. W tym wpisie chciałbym zawrzeć mini poradnik o tym co utrudnia szczeniakowi naukę czystości i co zrobić, by mieć jak najlepsze efekty.

Tym co może utrudniać naukę Twojemu szczeniakowi jest Twoja niekonsekwencja, zbyt duże oczekiwania, nadmierna ekscytacja szczeniaka, jego zbyt duża wrażliwość i mała pewność siebie oraz stosowanie kar. Natomiast Twoim sprzymierzeńcem będzie dzienniczek i harmonogram.

Oczekiwania vel rzeczywistość 

Często spotykam się z oczekiwaniem właścicieli psów, że czteromiesięczny szczeniak będzie już załatwiał swoje potrzeby na dworze. Podobnie, wielu w nich jest rozczarowanych, że ich pięciomiesięcznemu szczeniakowi zdarzają się jeszcze wpadki. Tymczasem oczekiwania, że trzymiesięczny szczeniak będzie sikał tylko na dworze są nierealne. Zarówno ze względu na rozwój fizjologiczny jak i emocjonalny młodego psiaka. Pęcherz szczeniaka jest malutki i pies w wieku 3 – 4 miesięcy nie jest w stanie kontrolować i powstrzymywać się od załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych dłużej niż kilka minut. Taka jest cecha szczeniaków, że załatwiają się wtedy gdy mają taką potrzebę i tam gdzie akurat poczują, że muszą. Twój szczeniak nie siusia w domu, by zrobić Ci na złość albo żeby się na Tobie odegrać. Nauka czystości jest długim procesem i będzie wymagała od Ciebie wiele cierpliwości i wyrozumiałości. 

Pamiętaj, nauka kontrolowania pęcherza zajmuje szczeniakom około 6 miesięcy, a małym rasom nawet 10, a i potem trzeba przygotować się na wpadki. Będą one nieuniknione w procesie nauki czystości choćbyś nie wiem jak starał się ich uniknąć. 

Konsekwentnie do celu

Czy wiesz co najczęściej utrudnia szczeniakowi naukę czystości? Ty sam. Twoja niekonsekwencja. 

Osobiście jestem przeciwniczką stosowania mat dla szczeniąt. Uważam, że mieszają psom tylko psom w głowie i niepotrzebnie wydłużają cały proces nauki. Jeśli na początku uczysz psa, że powinien załatwiać się w domu, ma tam swoje przytulne, bezpieczne miejsce do robienia siusiu. W dodatku za każdym razem, gdy tam się załatwi to jest chwalony i nagradzany to po co ma zmieniać swoje przyzwyczajenia i załatwiać się na dworze? Jeśli uczysz psa załatwiania się w domu na macie to nie dziw się potem, że nawet po godzinnym spacerze on załatwi się w domu tam gdzie zawsze. Przecież sam go tego uczyłeś, nie?

Jeśli wyprowadzasz szczeniaka nieregularnie, wtedy kiedy akurat Ci pasuje, albo gdy akurat masz czas, a poza tymi momentami jest dla ciebie ok, że załatwia się na macie, to Twój szczeniak wzmacnia sobie tylko, że załatwianie się w domu jest całkowicie w normalne. Ponadto im dłużej będzie to robił tym trudniej będzie mu z tego przyzwyczajenia zrezygnować. Dlaczego miałby np. sam z siebie załatwiać się na  mokrej trawie, gdzie może jeszcze w koło dużo się dzieje, gdy fajniej jest zrobić siusiu w cieplutkim, bezpiecznym domu. Po co ma się uczyć „wytrzymywać” lub dawać ci sygnały, że chce mu się siusiać gdy ma w domu matę i może robić siku gdy tylko zechce.

Jeśli do tego nie chce ci się wstawać w nocy czy wczesnym rankiem, nie dziw się, że znajdujesz po obudzeniu się mokre kałuże. Tak, na początku w nocy i nad ranem też trzeba ze szczeniakami wychodzić na dwór. Im częściej Twój pies ma okazję do załatwiania się w domu, tym bardziej wchodzi mu to w nawyk.

Co w takim razie możesz zrobić?

Harmonogram i dzienniczek

Obserwacja i zapisanie psich toaletowych preferencji oraz wprowadzenie harmonogramu jest kluczem do sukcesu. Harmonogram i dzienniczek to „must have” każdego opiekuna szczeniaka.

Dla szczeniaka nie jest takie oczywiste, że nie powinien  sikać w domu tylko na trawce. Siusia tam, gdzie czuje się bezpieczny i gdzie mu wygodnie. Im częściej szczeniak ma okazję do załatwiania się na zewnątrz tym szybciej nauczy się, że lepiej jest robić swoje potrzeby na trawniku niż na dywanie. Nie da się jednocześnie uczyć szczeniaka załatwiania się na maty i na dworze, musisz się zdecydować. Jeśli z obawy przed chorobą chcesz, by najpierw szczeniak załatwiał się na maty, nie nagradzaj go jakoś szczególnie gdy będzie tam trafiał. Za kilka tygodni będziesz chciał, by jednak ostatecznie załatwiał się na dworze. Wystarczy pochwalić go za to. Jeśli natomiast będziesz przystępował do nauki czystości na zewnątrz, zacznij od obserwacji szczeniaka i jego rytmu dobowego.

Do tego właśnie potrzebny Ci będzie dzienniczek oraz harmonogram. Na początku obserwuj szczeniaka, gdzie zrobił sobie w domu toaletę oraz jakie są jego zwyczaje toaletowe. Jak szybko po zjedzeniu musi zrobić siusiu? Jaka zabawa jest dla niego na tyle pobudzająca, że w przerwie robi siusiu? O jakiej porze dnia załatwia się najczęściej? Kiedy robi kupkę? Uzbrojony w tę wiedzę będziesz mógł łatwiej przewidzieć w jakich godzinach trzeba wyprowadzić szczeniaka na dwór i unikniesz większości wpadek. Np. jeden z moich psów gdy był szczeniakiem potrafił robić siusiu praktycznie w tym samym momencie kiedy kończył jeść. Więc w czasie, gdy jadł swoją porcję jedzonka ja biegłam ubierać buty, by być gotową na wyniesienie go na dwór.

Dzięki notatkom będziesz mógł dostosować się do potrzeb szczeniaka i zaplanować godziny wychodzenia z nim na dwór. Gdy już ustalisz plan dobrze jest ustawić sobie budzik w telefonie. Gdy jesteśmy czymś zajęci czas szybko mija i łatwo przeoczyć godzinę wyjścia z psem na zewnątrz. 

Musisz bacznie obserwować swojego szczeniaka, wychwytywać jakie sygnały wysyła chwilę przed załatwieniem się i cierpliwie wynosić go wtedy na dwór. Najczęściej zanim zrobi siusiu będzie obwąchiwał podłogę i kręcił się w kółko. Trzymiesięczny szczeniak potrzebuje wychodzenia nawet co 1-2 godzinę.

A oprócz tego w sytuacjach jak poniżej: 

Harmonogramu przestrzegaj także w weekendy i w nocy, wyśpisz się jak szczeniak dorośnie. Nie spodziewaj się, że na początku szczeniak wytrzyma w nocy sześć czy osiem godzin bez załatwienia się. Powtórzę to raz jeszcze: tak, w nocy też trzeba wstawać i wyprowadzać szczeniaka na dwór. I tak, szczeniak nie będzie czekał rano aż się ubierzesz i umyjesz zęby. Jego mikro pęcherz nie wybacza spóźnienia. Zaspanie grozi mokrą plamą na podłodze 😉 Stopniowo możesz wydłużać czas pomiędzy wyjściami. 

Pod ścisłym nadzorem

Po pierwsze jeśli tylko masz taką możliwość powinieneś mieć swojego szczeniaka „na oku”. A jeśli jesteś akurat zajęty najlepiej zamknąć go w miejscu gdzie wpadki nie będą miały aż tak dużego znaczenia, np. w dużym kojcu lub dużej klatce. Psy nie lubią załatwiać się tam gdzie jedzą i śpią może to więc pomóc w nauce czystości. Oczywiście zamykamy szczeniaka na chwilę a nie na kilka godzin.

Im rzadziej szczeniak ma okazję, by załatwić się w domu tym szybciej nauczy się, że najlepsze miejsce do toalety jest na zewnątrz. Wyprowadzaj szczeniaka zawsze w to samo miejsce, dzięki temu nauczy się załatwiać szybciej i sprawniej.

Gdy zobaczysz, że szczeniak zaczyna węszyć, próbuje się gdzieś schować, kręci się w kółko to znak, że będzie chciał się załatwić. Wtedy weź go pod pachę i szybko wyjdź na podwórko. Najlepiej w jakieś spokojne miejsce gdzie nic się nie dzieje i cierpliwie czekaj. Jak tylko szczeniak zrobi, co miał zrobić zacznij go chwalić i nagródź. Uwaga, wielu właścicieli zaczyna chwalić szczeniaki w momencie, kiedy te się załatwiają. Może to spowodować, że pies przerwie czynność, by dostać smaczek, a resztę dokończy w domu. Podobnie, zbyt entuzjastyczna pochwała wypowiadana w trakcie załatwiania się może zdezorientować wrażliwego szczeniaka i może przestać chcieć się załatwiać w naszym towarzystwie. Szczeniak powinien zrozumieć, że za zsikanie się w domu nie ma nagrody, a za załatwianie się na zewnątrz dostaje super smaczka. 

A co gdy szczeniak nie chce załatwiać się na dworze?

Zdarza się, że bardziej wrażliwe szczeniaki są tak zaaferowane tym co się dzieje na zewnątrz, że nie chcą sikać na dworze i załatwiają się po przyjściu do domu. Często jest to spowodowane tym, że szczeniaki nie lubią załatwiać się tam, gdzie nie czują bezpiecznie. Możliwe też, że dla szczeniaka jest na zewnątrz tyle ciekawych rzeczy, że zapomina po co został wyniesiony na zewnątrz.

Im pewniej i bezpieczniej będzie się czuł na zewnątrz Twój szczeniak tym częściej tam będzie załatwiał swoje potrzeby. A jeśli szczeniak „zapomni”, że miał się załatwić, poczekaj kilka minut w jednym miejscu, może potrzebuje więcej czasu. Jeśli nadal nie będzie chciał się załatwić zabierz go do domu, ale miej go bacznie na oku lub zamknij w klatce. Po około 10 minutach ponów próbę. I tak do skutku, aż maluch zaskoczy. 

Wychodź jak najczęściej ze szczeniakiem na dwór. Zadbaj o jego prawidłową socjalizację i habituację. Im szybciej przyzwyczai się do otoczenia tym szybciej się odpręży i łatwiej będzie mu załatwiać się na dworze.  

Karanie to nie rozwiązanie

A co karaniem psa? Wydawać, by się mogło, że w dzisiejszych czasach metoda wkładania pyszczka w odchody w celu ukarania psa, czy bicie go gazetą przeszły do lamusa. Niestety wciąż spotykam się takim postępowaniem u właścicieli. 

Pamiętaj, jeśli psiak załatwi się w domu, to dlatego, że go nie dopilnowałeś, a nie dlatego, że jest złośliwy czy głupi. Jeśli będziesz karał szczeniaka za sikanie w domu to szczeniak zacznie bać się załatwiać w twojej obecności, ale nie tylko w domu, również na dworze. Może przestać załatwiać się na dworze w Twojej obecności i robić to po cichu w domu, w odosobnionym miejscu. Od twoich krzyków szczeniakowi nie powiększy się pęcherz. Fizjologii nie przeskoczysz. Jedyne co osiągniesz to to, że szczeniak straci do Ciebie zaufanie a dotyk Twoich rąk będzie kojarzył sobie z karą. Będziesz miał potem problemy np. z zakropleniem oczu czy czyszczeniem zębów, bo pies będzie się czuł zagrożony, gdy będziesz chciał dotknąć jego pyszczka.

Sikanie na powitanie

Niektóre psiaki tak ekscytują się naszym przyjściem do domu albo wizytą gości, że popuszczają siusiu przy powitaniu. Nie ma powodu do zmartwień, nie ma to nic wspólnego z nauką czystości, tylko z ogromem emocji jakie szczeniak odczuwa. Pocieszę Cię, że z czasem szczeniak uczy się coraz lepiej kontrolować swoje emocje oraz swój pęcherz. Posikiwanie przy przywitaniu często zdarza się szczeniętom o małej pewności siebie lub obawiających się człowieka z którym się wita. W takich wypadkach trzeba popracować nad wzmacnianiem psiej pewności siebie. Zadbaj o prawidłową socjalizację szczeniaka, nie pozwalaj, by obce psy czy ludzie naruszali jego granice bezpieczeństwa. Dbaj też o odpowiednie witanie się z obcymi ludźmi. Jak możesz mu w tym pomóc? Jeśli jest to możliwe postaraj się, by gości witać na zewnątrz i aby przywitanie było miłe dla szczeniaka, ale spokojne. Tak, by nie pobudzać dodatkowo szczeniaka. Wytłumacz gościom, by nie pochylali się nad nim i starali się go za bardzo nie dotykać. Niech kucną i poczekają spokojnie żeby to szczeniak do nich podszedł i wtedy mogą delikatnie pogłaskać go pod broda. Niech szczeniak sam zdecyduje czy chce się zbliżyć do danej osoby.  Nie krzycz i nie karz szczeniaka gdy posikuje. W takiej sytuacji, kara może tylko spotęgować problem gdyż obniży jeszcze bardziej jego pewność siebie. 

 

Mały szczeniak w domu to duże przeżycie dla całej rodziny. Chcemy dołożyć wszelkich starań, by jak najlepiej go wychować i nie popełniać błędów. Czasem może frustrować fakt, że pomimo naszych starań psiak wciąż nie trafia do toalety. Najczęściej nasze rozczarowanie wynika z nieznajomości psiej fizjologii i psychiki. Mam nadzieję, że ten wpis pomógł zrozumieć Ci skąd się biorą toaletowe wpadki i jak ogarnąć naukę czystości Twojego szczeniaka.

 

Socjalizacja szczeniaka

W końcu nadszedł ten długo oczekiwany dzień, kiedy zabierasz swojego szczeniaka na pierwszy spacer. Ale Twój psiak siada, zapiera się i ani myśli ruszyć się dalej. Świat, który właśnie zobaczył jest dla niego taki niesamowity, tyle bodźców: dźwięki, zapachy, ludzie, psy, samochody…. Twój pies właśnie odkrywa nowy dla niego świat, to od Ciebie będzie zależało czy będzie go postrzegał jako miejsce bezpieczne czy pełne zagrożeń. 

Socjalizacja. Termin znany już większości właścicielom psów ale czy dobrze jest rozumiany? 

Niestety, proces socjalizacji nadal często nie jest do końca dobrze zrozumiany ani przeprowadzany prawidłowo. A brak socjalizacji lub nieprawidłowo przeprowadzona socjalizacja może w przyszłości skutkować problemami behawioralnymi, nadmierną reaktywnością, agresją, ciągnięciem na smyczy do innych psów, skakaniem na ludzi. To jak będzie przebiegała socjalizacja będzie w ogromnej mierze rzutować na przyszłe samopoczucie twojego psa, na jego stan emocjonalny na spacerach i to jak będzie radził sobie w nowych dla niego sytuacjach. Dlatego tak ważne jest, by robić to prawidłowo. Dlatego właśnie postanowiłam napisać ten artykuł. Chcę choć trochę przybliżyć Ci co to takiego ta socjalizacja i dlaczego przeprowadzenie jej w prawidłowy sposób jest takie ważne.

Dla porządku zacznijmy od definicji, by wyjaśnić sobie kilka nieporozumień. 

Według Adama Miklosiego „Socjalizacja jest specyficznym, epigenetycznym procesem, w którym dojrzewający osobnik jest wystawiany na swoje społeczne środowisko i stopniowo zdobywa doświadczenie poprzez interakcje ze współtowarzyszami”. Tak więc pies nie może socjalizować się z sytuacjami, przedmiotami, komunikacją miejską, czy centrami handlowymi. Pies socjalizuje się z osobnikami, z którymi może wejść w interakcje: z ludźmi, innymi psami, innymi zwierzętami z którymi żyje na co dzień. 

Drugą definicją, którą chciałabym tu przytoczyć to “habituacja”. Habituacją nazywamy uczenie się niereagowania na bodziec, który wywołuje instynktowną reakcję. Mówiąc po ludzku, habituacja  zachodzi np. gdy pies przyzwyczaja się i przestaje reagować na dany bodziec np. dźwięk włączonego odkurzacza, przejeżdżający tramwaj, odgłosy kroków na klatce. Piszę o tym, gdyż bardzo często myśląc o socjalizacji mamy właśnie na myśli habituację. 

Na potrzeby tego artykułu będę używała potocznie rozumianej koncepcji socjalizacji i pisząc “socjalizacja” będę miała na myśli zarówno socjalizację jak i habituację. 

Po co ta cała socjalizacja?

Może myślisz sobie, no ok, ale po co to wszystko? O co to całe zamieszanie? Czy nie jest to niepotrzebne zawracanie głowy i nie wystarczy, że będę chodził z psem po okolicy i na psie wybiegi? To czytaj dalej.

Prawidłowa socjalizacja ma przygotować szczeniaka do życia naszym świecie, pełnym różnych, często głośnych dźwięków, zapachów, dziwnie wyglądających i poruszających się ludzi, przedmiotów. Niestety, zbyt wiele psów dorasta bez możliwości poznania wielu różnych sytuacji. Szczególnie tyczy się to psów mieszkających na wsiach, w podmiejskich dzielnicach, mieszkających w domach z ogródkiem. O ile jeszcze pies mieszkający w mieście siłą rzeczy napotyka wiele różnych dźwięków, osób, pojazdów i jakoś zaczyna sobie z tym radzić (albo i nie 🙁 ) o tyle psy mieszkające w spokojnych miejscach stykają się z bardzo znikomą ilością bodźców. Wówczas, gdy sytuacja je przerośnie mogą reagować na nowe doświadczenia strachem, agresją lub wycofaniem się. Nawet jeśli mieszkasz na podmiejskim osiedlu Twój pies będzie spotykał w swoim życiu nowych ludzi, będzie zabierany do weterynarza może weźmiesz go na wakacje i musi być na to przygotowany. 

Natomiast życie psa w mieście to zupełnie inna bajka. Na każdym spacerze Twój pies jest bombardowany wieloma bodźcami, których często nie rozumie i boi się ich. Strach jest emocjonalną reakcją wywołaną przez coś, co wydaje się psu niebezpieczne, dziwny pan w kapturze, szybko poruszający się samochód, inny pies idący na wprost z naprzeciwka, dźwięki dochodzące z otoczenia czy chociażby wielki czarny worek ze śmieciami. Gdy Twój pies nie jest oswojony z tymi bodźcami i odczuwa lęk na spacerze, zmienia się praca jego mózgu oraz narządów wewnętrznych, jego ciało przygotowuje się do działania: przyspiesza się tętno i oddech, mięśnie napinają się. Ciało i umysł przygotowują się na spotkanie z niebezpieczeństwem, na atak, ucieczkę lub zastygnięcie bez ruchu….

Szczepionka na stres

W normalnych warunkach strach i reakcja na niego poprzez zastygnięcie w bezruchu, ucieczkę czy grożenie lub atak pomaga zwierzęciu przetrwać. Jednak gdy pies odczuwa strach przed wieloma rzeczami jakie spotyka w swoim otoczeniu (ludźmi, ruchem ulicznym, innymi psami… ) jego reakcja ochronna może wywołać nieadekwatne zachowania, które mogą zniszczyć życie jemu i jego opiekunom. 

Stres odczuwany cały czas niszczy psa pod kątem fizjologicznym i emocjonalnym. Lękliwego psa trudno Ci będzie zabrać do weterynarza, groomera, czy na wycieczkę samochodem. Spacery po okolicy zamiast relaksem staną się walką o przetrwanie. Taki pies może mieć problem z zostawaniem samemu w domu (tak, tak, podłoże lęku separacyjnego też często leży w braku pewności siebie psa). Trudno będzie w spokoju przyjmować gości. Lękliwy pies może stać się agresywny, reaktywny, destrukcyjny lub wycofany. Może cierpieć na problemy trawienne, biegunki, wymioty, problemy ze skórą i sierścią. Wierz mi, to nie jest dobre życie, ani dla Twojego psa ani dla Ciebie. Dlatego tak ważne jest przeciwdziałanie lęku u psów poprzez prawidłowe wychowywanie szczeniaka. Dlatego prawidłowo przeprowadzona socjalizacja, gdzie pies otrzymuje Twoje wsparcie, a intensywność bodźców jest odpowiednio dobierana do jego stanu emocjonalnego jest tak ważna. 

Koncepcja socjalizacji

Chociaż termin “socjalizacja” może brzmieć dla Ciebie jeszcze nadal trochę obco i dziwnie, jego koncepcja jest raczej prosta choć nie zawsze łatwa do wykonania ;). Proces socjalizacji polega na stopniowym wprowadzaniu szczeniaka w różne sytuacje i poznawaniu go z różnymi bodźcami, aby skojarzenia jakie zajdą w jego umyśle miały jak najbardziej pozytywny charakter. Ale uwaga, socjalizacja to nie jest nauka wykonywania komend w centrum miasta ani na nauka skupienia na właścicielu w każdej sytuacji. Nie polega też na zabieraniu szczeniaka na zajęcia grupowe do psiego przedszkola. Chodzi o to, by dostarczyć szczeniakowi jak najwięcej pozytywnych, bezpiecznych i przyjemnych doświadczeń. By mógł zbudować sobie silną odporność psychiczną i łatwiej radził sobie w trudnych, stresujących sytuacjach w dorosłym życiu.

Sekret dobrej socjalizacji

Wiesz już czym jest proces socjalizacji, po co jest potrzebna, teraz pewnie zastanawiasz się: no dobrze, ale jak to zrobić?

Niestety nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie, bo każdy szczeniak jest inny, inaczej będzie reagował na nowe bodźce. Każdy pies rozwija się w innym tempie, nawet szczeniaki z jednego miotu mogą zupełnie inaczej podchodzić do nowych rzeczy i w różnym wieku nabierać pewności siebie.

Nie przeginaj

Jeszcze nie tak dawno uważano, że socjalizacja polega na tym, by zabierać szczeniaka (nawet na siłę) w nowe, nieznane miejsca, pozwalać na częste głaskanie przez obce osoby i jak najczęstsze kontakty z innymi psami. Niestety nadal można dość często spotkać się z takim podejściem wśród właścicieli psów. Nie wspominając behawiorystów, którzy zalecają przerażonemu szczeniakowi zakładać kolczatkę lub dławik, by nie ciągnęły na smyczy w miejscach, które je przerażają. Albo odradzających jakiekolwiek kontakty szczeniaka z innymi psami poza spacerami gdzie psy nie mogą do siebie podejść. Tak skrajne podejścia mogą prowadzić do pojawienia się w późniejszym okresie problemów z zachowaniem psa, jeszcze większej lękliwości lub agresji oraz utraty zaufania do właściciela.

Zrób plan

Na początek zastanów się i zrób sobie listę miejsc, rzeczy, osób, sytuacji jakie prawdopodobnie będzie musiał poznać twój szczeniak: przystanki autobusowe, automatycznie otwierane drzwi, przychodnia weterynaryjna, śliska podłoga, stanie na wysokim stole, bycie przytrzymywanym, salon groomerski, różne rodzaje schodów, klatki schodowe, przejścia podziemne, jazda samochodem, garaż podziemny, automatyczna brama, szlabany, suszarki do włosów, odkurzacze, dzieci na placu zabaw, grające w piłkę, tłum ludzi wychodzących z kościoła……. 

Socjalizacja to kontrolowane wystawianie szczeniaka na działanie różnych bodźców i stawianie przed nim takich wyzwań którym jest w stanie sprostać. Socjalizacja nie jest nauką sztuczek i komend w centrum miasta, ani w grupie innych psów, nie jest też nauką koncentracji na właścicielu w każdych warunkach. To stopniowe i systematyczne poznawanie szczeniaka, a potem dorosłego psa z tym co go otacza, ludźmi, psami, zwierzętami, ruchem ulicznym, podłożami, dźwiękiem, ale też o czym wiele osób zapomina z dotykiem. 

Dostosuj plan do Twojego szczeniaka

Najważniejszą zasadą jest zachowanie złotego środka. Musisz tak dobierać trudność, by “zaprogramować” psa na sukces. Uważnie obserwuj swojego psa. To jego mowa ciała powie Ci czy idziesz w dobrym tempie i czy możesz przyspieszyć czy raczej musisz zwolnić. Pamiętaj! W tym wypadku liczy się jakość doświadczeń a nie ich ilość. Nie wrzucaj szczeniaka na głęboką wodę. Musi zapoznawać się w swoim tempie z nowymi bodźcami. Twoja uważność na jego emocje wpłynie pozytywnie na jego pewność siebie. Nie chodzi o to, by trzymać psa pod kloszem, nie pozwalać na żadne kontakty z obcymi ludźmi, uciekać przed napotkanymi psami… Sekretem dobrej socjalizacji jest zadbanie, by szczeniak miał same pozytywne doświadczenia, był nagradzany za okazywanie spokoju oraz pewności siebie.

Stres kontrolowany

Pomyśl o procesie socjalizacji jak o szczepionce przeciwko złym doświadczeniom w przyszłości. Ważne, by szczeniak doświadczał umiarkowanego stresu, z którym jest w stanie sobie poradzić. Taki umiarkowany stres jakiego może być korzystny dla budowania jego pewności siebie. Najważniejsze, by ten stres był niewielki. Dlaczego? Sytuacje lekko stresujące, w których szczeniak samodzielnie lub z naszym niewielkim wsparciem poradzi sobie zwiększą jego odporność psychiczną, natomiast dłuższy stres lub traumatyczne doświadczenia będą miały przeciwny efekt. Jeśli szczeniak nie otrząśnie się szybko z trudnej dla niego sytuacji konsekwencje tego zdarzenia będą odzywały się do końca życia. 

W lekko stresującej sytuacji ma okazję nauczyć się, że może na Ciebie liczyć w trudnej sytuacji, że dasz mu wsparcie, że przy Tobie może czuć się bezpiecznie, bo nie będziesz np. ciągnął go na siłę, na napiętej lince by przywitał się z psem lub człowiekiem, który go przeraża. Szczeniak widząc twój spokój i pewność siebie będzie uczył się, że dana sytuacja nie jest zagrażająca.

Naucz się mowy Twojego psa

Nie da się wprowadzić powyższych rad w życie jeśli będziesz ignorował sygnały jakie wysyła Tobie Twój pies. Twoją kolejną pracą do odrobienia będzie zapoznanie się z sygnałami stresu jakie są wysyłane przez psy, np. dyszenie, ziewanie, łupież, kopanie dołków, gryzienie smyczy. To ważne byś umiał dostrzec czy i w jakich sytuacjach twój pies się stresuje Jeśli nie będziesz umiał tego zauważyć istnieje duże prawdopodobieństwo, że będziesz zmuszał szczeniaka do robienia rzeczy, którym nie jest w stanie sprostać, co będzie tylko nasilało jego lęk i agresję lub niepokój związany z niektórymi psami, ludźmi czy miejscem. Jeśli pies wysyła ci sygnały stresu to może oznaczać, że narzucasz mu zbyt szybkie tempo lub zbyt długo przebywa z trudnej dla niego sytuacji. 

Jak wprowadzić to wszystko w życie?

Koncepcja socjalizacji jest prosta ale sam jej proces nie zawsze jest łatwy będzie wymagał od Ciebie zaangażowania i przemyślenia co i jak powinieneś robić, szczególnie jeśli Twój pies jest bardziej wrażliwy na bodźce. Pamiętaj, że skutki braku socjalizacji lub niewłaściwego jej przeprowadzenia są bardzo poważne, obejmują agresję wobec psów, ludzi, lęk separacyjny lub trudności w nawiązaniu więzi, brak akceptacji dotyku.  Odpowiednio przeprowadzona socjalizacja pomaga szczenięcia wyrosnąć na pewnego siebie, zrelaksowanego psa, który łatwiej przystosowuje się do nowych warunków. Nie poddawaj szczeniaka presji, buduj pozytywne skojarzenia z nowymi ludźmi, psami, sytuacjami. Obserwuj bacznie swojego psa i zaufaj mu. On powie Ci kiedy dana sytuacja go przerasta.

Nie jesteś sam

Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości czy postępujesz prawidłowo dobrym pomysłem będzie poszukanie pomocy u specjalisty. Unikaj jednak kursów, lub spacerów socjalizacyjnych gdzie jest więcej niż cztery psy, a część zajęć polega na niekontrolowanej zabawie między psami. Pamiętaj, to, że pies ćwiczy w grupie innych psów, czy wykonuje sztuczki w centrum miasta to nie socjalizacja, tylko praca w rozproszeniach, która może przerosnąć Twojego psa.  

Moim zdaniem najlepsze są indywidualne spotkania ze szkoleniowcem. Spotkaj z dobrym trenerem, niech pokaże ci jak spacerować ze szczeniakiem, opisze sygnały wysyłane przez psiaka, pokaże jak zapoznawać psiaka z ludźmi i psami, czego unikać. Na przykład ja na swoich zajęciach tłumaczę mowę ciała psa, jak go wspierać, jak uczyć spokojnego spacerowania, na co zwracać uwagę podczas spotkania z innym psem. Prowadzę też specjalne spotkania grupowe dla młodych psów, gdzie jest maxymalnie 4 psiaki bo wtedy mogę mieć oko na każdego z osobna. Na takich spotkaniach uczę jak poznawać ze sobą psy, jak dobierać im psich kolegów, kiedy należy przerwać zabawę.

Jeśli jesteś z Wrocławia to zapraszam Cię do mnie na zajęcia a jeśli mieszkasz w innym mieście to poszukaj czy nie ma podobnych zajęć w Twojej okolicy. Ta inwestycja w socjalizację twojego psa na pewno Ci się zwróci w postaci spokojnych spacerów. Młodość psiaków jest zbyt krótka, by tracić ją na źle dobrane metody szkoleniowe. 

 

 Powodzenia!! 🙂

 

Trzy prawa uczenia się

Gdy w twoim domu pojawia się pies, nie ważne czy jest to mały szczeniak czy starszy psiak z adopcji możesz być zaskoczony faktem, jak wielu rzeczy należy go nauczyć, bądź oduczyć, by wspólne życie przebiegało w miarę harmonijnie. 

Pies nie rozumie naszej mowy, zachowuje się “po psiemu” czyli jak podpowiada mu jego psia natura: jak szczeniak chce siusiu to siusia na dywan, bo tam nie rozjeżdżają mu się łapki, jak swędzą go dziąsła, bo rosną mu zęby to gryzie różne przedmioty, by sobie ulżyć, jak widzi, że coś się szybko porusza to chce za tym pobiec, bo jest drapieżnikiem, jak ktoś/coś go niepokoi to szczeka bo jest psem, a jak chce zjeść pyszną kanapkę leżącą na stole to to robi, bo….. bo właściwie to dlaczego nie? 😉

To od ciebie, jako odpowiedzialnego właściciela, będzie należało zadanie, by wytłumaczyć psu jakie zasady obowiązują w twoim domu i czego oczekuje się od “grzecznego” psa. To ty musisz nauczyć go tego, że siusia się na dworze, że na smyczy trzeba iść spokojnie, a co oznacza komenda “siad” i “chodź”. 

W dzisiejszym artykule chciałbym opisać ci trzy prawa uczenia się. Prawa te są uniwersalne dla wszystkich gatunków zwierząt, zarówno dla psów jak i dla nas ludzi, obowiązują także bez względu na to jakich metod będziemy używać, pozytywnych czy negatywnych. Znajomość tych zasad ułatwi ci pierwsze kroki w wychowaniu twojego psa. Nie da się ich uniknąć. Działają na twojego psa bez względu na to czy jesteś ich świadomy czy nie. 

 

Trzy podstawowe prawa uczenia się:

Mówiąc o wzmacnianych zachowaniach nie ma znaczenia czy mówimy o tych pożądanych przez nas czy nie. Jeśli psu uda się kilka razy ukraść coś ze stołu będzie coraz chętniej sprawdzał czy został tam dla niego jakiś smaczny, łatwy do zdobycia kąsek. 

Omówmy sobie teraz te zasady. 

Zachowanienagradzane będzie się powtarzać

Jeśli za każdym razem zanim podasz psu miskę z jedzeniem każesz mu siadać, twój pies zacznie w końcu siadać bez twojej komendy już na sam widok pełnej miski w twojej ręce. Podobnie jeśli twój pies z nudów kradnie kapcia i ucieka z nim przed tobą to nawet jeśli go za to skarcisz dla psa sam fakt, że coś się w końcu dzieje i że zwracasz na niego uwagę już może być wzmacniający i pies zamiast zaniechać tego zachowania zacznie przejawiać je coraz częściej. 

Zachowanie, które nie jest wzmacniane, będzie zanikać.

Wyobraź sobie, że twój znudzony pies kradnie twojego kapcia licząc na zabawę w berka, a ty postanawiasz, że od dzisiaj przestaniesz go gonić i zaczniesz go ignorować. Pies w końcu porzuci kradzież kapci i znajdzie sobie inne zajęcie. Uwaga, jeśli nie podsuniesz mu pomysłu co może robić w zamian kolejny jego pomysł na rozrywkę też może cię się nie spodobać ;). Jeśli twojemu psu udało się raz ukraść coś ze stołu pewnie przez najbliższych czas będzie częściej na niego zaglądał licząc na to że znowu na coś się załapie. Natomiast jeśli będziesz baaaardzo konsekwentny i czujny i za każdym razem będziesz pilnował by nie zostawiać nic na stole twój pies pewnie po jakimś czasie przestanie tam zaglądać. 

Tutaj chciałabym dodać jeszcze jedna uwagę, wielu właścicieli pyta mnie jak długo będą musieli chodzić ze smaczkami na spacery i często rzednie im mina gdy słyszą że pewnie cały czas……. Wynika to właśnie z tego prawa. Jeśli często, szczególnie na początkowym etapie nauki będziesz kazał psu np. wykonać komendę “siad” i nie dasz psu za to nagrody, dodatkowo nawet nie pochwalisz go słowem “dobrze”, pies dojdzie do wniosku, że nie ma żadnej korzyści z wykonywania tej komendy i zaprzestaje ją wykonywać lub uczy się, że warto ją robić tylko gdy trzymasz nagrodę w dłoni. Podobnie jest z nauką przywołania, jeśli wołasz swojego psa i nie nagradzasz go biorą za pewnik, to że powinien do Ciebie przychodzić pies zaprzestanie tego działania. Bo niby po co miałby przychodzić do Ciebie? Jaki ma w tym interes? Jeszcze zapniesz go na smycz? A o ile przyjemniejsze dla niego jest podbieganie do innych psów czy gonienie za zwierzyną lub podążanie za ciekawymi zapachami. Nie łudź się, Twój pies Cię lubi, ale na tyle by “za darmo” odrywać się od fajnej rozrywki przybiegać do Ciebie na każde twoje skinienie. Jak Więc nagradzać psa? O tym opowiem przy trzecim prawie uczenia się.

Dane zachowanie utrwala się, jeśli jest wzmacniane niejednostajnie

Pies kradnie twojego kapcia, czasem jesteś zajęty i ignorujesz jego zachowanie, czasem rzucasz się w pogoń za nim, w rezultacie pies coraz częściej zaczyna kraść kapcia gdy się nudzi oczekując, że zapewnisz mu rozrywkę. Podobnie działają wszystkie wszystkie gry hazardowe. Wracając do naszej nauki przywołania o której pisałam powyżej. Jeśli zaprzestaniesz nagradzać psa za przyjście do Ciebie na komendę, pies przestanie do ciebie przychodzić, jeśli będziesz zaskakiwać go nagrodą i czasem to będzie tylko pochwała, czasem pyszny kąsek a innym razem dzika zabawa pies zacznie przychodzić do ciebie coraz chętniej ciekawy co tam dla niego masz tym razem. Tutaj chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na słowo “utrwala się”. Żeby jakieś zachowanie mogło się utrwalić to musi ono występować, pies musi już je umieć i wiedzieć czego od niego oczekujemy. Jeśli chcemy, by pies przychodził do nas pomimo rozproszeń to najpierw musimy go nauczyć przychodzenia w rozproszeniach. Wtedy dopiero możesz utrwalać zachowanie wzmacniając je niejednostajnie. Jeśli twój pies czasem przychodzi gdy wołasz a czasem nie to znaczy, że zachowanie nie jest jeszcze nauczone i nie ma czego utrwalać nagradzając niejednostajnie. To, że pies wykonał kilka razy jakieś zachowanie nie znaczy, że jest ono już utrwalone. 

 

Na koniec dodam jeszcze kilka słów czym jest wzmocnienie, potocznie rozumiane jako nagroda. Musisz być świadom, ze wzmocnieniem dla psa jest nie tylko nagroda, którą masz psu do zaoferowania, ba, często to co ty postrzegasz jako nagrodę dla psa wcale nią nie jest lub jest dla niego zbyt mało atrakcyjna Smutno wciśnięte do pyszczka kulki suchej karmy nie przebiją emocji jakie daje pogoń za kotem. Najedzony pies niekoniecznie będzie chciał wykonywać komendy by dostać mało atrakcyjne dla niego jedzenie. 

Gdy zaczynasz swoją przygodę z wychowaniem i szkoleniem psa warto byś lepiej poznał psią naturę i uważnie obserwował jego zachowania, by lepiej zrozumieć dlaczego pies je wykonuje. Dlaczego to takie ważne? Ponieważ zmiany w zachowaniu psa są rezultatem  właściwej reakcji na to co dzieje się w jego otoczeniu. Uczenie się jest wynikiem zmian w otoczeniu. Bez obserwacji zachowania twojego psa, nie będziesz w stanie powiedzieć czy w jego zachowaniu zaszły jakieś zmiany a więc nie będziesz mógł stwierdzić czy twój pies czegoś się nauczył. Patrząc na zachowanie twojego psa pomyśl dlaczego tak robi, jaką korzyść mu ono daje i co ty możesz z tym zrobić. Np. dzięki ciągnięciu smyczy może szybciej dojść do krzaczka, który pachnie dla niego bardzo atrakcyjnie, może wprowadzenie dłuższej smyczy zniwelowałoby choć częściowo ten problem? 

 

Obraz: pixabay.com Katrin B.