Zachowania agresywne u psów – kurs Michele Minunno, moje przemyślenia

Kilka dni temu brałam udział w szkoleniu  z zachowań agresywnych u psów prowadzonym przez Michele Minunno. Michele jest jednym z największych światowych specjalistów w dziedzinie komunikacji i zachowań psów. Szkolenia Michele są dla mnie zawsze fascynujące i pełne inspiracji, a jego spostrzeżenia na temat zachowań psów bardzo trafne i bliskie mojemu sercu oraz temu jak postrzegam prawidłową relację między psem a człowiekiem. 

 

Na szkoleniu Michele skupiał się na źródle agresji u psów, jak jej zapobiegać i jak rozróżniać kiedy agresja jest jeszcze formą komunikacji a kiedy jest ona efektem stresu i frustracji. Tłumaczył dlaczego tak wiele psów żyjących w naszych domach nie radzi sobie ze stresem i dlaczego wśród psów żyjących na wolności bardzo rzadko dochodzi do poważnych konfliktów. Po tym szkoleniu mam kilka przemyśleń, z którymi chciałabym się z wami krótko podzielić.

 

Pierwsze jest dość smutne. Tam, gdzie miesza się człowiek tam zwykle równowaga zostaje zaburzona. My, ludzie tak bardzo ingerujemy w życie psów, że głównym powodem ich problemów jest to, że po prostu żyją wśród nas, że są członkami naszych rodzin zamiast swoich, psich. Rozmnażamy osobniki niezrównoważone psychicznie, nie socjalizujemy ich lub mylnie tę socjalizację postrzegamy, nie budujemy z nimi odpowiedniej relacji. Psy dziko żyjące rzadko mają problemy z komunikacją z innymi psami, z patologiczną agresja. Na wolności istnieje naturalna selekcja, gdzie psy które nie są zrównoważone, nie potrafią żyć pokojowo w stadzie nie rozmnażają się. Szczenięta rodzące się w stadzie dzikich psów otrzymują wsparcie w swojej rodzinie, są pod czułą opieką matki lub niani i mogą się czuć bezpiecznie w ich towarzystwie, to one czuwają nad prawidłowymi kontaktami z innymi psami i pokazują swoim zachowaniem co stanowi zagrożenie a co nie. Szczeniaki mają dużo pozytywnych doświadczeń z innymi psami przez co mają większe kompetencje społeczne. To wszystko, uwarunkowania genetyczne, odpowiednie wsparcie grupy rodzinnej i pozytywne doświadczenia powodują, że wśród psów dziko żyjących praktycznie nie spotyka się przypadków niekontrolowanej agresji w której zwierzęta atakują siebie nawzajem, by rozładować swoją frustrację na innych psach zdając im przy tym dotkliwe rany. 

Jak natomiast wygląda bardzo często życie psów żyjących wśród ludzi? Wydaje nam, że przychylamy naszym psom nieba, chcemy przecież dla nich jak najlepiej. Ale czy na pewno w tej relacji nie kierujemy się głównie naszym egoizmem? Zabieramy je dość wcześnie od matki i rodzeństwa, a psychika rozmnażanych psów pozostawia często wiele do życzenia, bo ważniejszy jest wygląd lub pieniądze. Nie mówiąc już o rozmnażaniu i trzymaniu psów w nieludzkich warunkach w różnych pseudohodowlach. Brak socjalizacji, zalecenia, by szczeniaki do końca szczepień były przetrzymywane w domach przez co czas kiedy powinny poznawać świat spędzają w czterech ścianach. Nieprawidłowa socjalizacja polegająca na zbieraniu szczeniaka na psie polanki, wybiegi, pozwalanie na niekontrolowane spotkania z innymi psami, zabieranie szczeniąt do centrów handlowych, w głośne, pełne ludzi miejsca, brak odpowiedniego wsparcia od opiekuna. Do tego dochodzi brak odpowiedniej relacji z opiekunami, brak zaspokojenia podstawowych potrzeb, jak poczucie bezpieczeństwa, brak swobodnej eksploracji otoczenia, brak poczucia kontroli, snu…. I mamy to co często widać na ulicach czy w parkach, psy sfrustrowane, zestresowane, żyjące w poczuciu zagrożenia, nie potrafiące radzić sobie ze stresem, wyładowujące swoją frustrację poprzez reakcje agresywne w stosunku do napotkanych psów lub ludzi.

 

Czy jest szansa żeby temu zaradzić? 

Przede wszystkim prewencja. Po pierwsze trzeba zacząć od podstaw. Gdy wybieracie dla siebie szczeniaka szukajcie psów z odpowiednich skojarzeń, z hodowli gdzie taką samą wagę przykłada się do zdrowia, charakteru jaki i odpowiedniej socjalizacji i habituacji szczeniąt. Wybierzcie taką rasę, której potrzeby fizyczne i psychicznie jesteście w stanie zaspokoić. Budujcie prawidłową relację ze szczeniakiem, opartą na zaufaniu, poczuciu bezpieczeństwa u szczeniaka. Dobierajcie tak doświadczenia waszemu szczeniakowi by był w stanie im sprostać. Prawidłowo socjalizujcie go z innymi psami, ludźmi na zajęciach socjalizacyjnych, spacerach z innymi psami, najlepiej organizowanych pod okiem trenera lub behawiorysty, który będzie mógł wam wytłumaczyć zachowanie waszego psa i dobrać dla niego odpowiednie towarzystwo. Dobrze jest zapisać się ze szczeniakiem na kurs dla szczeniąt, najlepiej indywidualny gdzie trener będzie mógł pokazać wam jak prawidłowo oswajać szczeniaka z otaczającym go światem, jak reagować w stresujących sytuacjach, jak wspierać szczeniaka w towarzystwie innych psów. Tak samo nie wahajcie się szukać pomocy u specjalisty ze starszym psem, który wykazuje agresywne zachowania, które was niepokoją. Im szybciej zaczniecie pracować nad problemem tym mniej niepożądane zachowania się utrwali. 

Jeśli chcesz pomocy w wychowaniu twojego szczeniaka by wyrósł na pewnego siebie, zrównoważonego dorosłego psa zapraszam na moje indywidualne zajęcia z psiego przedszkola oraz grupowe zajęcia z socjalizacji szczeniąt. Pokażę ci na nich jak budować odpowiednia relacje z twoim psem, jak prawidłowo wychować go i jak wprowadzać go w ten obcy dla niego świat. 

Rozwój psa: od szczeniaka do starszaka

W poprzednim artykule omówiłam jak rozwija się szczenię od narodzin do ósmego tygodnia życia, czego potrzebuje do prawidłowego rozwoju, by stać się zrównoważonym, pewnym siebie psem. Co powinien robić hodowca, by wyhodować stabilnego psychicznie szczeniaka. Jednak, by praca hodowcy nie poszła na marne, musi być ona kontynuowana przez nowych właścicieli. W tym artykule chciałabym opisać kolejne etapy rozwoju przez jakie musi przejść szczeniak, zanim stanie się dorosłym psem. Przybliżę wam na co należy zwrócić uwagę i jakich kłopotów możesz się spodziewać gdy twój szczeniak będzie dorastał. Poznanie jak przebiega proces rozwoju szczeniaka i czego możesz spodziewać w kolejnych miesiącach życia z psem pomoże ci zapobiec niektórym problemom a także pomoże uniknąć szoku jakiego możesz doznać gdy twój słodki szczeniaczek zmieni się w krnąbrnego nastolatka.

Akcja socjalizacja

socjalizacja

Ósmy tydzień to czas, kiedy szczenię najczęściej zmienia dom i trafia pod opiekę nowych właścicieli. W tym okresie szczenię jest mocno zależne od swojej rodziny, najpierw psiej, potem ludzkiej, ma ogromną potrzebę kontaktów towarzyskich oraz wsparcia i dlatego może bardzo źle znosić długie godziny izolacji. Odbierając szczeniaka jeśli masz taką możliwość to najlepiej weź kilka dni urlopu, by spędzić ten czas ze szczeniakiem w domu. Szczeniak, który był cały czas z mamą i nagle jest przeniesiony w nowe miejsce, do obcych ludzi, gdzie w dodatku jest zostawiony sam na długie 8-9 godzin będzie cierpiał. Idealnie byłoby gdybyś mógł stopniowo przyzwyczaić pieska do tego, że zostaje sam. Można to robić już od pierwszego dnia pobytu szczeniaka w domu, ważne, by uczyć tego stopniowo i w tempie dostosowanym do szczeniaka.

Kiedy zacząć wprowadzać zasady obowiązujące w domu? Już od pierwszych dni powinieneś zacząć ustalać i wprowadzać podstawowe zasady dobrego wychowania. Jeśli nie chcesz, by w przyszłości szczeniak spał na meblach to od początku nie pozwalaj mu na nie wchodzić. Jeśli nie chcesz żebrania podczas posiłków to go nie dokarmiaj podczas jedzenia, daj mu w tym czasie jakiś gryzak czy konga wypełnionego psią karmą, byś mógł spokojnie zjeść.

W pierwszym tygodniu pobytu, daj szczeniakowi trochę spokoju, to jest czas na zapoznanie się, ty poznasz lepiej jego charakter a on uczy się, że może tobie zaufać, że może czuć się przy tobie bezpiecznie. To też jest dobry czas, byś stworzył swój własny plan socjalizacji szczeniaka. Pomyśl z czym będzie się spotykał na co dzień twój szczeniak, może będzie miał częsty kontakt z dziećmi, macie w rodzinie dużo dzieci lub mieszkacie i spacerujecie  okolicach szkoły czy mocno uczęszczanego placu zabaw dla dzieci? Będziesz musiał mu pokazać, że hulajnogi, rolki są bezpieczne i że nie gania się za dziećmi grającymi w piłkę, rowerzystami czy biegaczami. Na takiej liście na pewno musi się znaleźć zapoznawcza wizyta weterynaryjna, poznanie różnych zwierząt, pojazdów (śmieciarka, tramwaj, autobus). Różne miejsca (park, ulica, stare miasto, centrum handlowe), powierzchnie (trawa, piasek, ażurowe schody, kładka, mosty, chodnik). Musi poznać twoich przyjaciół i członków rodziny, sąsiadów. Do zapoznania z ludźmi musisz się przyłożyć szczególnie starannie jeśli masz psa rasy stróżujące czy obronnej gdzie psy często mają już wrodzoną dużą dozę nieufności wobec obcych ludzi. Szczenię powinno doświadczyć jak największej ilości zmian sytuacji i otoczenia ALE pamiętaj też, że jest to okres kiedy szczenię boi się nieznanych rzeczy i jeśli teraz czegoś mocno się przestraszy i szybko tego nie odpracujesz, lęk może zostać na całe jego życie. Nowe sytuacje i bodźce powinny być jak najbardziej pozytywne dla szczeniaka. Musi wiedzieć, że świat jest bezpieczny i może liczyć na twoje wsparcie. 

Czas socjalizacji pomiędzy 9 a 12 tygodniem życia szczeniaka może być dla ciebie trudnym okresem. Będziesz musiał zapoznać szczeniaka z jak największa ilością nowych bodźców jak tylko to możliwe. Jeśli twój szczeniak nie ma jeszcze wszystkich szczepień będzie to wymagało trochę pomysłowości i ale wierz mi nie warto z tym zwlekać. Lepiej pomęczyć się teraz parę tygodni niż żyć później z psem, który ma wiele problemów z lękiem i agresją. Brak szczepień nie powinien cię powstrzymywać przed pokazywaniem psu świata, zapraszaniem gości do domu oraz uczenia psa jazdy samochodem i środkami komunikacji miejskiej.  

Często ludzie zwlekają z socjalizacją z powodu braku wszystkich szczepień i konieczności kwarantanny. Jest to ogromny błąd. Dla psa mieszkającego w centrum dużego miasta wyjście pierwszy raz domu w wieku czterech miesięcy może być ogromnym szokiem. Jeśli do tego dojdzie delikatna psychika to braków w socjalizacji może nie dać się tak łatwo nadrobić i pies do końca życia będzie cierpiał na różnego rodzaju lęki. Oczywiście tak mały szczeniak nie powinien chodzić w miejsca gdzie przebywają i załatwiają się inne psy czy dzikie koty. Unikamy wybiegów dla psów, osiedlowych skwerów, które służą za toaletę mieszkającym tam psom i kontaktów z nieznanymi psami. Natomiast jak najbardziej możemy pokazać świat naszemu szczeniakowi z wysokości naszych rąk. Nic nie stoi na przeszkodzie, by nosić pieska na rękach lub w plecaku i w ten sposób pokazywać mu świat: inne psy, ludzi, ruch uliczny. W ten sposób łatwiej też uniknąć niechcianych spotkań z innymi psami, które mogłyby przestraszyć naszego pieska. W chłodne dni, małe pieski ras ozdobnych możemy schować pod kurtkę lub kupić im ciepłe ubranko. 

Pamiętaj, że tempo poznawania nowych rzeczy będzie w dużym stopniu zależało od charakteru twojego szczeniaka oraz tego nad czym pracował hodowca. Są szczeniaki, które idą przez miasto jak burza a są takie, które potrzebują więcej czasu, by wyjść poza granice osiedla. U wrażliwych szczeniaków zbyt duża ilość nowych bodźców może być przytłaczająca i możesz osiągnąć efekt odwrotny od zamierzonego. Obserwuj swojego szczeniaka i pilnuj, by każde spotkanie czy z nowo poznanym człowiekiem czy psem była dla niego całkowicie komfortowa. Jeśli masz nieśmiałego szczeniaka to uprzedź ludzi, by nie podchodzili z psami do niego, poczekajcie aż on wykona pierwszy krok. Podobnie przy powitaniu z nowymi ludźmi, niech nie pochylają się nad nim piejąc z zachwytu i próbując tarmosić go po głowie tylko niech kucną, może z jakimś smakołykiem w ręce i niech poczekają spokojnie aż szczenię samo zdecyduje się podejść. Jeśli nie chce tego zrobić za pierwszym razem, nic takiego, może potrzebuje więcej twojego wsparcie i uda się przy następnej okazji. 

Upewnij się, że kontakty twojego szczeniaka z innymi ludźmi są prawidłowe, nie pozwalaj, by ktoś go straszył, karcił czy bawił się brutalnie. Pilnuj, by zabawa z obcymi ludźmi była na odpowiednim poziomie emocjonalnym, by inni też nie pozwalali szczeniakowi skakać po sobie, czy gryźć po rękach. Szczególnie powinieneś nadzorować prawidłowe kontakty z małymi dziećmi. 

Naukę czas zacząć

Kiedy szczenię skończy już 3 miesiące i ma już wszystkie potrzebne szczepienia to najlepszy okres żeby zapisać je na zajęcia do psiego przedszkola. W tym okresie szczeniak raczej nie oddala się od opiekuna, naturalnie podąża za nim na spacerach., chce się przypodobać właścicielowi, chętnie wykonuje komendy. To usypia czujność wielu właścicieli i nie przykładają się do nauki przywołania, podążania czy chodzenia na luźnej smyczy. Myślą, że trafił im się grzeczny szczeniak i tak będzie zawsze. Nic bardziej mylnego. Zaręczam Cię, że to właśnie teraz jest najlepszy czas, by pracować ze szczenięciem nad motywacją do współpracy z człowiekiem i podążaniem za nim. Potrzebę podążania za opiekunem szczeniak będzie odczuwał mniej więcej do czwartego miesiąca im będzie starszy tym będzie pewniejszy siebie i tym chętniej będzie się oddalał i poznawał świat na własną łapkę.Właściciele często robią błąd zwlekając z zapisaniem się na szkolenie, gdyż w tym wieku wiele szczeniąt przychodzi na zawołanie, nie przejawiają agresji do innych psów i ludzi, a ich masa nie jest na tyle duża, by ciągniecie na smyczy czy skakanie na ludzi przy powitaniu było jakoś bardzo uciążliwe. Na zajęciach z psiego przedszkola piesek nauczy się uczyć, choć jego koncentracja jest jeszcze słabiutka. Ważne, by szkolenie przebiegało w przyjemny dla psa sposób i by szczeniak miał frajdę z uczenia się. Jeśli szkolenie będzie dla psa ciekawe nauczy się, że przebywanie w Twoim towarzystwie jest przyjemne. Nie chodzi tylko o to, by pies nauczył się komendy, ale by miał motywację do ich wykonywania i chciał przebywać w twoim towarzystwie na spacerach.

Wiek 3-4 miesięce to jest idealny czas, by wprowadzić już pierwsze lekcje chodzenia na smyczy. Możesz go uczyć, za pomocą smaczków, że podążanie za tobą jest fajne a ciągnięcie smyczy na nic mu się zda. Gdy teraz pozwolisz szczeniakowi ciągnąć, będziesz miał w przyszłości problemy z wyprowadzaniem psa na luźnej smyczy. I nie ma tu znaczenia czy szczeniak będzie miał na sobie obrożę czy tak modne teraz szelki, pozwalanie szczeniakowi na ciągnięcie w szelkach też może mieć negatywny na rozwój jego aparatu ruchu. 

Musisz być przygotowany na to, że szczeniak na spacerze będzie brał wszystko co tylko się nawinie do pyszczka. choć zachowanie to przyprawia wielu właścicieli o zawał (niestety w naszym kraju wciąż żywa jest tradycja wyrzucania zepsutego jedzenia na trawniki!!!) to jest to zupełnie naturalne zachowanie. Szczenię w ten sposób poznaje otaczający go świat, a podczas wymiany zębów gryzienie uśmierza ból i swędzenie dziąseł. Unikaj spacerów na trawnikach pod oknami, miejsc gdzie ludzie dokarmiają ptaki i dzikie koty. W domu pochodzącej niebezpieczne dla psa przedmioty, trujące kwiaty i zabezpiecz kable. Dbaj, by szczeniak dostawał codziennie coś dobrego do żucia.

To jest też najwyższy czas, by zacząć przygotowywać psiaka do zabiegów pielęgnacyjnych. Dotykajmy często psich uszu, łapek, zacznijmy delikatne czesania, cały czas nagradzając, by dotykanie tych wrażliwych części ciała było dla psa przyjemne. Wiele psów wcale nie lubi dotyku, a gryzienie po rękach przez szczeniaka podczas wycierania łap wcale nie jest zabawą ze strony psa a informacją, że pies tego nie lubi. Jesli nie przepracujecie tego tematu teraz w przyszłości mogą być kłopoty np ze zmianą opatrunku na poranionej łapie, obcinaniu pazurów czy podczas czesania.

Podczas spędzania czasu ze szczeniakiem pamiętaj, by uczyć go spokojnego zachowania się w twojej obecności. To, że jesteś obok nie znaczy, że jesteś do jego dyspozycji, i że będziesz poświęcał mu każdą wolną chwilę głaszcząc go i bawiąc się z nim. Poświęcanie szczeniakowi każdej wolnej minuty to prosty przepis na wychowanie psa z lękiem separacyjnym. Dlatego bardzo ważne jest, by szczeniak uczył się zajmować sobą i odpoczywać kiedy jesteś obok. Nie gadaj ciągle do niego, nie przeszkadzaj mu kiedy śpi, nie wołaj do zabawy za każdym razem kiedy spokojnie odpoczywa. To najwyższy czas by uczyć szczeniaka pozostawania samemu. Możesz zacząć od kilku chwil kiedy po spacerze dajesz psu atrakcyjny gryzak i wychodzisz do drugiego pokoju (przydatna tu będzie np. klatka, kojec czy bramka). Stopniowo wydłużaj ten czas a kiedy psiak jest spokojny zacznij też wychodzić na kilka chwil z domu. 

Gdy szczeniak skończy czwarty miesiąc czeka cię jeszcze więcej pracy. Szczeniak cały czas uczy się życia z ludźmi, powinien być ciekawy świata i naszym obowiązkiem jest zapewnienie mu mnóstwo pozytywnych wrażeń. Musimy mu przekazać, że świat, inni ludzie i psy są bezpieczni. Twoją rolą jest wspieranie go i budowanie zaufania do ciebie. To ostatni dzwonek, by iść z psem na szkolenie, gdy podrośnie jeszcze trochę coraz trudniej będzie go opanować. Nadal trzeba też pracować nad socjalizacją szczeniaka, zabieraj go różne miejsca i pamiętaj, by ćwiczyć oraz bawić się z nim w różnych miejscach. 

Pies zaczyna wymieniać mleczaki na stałe zęby i twoja cierpliwość jeśli chodzi o gryzienie i niszczenie przedmiotów może być teraz wystawiona na ciężką próbę. Konsekwentnie chowaj przedmioty, które pies mógłby zniszczyć i podsuwaj mu gryzaki. W tym okresie uważaj też na zabawę szarpakiem, by bawić się z psem zbyt ostro. Zbyt duży ból przy szarpnięciu może spowodować niechęć u psa do tego typu zabawy. Ból zębów może też mieć wpływ na sesje szkoleniowe, szczeniakowi może być trudniej się skoncentrować, może być rozdrażniony. Bądź dla niego wyrozumiały. 

Faza dojrzewania: ach te hormony!

Począwszy od szóstego miesiąca szczeniak wchodzi w fazę dojrzewania, staje się psim nastolatkiem.W tym czasie szczenięta robią bardziej niezależne, oddalają się na większe odległości, nie przychodzą już tak chętnie na przywołanie, zaczynają się pierwsze ucieczki, głuchnięcie, ignorowanie komend, być może nawet trudno będzie ci złapać psa, by zapiąć go na smycz. Szczeniaki powoli osiągają dojrzałość płciową, przez burze hormonalne jakie zaczynają szaleć w ich organizmach następują ogromne zmiany w zachowaniu. Nadal mogą gryźć przedmioty, czasem nawet bardziej niż przy wymianie zębów, gdyż wielu psom żucie pomaga osiągnąć ulgę przy wahaniach nastroju. 

Od szóstego, siódmego miesiąca zaczyna się najtrudniejszy okres dla właścicieli i to w tym okresie psy najczęściej zmieniają właścicieli są porzucane lub oddawane do schroniska. Jeśli do tej pory zwlekałeś ze szkoleniem swojego psa i nie udało wam się wytworzyć prawidłowych relacji to przygotuj się, że przez najbliższe sześć miesięcy czekają cię  nie lada kłopoty. Jeśli do tej pory pracowałeś z psem, przykładałeś się do budowania prawidłowej więzi, byłeś konsekwentny i wkładałeś dużo energii w pracę nad przywołaniem będziesz miał nadal trudno, ale może nie aż tak burzliwie 🙂  Mogę cię tylko pocieszyć, że ten okres nie trwa wiecznie. Faza “buntu” może trwać od kilku dni do kilku miesięcy (!). Dlatego nie powinno się przerywać szkolenia tylko na psim przedszkolu, gdy wydaje nam się, że mamy grzecznego psa i nie potrzeba go więcej uczyć tylko kontynuować szkolenie. Nauka powinna trwać co najmniej do roku psiaka.

W tym czasie mogą pomóc spacery w obcych miejscach, wtedy psy zazwyczaj lepiej się pilnują i łatwiej jest ćwiczyć przywołanie. Dobrym sposobem jest powrót do puszczania psa na długiej lince, pies nadal będzie mógł eksplorować środowisko, ale będzie pod kontrolą. Ważne, by nie karać psa za nieposłuszeństwo a skupić się na budowaniu odpowiedniej relacji między wami i pewności siebie u psa. Używaj urozmaiconych nagród oraz aktywnego nagradzania podczas ćwiczenia nauki przywołania i wkładaj w to dużo zaangażowania. Być może będzie trzeba wrócić do puszczania psa na lince. Wielu właścicieli stara się tego unikać, ale pamiętaj jeśli pies odkryje, że może ignorować twoje przywołanie, praca nad nim będzie trwała o wiele dłużej, a nawet, ignorowanie może stać się nawykiem. 

Przed pierwszym rokiem mogą pojawić się dla was nieprzewidywalne zachowania, niezrozumiałe i dziwne reakcje na różne bodźce, które nie występowały do tej pory, np pies nagle zaczyna bać się różnych dźwięków, przedmiotów, zacząć reagować agresywnie na ludzi lub inne psy. /przejawiać agresję wobec ludzi i/lub innych psów. Zachowania te u różnych psów pojawiają się w różnym okresie (pomiędzy 7 a 14 miesiącem zazwyczaj) i mają różną intensywność. Kiedy zauważysz, że pies zaczyna przejawiać lęk wobec ludzi czy przedmiotów wróć do jego socjalizacji. Odśwież mu to co robiłeś z nim jak był małym szczeniaczkiem, pamiętają o tym, by jak najwięcej pozytywnych doświadczeń.

W wieku około roku większość psów jest już dojrzałych fizycznie, ale ich charakter nadal jest w fazie kształtowania. Psie podrostki mają już więcej pewności siebie, jednak brak im jeszcze doświadczenia w kontaktach socjalnych. Ich zachowania socjalne nadal się rozwijają i zmieniają aż pies skończy półtora roku a czasem nawet więcej. To w tym okresie nasz kochający wszystkich dookoła piesek zaczyna wdawać się w bójki z innymi psami, wyrywa się na smyczy do innych psów i szczeka na nie. Mogą próbować dążyć do rywalizacji z innymi psami o zasoby, by sprawdzić się na ile są silne i na ile mogą sobie pozwolić. Młode samce mogą prowokować bójki między sobą lub ze starszymi samcami w celu ustalenia pozycji, zaczynają znaczyć teren. Nadal trzeba mocno pracować nad posłuszeństwem i nad tym, by nasz pies pies miał odpowiednie kontakty z innymi psami i ludźmi. Być może czasem będzie trzeba fizycznie ograniczyć wolność naszemu psu (linka), by nie wpakował się w kłopoty. Czasem będzie trzeba zahamować jego nadmiar entuzjazmu podczas poznawania świata, zwiększyć ilość treningów, nadal pracować nad ignorowaniem innych psów. Jeśli wcześniej nad tym nie pracowałeś i twój pies mógł podbiegać do każdego mijanego psa i się z nim witać teraz będziesz miał z tym problem.

Faza dorastania najczęściej kończy się pomiędzy dwunastoma a osiemnastoma miesiącami. Dużo zależy tu od rasy i wielkości psa. Mniejsze psy zazwyczaj dojrzewają szybciej, a im większy pies tym więcej potrzebuje czasu by dojrzeć. 

Dojrzałość społeczna

Dojrzałość społeczną oraz dojrzałość psychiczną psy psy osiągają pomiędzy wieku 18 miesięcy a trzech lat. Pies jest już w pełni dojrzały psychicznie i fizycznie. Jego charakter jest w pełni ukształtowany, coraz lepiej potrafi kontrolować swój entuzjazm szczególnie podczas kontaktów z innymi psami. Jeśli przyłożyłeś się do jego wyszkolenia i budowania prawidłowych relacji między wami, teraz możesz odsapnąć, pamiętajmy jednak, że psy uczą się cały czas, dobrze jest więc powtarzać szkolenie i nagradzać co jakiś czas przywołanie, przypominając psu, że warto się słuchać. 

Jeśli dotrwałeś do końca tego artykułu to mam nadzieję, że zdajesz już sobie sprawę, że pierwsze półtora roku życia z psem to czas wytężonej pracy nad jego wychowaniem. Wiedząc to już zanim przyniesiesz szczeniaka do domu możesz opracować sobie plan socjalizacji, zapoznać się materiałami na temat szkolenia i wychowania szczeniaka, poszukać odpowiedniej szkoły dla swojego psa. To też jest dobry moment, by zrewidować swoje oczekiwania, czy wybrałeś odpowiednią dla siebie rasę. Wychowanie psa rasy pracującej, tak, by w przyszłości nie sprawiał problemów przez pierwsze półtora roku to często zajęcie na pół etatu. Młode psy potrzebują dużo ruchu, urozmaiconych zadań, szkolenia i odpowiedniej socjalizacji. Same długie spacery na których biegają za pilka i ganiają się z innymi psami im nie wystarczy. Czasu nie da się cofnąć, jeśli nie przyłożysz się do odpowiedniego wychowanie twojego psa kiedy jest młody, gdy podrośnie może stać się prawdziwym utrapieniem nawet zagrożeniem dla innych zamiast miłym towarzyszem, którego można zabrać wszędzie ze sobą.

zdjęcia, źródło: pixabay.com

Rozwój szczeniąt – pierwsze osiem tygodni życia

Zapadła decyzja. Kupujesz psa. Wybrałeś już rasę i pewnie zacząłeś poszukiwania hodowli. 

Jakimi kryteriami będziesz się kierował? Ceną? Odległością? Tytułami i osiągnięciami rodziców szczeniąt? Czy ważne są dla Ciebie warunki w jakich odhowane będą szczeniaki? Czy wiesz, że pierwsze tygodnie życia szczeniaka mogą mieć decydujący wpływ na jego charakter w późniejszym życiu?
W dzisiejszym artykule chciałabym zwrócić uwagę na temat wychowania psa z trochę innej perspektywy. Pewnie znasz powiedzenie “czym skorupka za młodu nasiąknie….” ale czy zdajesz sobie sprawę, że szczeniaki uczą się już od pierwszych godzin życia, a wpływ na jego prawidłowe wychowania ma charakter matki oraz jej doświadczenia w okresie ciąży? Wiesz, że to czego doświadczą jako maluszki, nawet będąc jeszcze w brzuchu mamy, będzie zważać na ich dorosłym życiu a zaniedbania w wieku szczenięcym mogą przynieść nieodwracalne szkody na psychice? Uważam, że lepiej zapobiegać problemom, dlatego dziś chcę rozwinąć temat rozwoju szczeniaków. W dzisiejszym artykule chciałabym przedstawić rozwój szczeniaków od pierwszych dni ich narodzin do momentu gdy są gotowe, by trafić do nowego domu. Wyjaśnię dlaczego tak ważny jest właściwy wybór hodowcy i odpowiedniej matki dla swojego szczeniaka. Omówię czego się uczą w danym momencie życia i jaką pracę powinien wykonać hodowca, by wychować pewne siebie, zrównoważone psy. Mam nadzieję, że ten artykuł pomoże Ci w zrozumieniu jak ważne dla całego rozwoju psa są pierwsze tygodnie życia oraz przy wyborze odpowiedniej hodowli, gdyż wysiłek jaki wkłada hodowca w rozwój swoich szczeniaków jest inwestycją w ich przyszły rozwój. 

Chociaż każdy szczeniak rozwija się indywidualnie w swoim tempie, a niektóre fazy w zależności od rasy pojawiają się wcześniej lub później to wiedz, że wszystkie szczeniaki przechodzą przez te same stadia rozwoju: od szczenięctwa do dojrzałości. Warto je poznać, by wiedzieć co wpływa w danym momencie na rozwój szczeniaka, co może mu pomóc, a jakie zaniedbania będą miały negatywne konsekwencje na jego psychikę. Znając poszczególne fazy rozwoju wiemy kiedy i nad czym możemy a nawet powinniśmy pracować ze szczeniakami. Oczywiście nie jest to “szkolenie” w czystym znaczeniu tego słowa, raczej sposób w jaki możemy pomóc szczeniakom, by odniosły sukces przy wystawianiu ich na bodźce, z którymi będą miały do czynienia jako dorosłe psy, np. na dźwięki typowe dla ich otoczenia.
Pierwsze tygodnie życia szczeniąt możemy podzielić na trzy fazy: niemowlęctwo (pierwsze dwa tygodnie życia), faza przejściowa (trzeci tydzień) i faza socjalizacji (od czwartego do dwunastego tygodnia życia). W tym artykule skupię się na pierwszych ośmiu tygodniach, aby opisać te tygodnie, które mają największy wpływ na późniejsze życie szczeniąt, bo chociaż socjalizacja i nauka psa trwa przez całe jego życie to w tym okresie jest najbardziej efektywna, a zaniedbania tym trudniej jest nadrobić im zwierzę jest starsze. 

Zastanawiasz się do czego potrzebna jest ci ta wiedza skoro w tym czasie pies przebywa w hodowli? Ano po to byś wiedział na co się piszesz i jakie problemy napotkasz biorąc szczeniaka wychowywanego w ciemnej stodole i adoptowanego poniżej ósmego tygodnia życia.

Geny czy wychowanie?

Pierwsze tygodnie życia mają największy wpływ na całe życie psa. To czas największego rozwoju zarówno pod względem fizycznym, psychicznym jak i behawioralnym. Pierwsze tygodnie to czas gdzie mózg psa rozwija się najszybciej – w tym czasie uczy się więcej niż przez resztę swojego życia. Dlatego szczeniaki od pierwszych dni narodzin powinny mieć zapewnioną szanse na rozwój emocjonalny, socjalny i fizyczny. To także czas kiedy kształtuje się osobowość Twojego przyszłego szczeniaczka. Charakter psa nigdy nie jest ani całkowicie dziedziczny, ani całkowicie kształtowany przez środowisko. Jest on wynikiem kombinacji genów i czynników zewnętrznych. Można powiedzieć, że o ile geny nadają temperament i pewne ramy charakteru to pod wpływem doświadczeń możemy do pewnego stopnia kształtować charakter poprzez modyfikację środowiska, wczesne warunkowanie i szkolenie. Każde doświadczenie jakiego dozna szczeniak będzie miało pozytywny lub negatywny wpływ na rozwój jego mózgu. Pozytywna stymulacja nerwów, wpływa na rozwój mózgu a to przekłada się na zdolności uczenia i radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Największy wpływ na rozwój psa mają doświadczenia jakich doznał pomiędzy trzecim a szóstym tygodniem życia. Poziom doznawania strachu jest wtedy najniższy, zaczyna rosnąć stopniowo pod koniec piątego tygodnia życia. To, co poznają szczeniaki w tym czasie będą uznawały za normę i bezpieczne. Psy które były eksponowane na różne bodźce w wieku od trzeciego do szóstego tygodnia życia były pewniejsze siebie, chętniej eksplorowały środowisko i były bardziej socjalne niż psy psy, które w tym okresie żyły w ubogim w bodźce środowisku. 

Pierwsze osiem tygodni życia to nie tylko czas zapoznawania się z bodźcami w otaczającym je środowisku ale także czas nawiązywania więzi socjalnych z człowiekiem. Psy, które nie miały szans na odpowiednia socjalizację z ludźmi w tym wieku trudniej będą nawiązywały relacje z ludźmi. To jest też czas kiedy pies uczy się prawidłowej komunikacji z innymi psami, uczy się co to znaczy być psem. Szczeniaki przebywając z matką i rodzeństwem uczą się kluczowych umiejętności społecznych jak wysyłanie i odbieranie sygnałów uspokajających, ustanawiania hierarchii w grupie oraz jak regulować siłę swojego ugryzienia. Zbyt wcześnie odebrane szczeniaki, przed ósmym tygodniem życia nie mają dostatecznie dużo szansy na pobieranie tych nauk co w przyszłości może być przyczyną ich problemów w kontaktach z innymi psami. Zabawa z matką i rodzeństwem jest ważnym czasem nauki gdyż zwiększa zręczność, interakcje społeczne i pozwala uczyć się szanowania granic innych osobników. 

W brzuchu mamy

Zacznijmy jednak od początku. Wspomniałam już, że szczeniaki uczą się od chwili narodzin, ale wiedz też, że na ich zdrowie fizyczne i psychiczne wpływa też to, czego doświadczyła ich matka będąc w ciąży. To jak zajmowano się ciężarną suczką oraz to jak zajmował się szczeniakami hodowca ma ogromny wpływ na całe życie psów. Badania wykazały, że jeśli suczka ma zapewnioną troskliwą opiekę w trakcie ciąży, szczeniaki będą bardziej stabilne emocjonalnie. Pies prawidłowo socjalizowany już w hodowli ma dużo większą szansę wyrosnąć na pewnego siebie, zrównoważonego psa niż szczeniak, który nie doświadczył odpowiedniej stymulacji. Dlatego każdy kto zdecyduje się na założenie hodowli i powołania miotu na świat powinien upewnić się, że matka przyszłych piesków jest w pełni zdrowa a podczas ciąży będzie miała zapewnione odpowiednie warunki i nie będzie narażona na nadmierny stres. Co przez to rozumiem? Suczka powinna mieć zapewnioną opiekę weterynaryjną, odpowiednią karmę oraz odpowiednie zajęcia, które będą ją pozytywnie stymulowały. Dla każdej suczki stres może oznaczać coś innego, np. zbyt mało lub zbyt dużo ruchu, zbyt obciążające treningi albo nuda. Jeśli warunki panujące w hodowli nie budzą twoich zastrzeżeń upewnij się, że matka twojego szczeniaka posiada odpowiedni temperament. Idealnie byłoby poznać matkę miotu przed narodzinami szczeniaczków, sprawdzić czy jest zdrowym psem, trzymanym w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej. Czerwona lampka powinna nam się zaświecić jeśli hodowca mówi, że nie może pokazać nam matki ani ojca (jeśli też jest w hodowli) z powodu ich agresji. Po agresywnych rodzicach mamy duże prawdopodobieństwo, że urodzą się agresywne szczeniaki, a to zapowiada kłopoty. Suczka wychowując swoje młode przekazuje im istotne informacje odnośnie tego jak reagować na otaczające bodźce, oraz uczy prawidłowych zachowań socjalnych. Wkracza kiedy szczenięta bawią się zbyt brutalnie lub są zbyt natarczywe. Dyscyplinuje je warczeniem, postawą ciała lub łapaniem za pysk. Dzięki temu szczeniaki uczą się  prawidłowo interpretować sygnały dominacyjne, hamować siłę swojego gryzienia oraz przyjmować poddańczą postawę wobec dominującego osobnika. Zrelaksowana matka najprawdopodobniej wychowa zrelaksowane szczeniaki i w drugą stronę, jeśli matka będzie lękliwa, niepewna siebie, nieufna wobec obcych, źle znosząca każdą zmianę w środowisku przekaże swoje lęki swoim dzieciom, bo przez pierwsze tygodnie to ona je wychowuje i ma bardzo duży wpływ na to jak będą postrzegały świat. Reaktywna matka będzie częściej i ostrzej karciła swoje młode, przez co mają one większą szansę wyrosnąć na reaktywne psy. Jeśli suczka nie dostaje odpowiedniej karmy, jest narażona na ekstremalne temperatury, na fizyczny lub psychiczny stres bardzo prawdopodobne jest, że szczeniaki w przyszłości będą miały emocjonalne i behawioralne problemy. Z drugiej strony, jeśli matka szczeniąt ma dobre relacje ze swoimi opiekunami, czuje się przy nich bezpieczna i zrelaksowana, nie będzie miała nic przeciwko temu, że ktoś dotyka jej dzieci, a co ważniejsze swoje pozytywne nastawienie do ludzi przekaże swoim szczeniętom. Dodatkowo według badań wiemy już, że wrażliwość na dotyk rozwija się już w brzuchu mamy. Szczeniaki, których matka była regularnie głaskana będąc w ciąży wykazywały większą tolerancje na dotyk, niż szczeniaki matek, które nie były głaskane. Dlatego tak ważny jest odpowiedni dobór hodowli gdzie szczeniaki nie są traktowane jak towar a jak członkowie rodziny. 

Potrzebuję opieki

Szczeniaczki przychodzą na świat zupełnie bezradne, całkowicie zależne od matki i opiekunów. Ich zachowanie ogranicza się do zdobywania pokarmu i matczynej opieki. Nie potrafią samodzielnie regulować temperatury swojego ciała, potrzbują do tego ciepła matki lub specjalnych lamp. Rodzą się ślepe i głuche. Ich oczka i kanały słuchowe zaczynają się otwierać dopiero pod koniec drugiego tygodnia życia, natomiast pełną ostrość widzenia i słyszenia osiągają w wieku ok 8 tygodni. Ich ruchy ograniczają się do podpełznięcia na brzuszku do sutka matki. W trakcie tych pierwszych dni głównie śpią i jedzą – spokojny sen jest bardzo ważny dla ich rozwoju. To jest czas gdy tworzy się więź pomiędzy matką a jej maleństwami. W tym czasie matka całkowicie dostosowuje swoje zachowanie do potrzeb szczeniąt, wylizuje je, leży na boku i reaguje natychmiast na ich popiskiwanie. Trzeba nadmienić, że zdolności macierzyńskie suczki mają duży wpływ na zdrowie i dobre samopoczucie szczeniąt, zwłaszcza przez pierwsze dni po urodzeniu. W tym czasie należy się niezwykle delikatnie obchodzić ze szczeniakami, by nie niepokoić ich niepotrzebnie i nie denerwować matki. Pierwsze dwa tygodnie życia powinny być czasem spokoju i odpoczynku dla matki i jej dzieci. Natomiast to czego szczeniaki potrzebują w tym czasie to delikatny dotyk.

Zastanawiasz się pewnie, czego w takim razie może się uczyć taka mała i ślepa kluska? Psy uczą się już od pierwszego dnia narodzin i choć przez pierwsze tygodnie ta zdolność jest jeszcze ograniczona to nawet jeśli ich oczy i kanały słuchowe są zamknięte –  są wrażliwe na dotyk, ból, zimno i na zapachy. Od razu po urodzeniu uczą się reagować na zapach matki.  Tak samo od narodzin uczą się czy dotyk i zapach człowieka to coś miłego czy wręcz przeciwnie. Dlatego tak ważna jest troskliwa opieka hodowcy już od pierwszych dni narodzin. Szczeniaki, które od dzieciństwa mają tylko miłe skojarzenia z dotykiem człowieka dużo lepiej będą się poddawały zabiegom pielęgnacyjnym: lepiej będą znosiły badania przez lekarza weterynarii, czesanie będzie dla nich milsze i nie będą panikowały przy obcinaniu pazurków. Pod warunkiem oczywiście, że w nowym domu praca hodowcy będzie kontynuowana. Dodatkowo delikatne podnoszenie i dotyk wpływają pozytywnie i długofalowo na ich zdrowie. Dzięki takim zabiegom ich układ nerwowy szybciej dojrzewa, szczenięta szybciej rosną, wspomaga to również rozwój ich umiejętności motorycznych, zmysłów i zdolności do rozwiązywania problemów. Badania dowiodły, że szczenięta podnoszone regularnie przez pierwsze pięć tygodni życia były pewniejsze siebie, chętniej eksplorowały środowisko i dominowały społecznie gdy dorosły w porównaniu z psami, które nie miały takich doświadczeń. Wczesne branie na ręce poprawia odporność na stres, stabilność emocjonalną i zdolność do uczenia się. 

Witaj świecie

W trzecim tygodniu zaczyna się bardzo ciekawy okres ich życia. W tym czasie u szczeniąt zachodzą szybkie zmiany fizjologiczne, wzrasta zdolność odbierania bodźców z otoczenia. Szczeniaczki zaczynają otwierać oczy, jeszcze słabo widzą, głównie ruch, nie widzą obiektów. Otwierają się też ich kanały słuchowe i szczeniaki zaczynają słyszeć co się dzieje wokół nich. Pod koniec trzeciego tygodnia szczeniaki robią coraz bardziej bardziej mobilne: potrafią już chodzić i siadać. Można zaobserwować pierwsze machanie ogonem. Potrafią wołać matkę gdy oddalą się zbyt daleko od niej lub od rodzeństwa – wciąż jeszcze są zależne od matki i żywią się wyłącznie jej mlekiem. Pierwsze ząbki mleczne i zainteresowanie stałym pokarmem pojawia się pod koniec tego tygodnia. Szczenię rozpoznaje najbliższe otoczenie, w szczególności matkę i rodzeństwo oraz swoich opiekunów. W tym czasie psy zaczynają się uczyć relacji społecznych. Dzięki towarzystwu towarzystwu matki i rodzeństwa szczeniak zaczyna pobierać swoje pierwsze lekcje, co to znaczy być psem i jakie zasady panują w psiej grupie. Szczeniaki zaczynają pokazywać swoją osobowość. Pojawiają się pierwsze zachowania socjalne, zaczynają się pierwsze zabawy z rodzeństwem. Szczeniaki zaczynają niezdarnie walczyć w zabawie, przyjmować różne pozycje ciała, wokalizować – wysyłać pierwsze sygnały komunikacyjne. Gryząc i walcząc w zabawie pobierają swoje pierwsze lekcje jak szanować granice innych psiaków. Dzięki zabawie – uczą się kontrolować siłę swojego gryzienia, by nie zrobić krzywdy drugiemu pieskowi. Zaczynają uczyć się tak zwanej inhibicji gryzienia. Jeśli nie nauczą się teraz tego w rodzinnym gnieździe najprawdopodobniej nie naucza się tego już nigdy. Dlaczego to takie ważne? Pomijając prawidłowe kontakty z psami, brak inhibicji gryzienia sprawia, że pies nie potrafiący kontrolować siły swoich szczęk staje się psem niebezpiecznym, który może zrobić realną krzywdę człowiekowi w sytuacji zagrożenia. Dlatego tak ważne jest, by szczeniaki przebywały razem do ósmego tygodnia życia i mogły się razem bawić pod okiem matki, która będzie umiała wkroczyć i skarcić szczeniaka, który zbyt mocno dokazuje. 

Jest to pierwszy tydzień w którym hodowca zaczyna socjalizację i habituację. Czas zacząć zaznajamiać szczeniaki z otoczeniem i domowymi odgłosami. To co teraz zobaczą i usłyszą będą przyjmować jako normalny element codzienności. Każdy pies w zależności od rasy i jego indywidualnych predyspozycji rozwija się w swoim tempie. Jednak ich percepcji rozwija się szybciej niż reakcja na dany bodziec. Pies może się czegoś nauczyć zanim będziemy w stanie to zauważyć dlatego lepiej zacząć wcześniej socjalizację i habituację niż czekać z tym zbyt długo. 

Jakie elementy socjalizacji i habituacji mogą już być wdrażane?

Na tym etapie rozwoju szczeniąt możemy już wprowadzać odgłosy życia codziennego. Nagłe dźwięki mogą je zaskoczyć, ale ich reakcja lękowa nie jest jest jeszcze w pełni rozwinięta więc szybko powinny wrócić do stanu równowagi. W ten sposób uczą się reagować na niespodziewane bodźce jakie będą spotykały w dorosłym życiu. Jaki przykładowe odgłosy szczenięta powinny słyszeć? Może to być dzwonek do drzwi, dźwięk z telewizora, otwieranie i zamykanie drzwi, pukanie do drzwi, muzyka, odgłosy suszarki czy odkurzacza. Powinny już być wstępnie zaznajamiane z odgłosami burzy i fajerwerkami. Można puszczać te odgłosy internetu lub specjalnych CD. Na początku te dźwięki powinny być puszczane cicho i gdy psy nie wykazują żadnych niepokojących reakcji stopniowo można podgłośnić dźwięk. Oczywiście nie chodzi o to, by bombardować teraz szczeniaki tymi wszystkimi dźwiękami przez całe dnie. Ważne, by te odgłosy pojawiały się nagle i by nie były za głośne na początku. Oswajanie z większością tych odgłosów zachodzi naturalnie, gdy psy żyją w domu hodowcy i są normalnym tłem codzienności. Nie można jednak zapomnieć o zaznajomieniu z odgłosami piorunów i petard. 

Szczenięta zaczynają już poznawać świat za pomocą pyszczka: próbują poznawać przedmioty, gryząc je i liżąc. Można już zaznajamiać je z pierwszymi zabawkami i z różnego rodzaju bodźcami wizualnymi – np toczące się piłki, powiewające szmatki, błysk światła latarki na ścianie. Piłki możemy toczyć poza legowiskiem, by psy przyzwyczaiły się do poruszających przedmiotów i do tego, że nie zawsze mogą za nimi pobiec. Niektóre szczeniaki mogą wydawać się niezainteresowane tymi przedmiotami, ale już sam fakt, że mają tak wzbogacone środowisko będzie miało pozytywny wpływ na ich rozwój. 

Można już pokazywać szczeniakom, na początku z bezpiecznej odległości inne zwierzęta (oczywiście tylko zdrowe i zrównoważone) oraz ludzi – szczególnie dzieci, jeśli nie ma ich w rodzinie hodowcy. Nie chodzi o to by miały od razu bliski kontakt z innymi ludźmi czy zwierzętami , ale by mogły obserwować ich z bezpiecznej odległości. 

Można zacząć zapoznawać szczeniaki z różnego rodzaju powierzchniami, jak linoleum, panele, dywany, grube koce. Pobudzi to ich receptory dotykowe i dzięki temu w przyszłości nie powinny mieć problemu z chodzeniem po różnych powierzchniach. 

W celu pobudzenia receptorów dotykowych oraz przyzwyczajenia do dotyku szczenięta powinny  być głaskane i dotykane różnymi przedmiotami. Np. czesane delikatną szczoteczką, głaskane rękawiczkami gumowymi, kawałkiem owczego futra, wełnianą rękawicą. Takie zabiegi pomogą psiakom w przyszłości łatwiej znieść zabiegi pielęgnacyjne czy badanie weterynaryjne. 

Szczenięta poddane w tym czasie umiarkowanym stresorom lepiej będą sobie radziły w sytuacji stresowej jako dorosłe psy. Źródłem takiego umiarkowanego stresu jest np. podniesienie ich i ważenie. Każdy hodowca przynajmniej raz dziennie powinien delikatnie podnosić szczeniaki i trzymać je w różnych pozycjach, cały czas mając na uwadze ich komfort. Muszą zacząć nawiązywać więź z człowiekiem, ale też być upewniane, że chwilowe przytrzymywanie to nic strasznego. Kiedy pod koniec trzeciego tygodnia zaczną wyrzynać im się ząbki i matka zacznie odstawiać je od mleka, można zamoczyć palec w psiej karmie (dostosowanej do ich wieku) i pozwalać zlizywać ją podczas przytrzymywania, by ludzkie dłonie jeszcze milej im się kojarzyły.

Szczeniaki rozrabiają

Kolejny etap możemy nazwać etapem socjalizacji, trwa on od czwartego do dwunastego tygodnia życia. Są to bardzo ważne tygodnie dla rozwoju mózgu, umysł szczeniaka jest bardzo chłonny w tym wieku. Początkowe tygodnie to czas kiedy szczeniaki wszystko interesuje, chętnie badają nowe miejsca i przedmioty, chętnie utrzymują kontakt z człowiekiem. Dopiero od około siódmego tygodnia życia zaczyna rozwijać się naturalna nieufność w stosunku do nieznanego. 

O ile przez pierwsze trzy tygodnie szczeniaki głównie spały, to w czwartym tygodniu zaczynają dokazywać i interesować się światem poza kojcem. Pieski robią się coraz sprawniejsze, wyglądem i zachowaniem coraz bardziej przypominają dorosłe psy. Ich zachowania w zabawie stają się coraz bardziej złożone, zaczynają szczekać i warczeć. W zabawie zaczynają już używać łap. szczerzyć zęby, ganiać się. Bardzo ważne, by w tym wieku szczeniaki mogły nadal przebywać z matką i rodzeństwem. Dzięki ich towarzystwu zaczynają uczyć się psiej komunikacji, pojawiają się zachowania agresywne, seksualne, uczą się prawidłowej zabawy. Dzięki zabawie nabywają tak ważne umiejętności społeczne jak kontrolowanie siły swoich ugryzień. Zaczynają poznawać tajniki struktury grupy i zaczynają zajmować swoją pozycję w rodzinnym stadzie. Chociaż na tym etapie hierarchia w stadzie jest jeszcze bardzo płynna i potrafi zmieniać się z dania na dzień. Wszystko to odbywa się pod czujnym okiem matki. Matka zaczyna spędzać coraz więcej czasu z dala od szczeniąt, skracając czas karmienia i i karmić na życzenie. Wprowadza dyscyplinę, gdy jakiś szczeniak nie chce odpuścić i zbyt namolnie doprasza się o mleko. To dla nich ważna lekcja, dzięki temu, że nie dostają od razu tego czego chcą, uczą się radzić sobie z frustracją.

Czego uczymy w tym czasie?

Hodowca powinien nadal zaznajamiać pieski z bodźcami, które wprowadzał w trzecim tygodniu ich życia i zacząć wprowadzać nowe. Szczeniaki jeszcze nie okazują lęku przed nowymi bodźcami, jeśli coś zauważą dążą by to poznać.  Jednak każdy nowy bodziec powinien być wprowadzany stopniowo. Szczególnie ważne jest zapoznanie psów z bodźcami, z którymi będą miały kontakt w dorosłym życiu. Przykładowo jeśli szczeniaki wychowywane są w spokojnej okolicy, powinny być zapoznawane z odgłosami życia w mieście: ruchem ulicznym, tramwajami, odgłosami pociągów czy przelatujących samolotów. w przeciwnym razie mogą mieć problem z adaptacją w nowym środowisku. 

Początkowo zapoznanie z nowymi bodźcami robimy w towarzystwie ich matki, da im poczucie bezpieczeństwa i od niej będą się uczyć prawidłowej reakcji co jest bezpieczne a co nie. 

To dobry czas, by zaczęły się uczyć rozwiązywania problemów i radzenia sobie z frustracja. Należy im zapewnić możliwość rozwijania swojej ciekawości i chęci eksplorowania otoczenia. Do dalszego prawidłowego rozwoju pieski potrzebują już wyzwań: mogą to być rzeczy do noszenia, wspinania się, przeciągania z rodzeństwem. W ich otoczeniu powinny pojawić się nowe zabawki i przedmioty, które wzbogacą ich środowisko, po to, by wzmacniały swoja siłę, koordynację, zwinność ale też umiejętność wspólnej zabawy z rodzeństwem. Szczenięta pozbawione tych doświadczeń, rozwijające się w ubogim środowisku będą wolniej uczyły się i rozwijały. Gorzej też będą radziły sobie z frustracją co często prowadzi do problemów behawioralnych w dorosłym życiu. Jeśli do tego dodamy jeszcze wrodzoną nieufność i niepewność – kłopoty murowane. Powinny dostać zabawki, z którymi będą mogły eksperymentować: szarpaki, piłki toczące się i przyczepione do amortyzatora, kongi, maty węchowe, tunele, kartony z wyciętymi dziurami po których mogłyby się wspinać i gdzie mogłyby się schować, zawieszone kawałki ręczników do szarpania. 

Należy wprowadzać nowe powierzchnie, np. mokry ręcznik, śliski stół, jeśli jest taka możliwość to trawę w ogródku, beton, żwir i kamyki, piach – wszystko po czym mogą chodzić przyszłości. 

W tym tygodniu powinno się zacząć budować więź z człowiekiem. Hodowca powinien coraz więcej czasu spędzać z każdym szczeniakiem osobno, uczyć niezależności od matki.  Na kilka minut dziennie każdy szczeniak powinien być zabierany od matki i rodzeństwa i spędzić ten czas z opiekunem. W tym czasie szczeniak może bawić się z hodowcą, zwiedzać okolice, inne pomieszczenia. Hodowca powinien cały czas obserwować czy szczeniak jest zrelaksowany i czy już jest gotowy na samodzielne zwiedzanie nowych terenów czy musiałby robić to jeszcze w towarzystwie matki. Należy uczyć szczeniaki spokojnego zachowania przy dotykaniu oczu, uszu, głaskaniu, przytrzymywaniu za łapki, ogon, sprawdzania ząbków. Za każdym razem szczeniaczki powinny dostać smakołyk w nagrodę, by wzmacniać pozytywnie dotykanie przez człowieka. Równie ważne jest uczenie spokojnego zachowania szczeniaka gdy jest przytrzymywany. Opiekun powinien usiąść na podłodze z rozstawionymi kolanami, umieścić między nogami szczeniaka i delikatnie blokować rękoma by nie mógł się wydostać. Wszystko powinno być zrobione bardzo delikatnie, cały czas nagradzając szczeniaka za spokojne zachowanie. Zaczynamy od trzech sekund i stopniowo wydłużamy do trzydziestu sekund. Nauka spokojnego wytrzymywania dotyku i przytrzymywania jest bardzo ważną umiejętnością. Gdy pies wie, że ludzki dotyk nie wiąże się z bólem i wie jak radzić sobie z frustracją podczas bycia przetrzymywanym dużo spokojniej będzie w przyszłości znosił wszelkie zabiegi pielęgnacyjne czy badania weterynaryjne. Takie ćwiczenia budują zaufanie do człowieka. 

Dobrze byłoby także gdyby hodowca zaczął już w tym wieku wprowadzać pierwsze elementy treningu klatkowego.

Szczeniaki na tym etapie chłona wszystko jak gąbka, dlatego ważne jest by ich nie przestraszyć zbyt głośnymi dźwiękami czy zbyt mocnym przytrzymaniem, wszystko wprowadzamy poniżej ich progu lęku. 

W piątym tygodniu zauważamy znaczny rozwój zdolności motorycznych szczeniąt, a ich ruchy są coraz lepiej skoordynowane. Szczenięta zaczynają biegać, wspinać się, podgryzać co tylko wpadnie im do pyszczka. Szczeniaki swoją postawą ciała umieją już sygnalizować dominację, uległość, zapraszać do zabawy. Ekspresja pyszczka i uszu służąca komunikacji są coraz bardziej widoczne, szczeniaki potrafią marszczyć nos i groźnie warcząc pokazywać ząbki. Matka kontynuuje proces odstawiania od piersi, coraz rzadziej przebywa ze szczeniakami, karmi już głównie na stojąco przez krótszy czas. Uczy je by nie gryzły jej za mocno. Szczeniaki mogą już jeść stałe pokarmy.

Piąty tydzień to ostatni dzwonek, by zaznajamiać szczeniaki ze wszystkimi bodźcami z jakimi będą miały do czynienia gdy podrosną: z rozmaitymi dźwiękami, różnymi powierzchniami, zapachami, ludźmi, innymi zwierzętami. Powinny spędzać coraz więcej czasu z ludźmi i poznawać otoczenie. Czas, by szczeniaki umiały się bawić i być zrelaksowane gdy nie ma w pobliżu matki ani rodzeństwa. To ważna lekcja ucząca niezalezności i zapobiegająca lękowi separacyjnemu w przyszłosci. 

Etapy rozwoju u wszystkich psów są takie same, jednak w zależności od rasy i predyspozycji osobniczych mogą występować w różnym wieku, także niektóre fazy mogą się różnić długością trwania. U niektórych bardziej reaktywnych ras reakcja lękowa na nowe i niespodziewane bodźce rozpoczyna się szybciej niż u innych. Hodowcy tych ras muszą dużo bardziej przyłożyć się do socjalizacji i habituacji swoich szczeniąt, gdyż mają dużo mniej czasu na zaznajomienie szczeniaków z otoczeniem. 

Przykładowo u wilków reakcje lękowe na nieznane bodźce pojawiają się w 19 dniu życia, u większości psów jest to średnio 49 dzień. ale u ras bardziej reaktywnych jak np owczarek niemiecki reakcje lękowe zaczynają się już w 35 dniu życia. Trochę bardziej na luzie do socjalizacji mogą podchodzić hodowcy labradorów gdyż u nich pierwsze lęki pojawiają się średnio w 72 dniu życia. Oczywiście na to wszystko nakładaja się jeszcze wrodzony temperament psiaka, ale daje to ogólny pogląd jak niewiele czasu mają hodowcy niektórych ras by prawidłowo socjalizować i habituacja swoje szczeniaki. 

W szóstym tygodniu życia szczeniaki prawie nie potrzebują mleka matki (w wieku ok 7 tygodni szczeniaki są zazwyczaj odstawione od mleka), ale potrzebują nadal jej wsparcia i edukacji. Choć wydawałoby się, że są już w miarę samodzielne to jeszcze zbyt wcześnie by mogły iść do nowych domów. Nie mają jeszcze dobrze wykształconej inhibicji gryzienia  – cały czas uczą się kontrolować siłę swoich ugryzień, a do tego potrzebują interakcji z matką i rodzeństwem. Szczenięta powinny już mieć wydzielone miejsce do spania zabawy, by nauczyły się opuszczać legowisko w celu załatwienia swoich potrzeb. Dobrze gdyby miały rozłożone podkłady poza legowiskiem i by towarzyszyły matce na zewnątrz podczas załatwiania się, by zaczęły brać z niej przykład i też załatwiać się na dworze. W przeciwnym razie mogą mieć z tym problemy z nauką czystości w nowym domu

Nauka samodzielności

Czas pomiędzy 5 a 7 tygodniem życia to okres intensywnej socjalizacji. Stopień rozwoju umysłowego szczeniąt w dużej mierze będzie zależała od tego na ile urozmaicone jest ich otoczenie. Psy powinny dostawać bardziej interaktywne i urozmaicone zabawki, rozwijać zmysł równowagi na równoważniach, mieć do dyspozycji rzeczy po których mogłyby się wspinać, porozwieszane kawałki szmat za które będą mogły ciągnąć i szarpać. Nadeszły czasy prawdziwej demolki ;). Będą zachwycone z kartonowych pudeł, dużego kawałka twardej skóry, starych rękawic. Można zawiesić na wysokości piłki, dać różnej wielkości przedmioty, które się toczą.

Powinny nadal poznawać różne podłoża i uczyć się po nich poruszać. 

Gdy szczeniaki potrafią już samodzielnie jeść dobrym pomysłem jest przygotowywanie im jedzenia z różnego rodzaju misek: metalowych, plastikowych, ceramicznych. Można karmić z ręki przy misce, by nie stresowała ich obecność człowieka przy jedzeniu. Dobrze jest karmić je w różnych pomieszczeniach. Dobrym pomysłem jest wprowadzenie nauki samodzielności poprzez dawanie szczeniakom czegoś do żucia z dala od matki i rodzeństwa i np. w klatce lub pokoju oddzielonym bramką. Na początku hodowca towarzyszy szczeniakowi w pewnej odległości a następnie opuszcza na chwilę pomieszczenie. Takie ćwiczenia pomogą zapobiegać pojawieniu się lękowi separacyjnemu w przyszłości. 

Niech poznają bliżej różnych ludzi, starsze osoby, dzieci (szczególnie jeśli nie ich w rodzinie hodowcy), kobiety, mężczyzn. Niech goście zakładają okulary, kapelusze, noszą brody, wąsy, chodzą o kulach. Powinni nagradzać szczenięta czymś pysznym do jedzenia lub delikatnie się z nimi pobawić. Dlaczego to takie ważne, by szczeniaki poznały różne osoby w różnym wieku i różnej płci? W tym wieku szczeniaki nie potrafią jeszcze generalizować. dla szczeniaka sześciolatek i starsza pani to dwa zupełnie różne gatunki. Kluczem do dobrej socjalizacji z ludźmi są delikatne interakcje z człowiekiem. Zabawa powinna być łagodna, bez pozwalania szczeniakowi na gryzienie rąk ale też bez karcenia go za to. Należy pamiętać, że negatywne doświadczenie z człowiekiem np. zbyt brutalna zabawa, gwałtowne podniesienie czy nagły krzyk mogą wpłynąć negatywnie na relacje z ludźmi w przyszłości.

Nadal powinny być zapoznawane z odgłosami życia domowego, trzaskaniem drzwi, dzwonkiem, odkurzaczem, suszarką (szczególnie rasy wymagające pielęgnacji sierści u psiego fryzjera!)

Hodowca powinien zachęcać je do podążania za sobą, bawienia się z człowiekiem. Nagradzać kontakt wzrokowy. Szczeniaki nadal powinny być podnoszone, delikatnie przytrzymywane i nagradzane za spokojne zachowanie podczas tych czynności – kontakt z człowiekiem ma im się miło i bezpiecznie kojarzyć. 

Dobrze by było gdyby szczeniaki miały już za sobą pierwszą przejażdżkę samochodem zanim wyruszą w długą podróż do nowego domu. Na początku niech pobawią się i dostaną coś dobrego do jedzenia w samochodzie, następnie niech posiedzą tam chwilę przy zapalonym silniku. Gdy nie będą okazywały oznak stresu można je zabrać w pierwszą przejażdżkę dookoła domu.  

Od szóstego tygodnia można już przyzwyczajać szczeniaki do obroży i pierwszych spacerów na smyczy.

Przepraszam czy tu straszy?

Pomiędzy 7 a 8 tygodniem zaczyna się okres lękowy u psów, większość szczeniąt zaczyna z rezerwą podchodzić do nowych bodźców. wszystko to z czym zapoznały się do ósmego tygodnia pomoże im łagodniej przejść przez okres lękowy. 

Ósmy tydzień jest często ostatnim, w którym szczenięta przebywają w domu hodowcy. Szczeniaki odebrały już wszystkie lekcje od matki i rodzeństwa jak to jest być psem i w dziewiątym tygodniu mogą iść do nowych domów. Mniejsze rasy jak chihuahuas czy yorkshire terrier są później odstawiane od sutków i powinny być trochę później odebrane z hodowli. 

W ósmym tygodniu mocno wzrasta u psów lęk przed nowymi bodźcami dlatego hodowca musi bardzo się starać, by szczeniaki miały jak najwięcej pozytywnych doświadczeń do tego czasu. Od ósmego tygodnia wszystko co nowe może spotkać się ich nieufnością, dlatego też ósmy tydzień nie jest dobrym czasem na wprowadzenie nowych bodźców, jeśli jest taka potrzeba powinny być one wprowadzane bardzo ostrożnie, by nie przestraszyć szczeniaka. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jeśli szczeniak wystraszy się czegoś w tym okresie już przez całe swoje życie będzie podchodził do tego z dużą dozą nieufności. Najlepiej więc nie wprowadzać nowości a kontynuować pracę, którą robiło się do tej pory ze szczeniakami. 

Checklista dla nowych opiekunów

Idealnie byłoby gdyby hodowca przygotowując wyprawkę dla szczeniąt dołączył do niej listę na której byłoby wypunktowane z jakimi bodźcami pieski zdążyły się już się zapoznać, co trzeba kontynuować i co jeszcze ewentualnie trzeba wprowadzić. Myślę, że taka lista bardzo mocno uświadomiła by nowym właścicielom ile pracy wykonał hodowca i ile pracy jeszcze przed nimi. Przykładowo taka lista mogłaby zawierać poszczególne punkty:

  1. Ludzie: starsza kobieta, starszy mężczyzna, niemowlak, przedszkolak, osoba chodząca o kulach/lasce, osoba poruszająca się na wózku, osoba w mundurze, osoba w kapeluszu, w ciemnych okularach, z brodą, o kulach
  2. Typy powierzchni: beton, piach, panele, płytki, trawa, żwirek, dywan, wykładzina, mokra trawa, szeleszcząca folia, sztuczna trawa, ażurowe schody
  3. Zabawki: piłki twarde, miękkie, na sznurku, duże, małe, ażurowe, szarpaki, futra, zabawki na amortyzatorze,
  4. Dźwięki: suszarka, mikser, odkurzacz, spłukiwana woda w toalecie, fajerwerki, burza, klakson, śmieciarka, trzaskanie drzwiami, trąbka, zmywarka, pralka, upadająca pokrywka od garnka, dzwony kościelne, odgłosy budowy, pociągu, tramwaju, miasta, motocykli, samolotów
  5. Pomieszczenia: łazienka, kuchnia, piwnica, garaż, wąskie korytarze, samochód, klatka
  6. Miejsca:  przejścia podziemne, ogród, ulica, przychodnia weterynaryjna, psi fryzjer, boisko szkolne, plac zabaw, okolice szkoły

Pierwsze dwa miesiące życia to bardzo ważny etap w rozwoju szczeniaków, być może jeden z najważniejszych. Zarówno odpowiednia praca hodowcy jak i zaniedbania będą miały bardzo silny wpływ na to czy szczeniaki wyrosną na pewne siebie socjalne psy czy psy z przeróżnymi problemami behawioralnymi. dlatego zastanów się dwa razy nad wyborem odpowiedniej hodowli. Porozmawiaj z hodowcą w jakich warunkach żyją szczeniaki czy je socjalizuje i na czym to polega. A jeśli w miejscu skąd masz psiaka nie pracowano nad jego socjalizacją i habituacją? Nie wszystko jeszcze stracone, ale będziesz miał więcej pracy. Zrób sobie listę osób i rzeczy z jakimi powinien być zapoznany Twój pies i zacznij szkolenie. Postaraj się zapoznać go z jak największą liczbą osób i bodźców, nigdy nie wiadomo co może Ci być potrzebne w przyszłości. Socjalizacja i habituacja jest możliwa przez całe życie psa, ale im dłużej będziemy z tym zwlekać tym trudniej będzie psu akceptować nowe bodźce i zmiany w środowisku. 

Jak radzić sobie z lękiem separacyjnym u psów

W poprzednim artykule pisałam o tym skąd bierze się lęk separacyjny i czy da się go uniknąć. Dzisiaj chciałabym się skupić na tym jakie kroki możemy podjąć jeśli nasz pies przejawia objawy lęku separacyjnego. Po pierwsze musimy postawić prawidłową diagnozę. Zastanówmy czy w życiu naszego psa nie pojawiły się istotne zmiany, np. zmiana otoczenia (pobyt w schronisku ale też przeprowadzka do innego mieszkania), zmiana rutyny dnia (zmiana godzin pracy właściciela, pojawienie się dziecka w rodzinie), wiek psa, choroba. Jeśli czytaliście poprzedni artykuł to wiecie już, że w postawieniu diagnozy bardzo ważne jest nagranie psa, aby przekonać się jak zachowuje się podczas naszej nieobecności, kiedy zaczyna niszczyć czy wokalizować, czy zachowuje się w ten sposób tylko kiedy jest sam w domu czy nawet w obecności domowników. Lęk separacyjny oprócz tego, że wiąże się z wysokim poziomem stresu u psów ma też znaczący wpływ na życie właściciela, niektórzy decydują się oddać psa inni starają się być z psem 7 dni w tygodniu, 24 godzin na dobę, byle tylko pies nie został sam. Dlatego leczenie powinno być intensywne, ale planowane musi być z ostrożnością, aby zapobiec wzrostowi lęku psa. Lepiej udać się po pomoc do specjalisty niż szukać porad na internetowych forach i działać na własną rękę.

Kiedy mamy już pewną diagnozę możemy zabrać się za wprowadzenie odpowiednich ś

rodków zaradczych, które będą opierać się na kontroli środowiska, modyfikacji zachowania, odwrażliwiania i ewentualnie farmakoterapii i feromonoterapii. Po pierwsze jednak nastaw psa na sukces. Jeśli to możliwe, podejmij kroki w celu uniknięcia pozostawienia psa samego. Być może możesz zabrać psa do pracy; zorganizować opiekę dzienną, lub zostawić go sąsiadowi, krewnemu lub znajomym.

 

Po drugie musimy zaniechać karania psa za to, że hałasował lub nabrudził pod naszą nieobecność. Cokolwiek pies nabroił gdy nas nie było, czy to było zjedzenie naszych ulubionych butów, zabrudzenie kanapy czy wycie, pies nie zrobił tego, bo jest złośliwy tylko dlatego, że działał pod wpływem ogromnego stresu. Dodatkowo jeśli przyjście właściciela do domu kojarzy się psu z karaniem go, lub gdy właściciel nagle otwiera drzwi i krzyczy na psa czy też dyscyplinuje go w inny sposób zachowanie psa może się jeszcze pogorszyć. Wielu właścicieli usprawiedliwia karanie psa twierdząc, że pies wie, że zrobił źle gdyż wygląda na winnego. Jednak w takim wypadku jednego czego pies się uczy to tego, że zasikana podłoga, czy zniszczona kanapa plus obecność właściciela to zapowiedź kary. Tym bardziej, że po fakcie pies nie jest w stanie połączyć kary ze swoim zachowaniem.

Zacznijmy od punktu pierwszego jakim jest kontrola środowiska. Ważne jest, by zapewnić psu bezpieczne miejsce, takie w którym nie będzie mógł nic zniszczyć i nie zrobi sobie krzywdy. Nie powinno tam być np. żadnych kabli, drewnianych czy plastikowych elementów, które pies mógłby pogryźć podczas ataku paniki i pokaleczyć się drzazgami. Najczęściej polecanym rozwiązaniem jest klatka. Jednak sam zakup klatki i wsadzenie do niej psa nie rozwiąże problemu. Chociaż zakup klatki wydaje się łatwym rozwiązaniem w zakresie eliminacji niszczenia, w większości przypadków nie jest zalecane wprowadzenie jej bez uprzedniego przygotowania do niej psa. Pies może próbować uciec z klatki, co może prowadzić do poważnego samookaleczenia. Korzystanie z klatki może być ostatecznie możliwe, jeśli wprowadzane jest powoli, gdy właściciele są w domu. Psy, które nie zostały nauczone prawidłowo czym jest klatka często tak samo odczuwają stres jak te, które mają do dyspozycji większą przestrzeń. Zamiast niszczyć mieszkanie mogą zacząć wylizywać łapy, wygryzać futro czy zniszczyć zęby na kratach podczas próby wydostania się z klatki. Klatka musi być wprowadzana stopniowo, nie możemy przeskakiwać za szybko do kolejnych etapów, w przeciwnym razie uzyskamy efekt odwrotny do zamierzonego, klatka zacznie kojarzyć się psu z nieobecnością właściciela i pies będzie wpadał w panikę przy próbie zamknięcia. Klatka, nawet prawidłowo wprowadzona nigdy nie powinna zastąpić terapii behawioralnej a być tylko jednym z jej elementów. Musimy pamiętać, że są psy które źle się czują w zamkniętej i mocno ograniczonej przestrzeni i może takiemu psu będzie lepiej wydzielić większy kawałek kuchni czy przedpokoju. Ważne jest aby monitorować za pomocą kamery jak pies zachowuje się w zamknięciu, tylko w ten sposób będziemy pewni czy piec czuje się bezpiecznie w klatce.

W następnym kroku będziemy pracować nad modyfikacją zachowania – czyli wprowadzamy w życie jasne reguły. Tutaj zasadnicze znaczenie będzie miało ustalenie harmonogramu dnia i stosowanie się do niego przez wszystkich domowników. Taki przewidywalny porządek dnia, gdy zwierze wie kiedy jest spacer, zabawa, jedzenie czy czas na odpoczynek zmniejsza jego niepokój. Ważne jest określenie zasad panujących w domu i oczywiście aby wszyscy domownicy przestrzegali tych zasad – dotyczy to w szczególności powrotów i wychodzenia z domu, zapewnienia zajęć fizycznych i psychicznych oraz zaniechania karania fizycznego i krzyczenie na psa. Psu powinno się zapewnić odpowiednią dla jego stanu zdrowia i wieku dawkę zajęć fizycznych. Każdy pies powinien mieć minimum 3 – 4 spacery dziennie, dwa – trzy mogą być krótsze, tak zwane fizjologiczne i jeden dłuższy trwający minimum 40 minut na którym pies mógłby spokojnie eksplorować okolicę puszczony luzem lub na dłuższej lince. Spacer powinien zmęczyć psa nie tylko fizycznie ale i psychicznie. Dzięki odpowiednim ćwiczeniom pies nie tylko łatwiej się uspokoi, ale trening i odniesione sukcesy dodadzą mu pewności siebie. Trening ma pozytywny wpływ na poprawę relacji w właścicielem. Pamiętajmy aby przeplatać swobodne bieganie odpowiednim treningiem, czy to z elementami posłuszeństwa, czy to sztuczki, czy też pokonywanie naturalnych przeszkód. Taki dłuższy spacer dobrze jest zakończyć zabawami węchowymi żeby wyciszyć psa przed powrotem do domu, jest to szczególnie ważne jeśli po takim spacerze pies miałby zostać sam w domu. Po spacerze pies powinien dostać w domu coś do żucia. Zachęcam do monitorowania postępów poprzez nagrania wideo oraz prowadzenie dzienniczka postępów i uważną obserwację psa. Ważne jest, by terapii zachowania wprowadzić trening posłuszeństwa: nauka reagowania na pojedyncze komendy (siad, waruj, zostań) stosowane w kilkuminutowych sesjach powtarzanych kilka razy dziennie. Trening oczywiście powinien być prowadzony jedynie metodami pozytywnymi i pamiętamy o używaniu pochwał i nagród za prawidłowo wykonane ćwiczenia. Pomoże to podnieść pewność siebie psa, a nauka komendy “zostań” będzie pomocna podczas wprowadzenia treningu niezależności.

Pies, który źle znosi separację od ciebie, gdy nie jesteś przy nim, będzie jeszcze gorzej znosił samotność. Naszym kolejnym krokiem będzie wprowadzenie treningu niezależności, aby zredukować nadmierne przywiązanie. Utwórz miejsce, w którym pies będzie czuł się bezpiecznie. Może to będzie, kuchnia, łazienka lub sypialnia. Idealnie, by ta bezpieczna przystań była przestrzenią, w której pies sam decyduje się czasem spać. Tam kładziemy psu legowisko lub wstawiamy klatkę. W tym miejscu będziemy uczyć psa przebywania bez towarzystwa właściciela. Na początku jednak pies musi nauczyć się spokojnego czekania w tym miejscu oraz tego, że będzie otrzymywał twoja uwagę tylko kiedy spokojnie tam przebywa. Gdy pies już umie leżeć spokojnie w przeznaczonym do tego miejscu zaczynamy wprowadzać króciutkie chwile gdy pies będzie tam przebywał sam. Zwierzę musi nauczyć się, że jest w stanie poradzić sobie bez twojej obecności. Oduczamy psa chodzenia za opiekunem krok w krok po domu. Pomocna tu będzie nauka komendy “na miejsce” i “zostań”. Pies powinien pozostać w wyznaczonym miejscu aż do zwolnienia go z komendy. Na tym etapie może być pomocne zastosowanie bramek w drzwiach, by uniemożliwić psu podążanie za tobą. Bramki są też o tyle pomocne, że pies może ciebie widzieć więc łatwiej mu znieść rozłąkę. Wiele psów wpada w panikę w obliczu zamkniętych drzwi. Aby ułatwić psu ten proces daj mu coś do żucia, naturalny gryzak, lub kong wypełniony ulubionym jedzeniem. Żucie jest ważne dla każdego psa, natomiast u psów lękowych pożytek z jedzenia z zabawek jest o tyle większy, że zabawka przyciąga na dłużej uwagę psa. Zabawki interaktywne pomagają też w przeciwwarunkowaniu: pies przekierowuje swoją uwagę na coś miłego w niemiłej dla niego sytuacji. Dodatkowo gryzienie, wylizywanie i żucie pomaga psu obniżyć stres. Pamiętajmy że takie zabawki i gryzaki powinny być podawane psu też w normalnej sytuacji, kiedy jesteśmy w pobliżu. Najlepiej w wyznaczonym miejscu, w którym pies będzie potem przebywał sam, by uniknąć u psa skojarzenia, że zabawka równa się wyjście właściciela przez co stres u psa zacznie się podnosić na sam widok zabawki. Jeśli pracujesz z matą, mata powinna być podnoszona między sesjami treningowymi. Korzystanie z maty może stać się wskazówką dla odpoczynku, dostępną na początku tylko wtedy, gdy jesteś w domu, a pies uczy się zrelaksować i jeść, gdy jesteś w pobliżu.

Następnie musimy zminimalizować różnicę pomiędzy naszą obecnością a nieobecnością. Wprowadzamy kontrolowanie uwagi poświęcanej psu, nie gadamy ciągle do niego, nie rozczulamy się nad nim, nie głaszczemy kiedy śpi. Właściciele często robią ten błąd, kiedy próbują wynagrodzić psu godziny rozłąki i gdy tylko są w domu każdą swoja wolną chwile poświęcają psu, reagują na wszystkie jego zaczepki. Tymczasem dla psa, który ma problem z lękiem separacyjnym bardzo ważne jest by niwelować różnice kiedy właściciel jest w domu, a kiedy go nie ma. I nie chodzi tutaj o kompletne ignorowanie psa, ale by zadbać o wszystkie jego potrzeby w równym stopniu a nie tylko w nadmiarze zalewać go uczuciami. Jeśli np pies kładzie głowę na kolanach właściciela i maślanym wzrokiem prosi o głaskanie a my jesteśmy zajęci to staramy się go ignorować. Jeśli próbuje wymuszać na nas zabawę lub pieszczoty czy na nas skacze, możemy go odesłać na miejsce. Swoją uwagą nagradzamy tylko te zachowania, które są przez nas akceptowane. Jeśli chcemy poświęcić psu uwagę w tym momencie możemy najpierw wydać mu komendę “siad” lub “leżeć” i pochwalić za posłuszeństwo i wtedy pobawić się z psem.

Kolejnym punktem terapii jest odwrażliwianie psa na sygnały kojarzące się z wychodzeniem z domu, takie jak: ubranie wyjściowych butów, płaszcza, spakowanie torebki, wzięcie kluczy do ręki. A więc np. bierzemy klucze do ręki, wkładamy je do kieszeni i wracamy do swoich spraw, ubieramy płaszcz i torebkę i… wychodzimy z nimi do łazienki, chodzimy butach po domu…… Gdy masz psa, który staje się nerwowy już w chwili, gdy szykujesz się do wyjścia odwrażliwianie robimy dopiero, gdy pies potrafi leżeć spokojnie na swoim miejscu i żuć zabawkę gdy wychodzisz do innego pokoju. Kolejnym etapem będzie wprowadzenie psu wskazówki, że teraz wychodzisz na dłużej. Jest to o tyle ważne, że psu łatwiej będzie znieść to na co jest przygotowany.  Przewidywalność nastąpienia stresującej sytuacji zmniejsza lęk związany z wysoce awersyjnymi bodźcami. Dla psa cierpiącego na lęk separacyjny takim awersyjnym bodźcem jest właśnie wyjście właściciela. Dlatego oprócz tego, że przyzwyczajamy psa do zostania samemu uczymy też sygnału, który informuje psa że wychodzimy. Takim sygnałem do relaksacji będzie wprowadzona wcześniej klatka lub mata, a dodatkowo sygnał wizualny, który informuje psa, że teraz nie będzie cię przy nim. Takim sygnałem może być np. powieszony na widoku psa ręcznik lub biały karton. Zwierzę, uczy się, że może się zrelaksować w takiej sytuacji, bo ma wrażenie, że kontroluje środowisko, wie kiedy nie będzie cię teraz przy nim, co jest również ważne w procesie uczenia psa zostawania samemu w domu.

Gdy pies będzie już umiał czekać zrelaksowany podczas twojego symulowanego wychodzenia z domu wprowadzamy kolejny etap czyli odrważliwiamy psa na rzeczywiste wyjście: wychodzisz na kilka minut z domu, wracasz i stopniowo wydłużasz czas twojej nieobecności. Jednocześnie pamiętajmy o wskazówce dla psa, że zostaje sam. Początkowo twoje wyjścia powinny być bardzo krótkie, np 5 minut. Dobrze jest nagrać jak zachowuje się pies pod naszą nieobecność, jeśli 5 minut to jest dla niego za długo, być może będzie trzeba zacząć od trzyminutowych sesji twojej nieobecności i stopniowo wydłużać czas do pięciu minut. Długość każdego kolejnego wyjścia powinna się stopniowo wydłużać, ale powinno to być robione losowo. Ważne jest, aby zdawać sobie sprawę, że przerwy w spokojnym zachowaniu psa – podnoszenie się, niespokojne zbliżanie się do drzwi, wokalizowanie i / lub nerwowe zachowanie – wskazują, że sesja odczulania postępowała zbyt szybko. Zakończ sesję po kilku „udanych”, ale krótszych wyjściach. W kolejnych sesjach pies powinien uczestniczyć w mniej wymagających ćwiczeniach, które może z powodzeniem tolerować. Jeśli techniki odczulania na twoje wyjście zostaną wykonane zbyt wcześnie lub bez względu na reakcje psa będą wydłużane, to mogą one pogorszyć sprawę, uczulając psa i zwiększając jego niepokój.

Wprowadzenie farmakoterapii. Czy słusznie wielu właścicieli jej się obawia? Użycie farmakologii w leczeniu lęku separacyjnego jest uzasadnione z punktu widzenia dobrostanu psa, biorąc pod uwagę fakt, że leki pomagają psu skutecznie obniżyć poziom stresu. Psy z lękiem separacyjnym są zestresowane i często straumatyzowane co powoduje, że mają zaburzenia zdolności uczenia się nowych zadań. Wprowadzenie leków przeciwlękowych może nie tylko ułatwić i przyspieszyć leczenie, ale w wielu przypadkach zmniejszyć lęk bardziej niż same zmiany w treningu. Czasem mogą okazać się jedynym rozwiązaniem, które może pomóc twojemu psu, bo dopiero po obniżeniu stresu pies jest w stanie poddać się terapii behawioralnej. Problem ze stosowaniem farmakoterapii jest taki, że stosowanie przez dłuższy czas leków psychotropowych łączy się ze skutkami ubocznymi. Czasem też trudno jest dobrać odpowiedni lek oraz dawkę do danego psa. Dawkowanie powinno być w porozumieniu z lekarzem weterynarii, bez porozumienia z lekarzem nie można przerywać terapii, wiąże się to z poważnymi skutkami ubocznymi. Leki nie mogą zastąpić terapii behawioralnej, a być jedynie jej elementem w przeciwnym wypadku jest ryzyko, że po zaprzestaniu podawania leków problem powróci. Czy leki są skuteczne? W niektórych przypadkach bardzo, w innych ich podawanie nie przynosi zadowalającego efektu. Różny może też być czas potrzebny do ich stosowania nawet od 2 do 6 miesięcy. Są psy, które mogą ich potrzebować całe życie, w innych przypadkach możliwe, że trzeba do niej co jakiś czas powracać. Wiele pewnie zależy też od tego jak bardzo właściciele przykładają się do wprowadzenia terapii.

Feromony. Co to takiego?  Feromony uspokajające (dog appeasing pheromone -DAP) posiadają właściwości naturalnych psich feromonów wydzielanych przez gruczoły łojowe bruzdy międzysutkowej karmiącej suki.Terapia feromonami to naturalny i bezpieczny sposób leczenia lęku separacyjnego. Według niektórych badań “podawanie” feromonów może być tak samo skuteczne jak podawanie psom leków więc na pewno to od nich należy zacząć od nich zanim zastosujemy farmakoterapię. Natomiast nie ma zbyt wiele badań potwierdzających skuteczność ich użycia ani o długoterminowych efektach ich stosowania. Feromony zaleca się w celu redukcji stresu związanych z separacją jak: fobie i nadmierne przywiązanie, lęk u szczeniąt przebywających w nowym domu, podczas transportu czy u psów adoptowanych ze schroniska.

W terapii behawioralnej warto wspomóc się również alternatywnymi metodami jak Tellington Touch czy kamizelką przeciwlękową. Tellington Touch – to specjalna technika masażu, która zmniejsza napięcie mięśni, spowalnia akcję serca i krążenie krwi w efekcie redukując stres. Działanie kamizelki przeciwlękowej oparte jest na wykorzystaniu zasad akupresury i masażu – równomierny ucisk powoduje rozluźnienie mięśni i obniża stres. W obniżeniu stresu mogą być pomocne niektóre zioła należy jednak pamiętać, że nie wolno ich stosować na własną rękę gdyż często wchodzą w reakcje z różnymi lekami i w takim połączeniu mogą być niebezpieczne dla zdrowia psa.

W terapii bardzo pomocne jest śledzenie postępów psa. Nasza pamięć jest ulotna więc gorąco zachęcam do prowadzenia dzienniczka postępów oraz nagrywania psa na kamerę.

Czy problem lęku separacyjnego jest łatwy do opanowania? Na pewno nie. Z pewnością będzie wymagał od ciebie pełnego zaangażowania i żelaznej konsekwencji w codziennym treningu, wyrobieniu nowych nawyków. Na budowanie prawidłowej relacji z psem potrzeba czasu, nie zrobi się tego w tydzień. Właścicielowi często jest trudno obiektywnie ocenić problem oraz ustalić program naprawczy dlatego zawsze będą polecać udanie się na konsultację do dobrego specjalisty, który prawidłowo postawi diagnozę i ustali odpowiednie kroki terapii.

Przyczyny lęku separacyjnego

Boisz się wrócić do domu, bo nigdy nie wiesz co tam zastaniesz? Co tym razem zdemolował Twój pies? A może znowu sąsiedzi zostawili Ci karteczkę w drzwiach, że będą dzwonić na policję jak twój pies nie przestanie ujadać? Nie możesz zrozumieć dlaczego Twój pies tak się zachowuje? Przecież zostawiasz mu zabawki, wychodzisz na spacer przed wyjściem do pracy, a może przygarnąłeś go ze schroniska a on tak Ci się odwdzięcza i może jeszcze do tego złośliwie załatwia się na łóżko? Jeśli Twój pies demoluje mieszkanie pod Twoją nieobecność, lub cały czas wyje i szczeka najprawdopodobniej cierpi na lęk separacyjny.

Dlaczego o tym piszę? Problem demolowania mieszkania oraz nadmiernej wokalizacji zaraz po agresji jest jednym z najczęstszych problemów z jakimi spotykam się w mojej praktyce.  Według niektórych badań ta przypadłość dotyczy dzisiaj już praktycznie 20% – 40% populacji psów żyjących pod jednym dachem z człowiekiem. Właściciele nie zawsze są świadomi, że ich pies cierpi z powodu rozłąki gdyż sygnały leku nie zawsze są tak ewidentne jak wycie czy demolowanie mieszkania. O lęku separacyjnym zaczęto już nawet mówić jak o “chorobie cywilizacyjnej” dotykającej współcześnie żyjące psy. Psy to zwierzęta społeczne, trudno im zaadaptować się do sytuacji w której są izolowane od opiekuna, zawsze wybiorą towarzystwo człowieka lub w ostateczności innego zwierzęcia niż samotność. Niestety współczesna rzeczywistość jest taka że nasze psiaki często zostają same w domu przez 8-10 godzin. Stres występuje również u właściciela – wracasz do domu i nigdy nie wiesz co tam zastaniesz. Problem ten ma fatalny wpływ na relację pomiędzy psem a właścicielem oraz relacje w rodzinie i niestety, jest bardzo częstą przyczyną porzucania psów w schroniskach dla zwierząt, a nawet usypania ich. Powodem mogą być koszty finansowe lub emocjonalne, właściciele nie mają cierpliwości i nie są konsekwentni w prowadzeniu terapii, często nie są w stanie sami poradzić sobie z problemem i zbyt długo czekają z podjęciem konkretnych kroków i udaniem się po pomoc. Dlatego tak ważne jest prawidłowe rozpoznanie problemu i współpraca ze specjalistami, trenerem, zoopsychologiem czy weterynarzem.

Mój pies niszczy podczas mojej obecności, czy to lęk separacyjny?

Współpraca ze specjalistą jest też o tyle istotna, że do wdrożenia odpowiednich środków postępowania ważna jest prawidłowa diagnoza. Nie każde szczekanie i demolowanie mieszkania jest spowodowane lękiem separacyjnym, czasem może to być zupełnie inny problem o podobnych symptomach jak np. brak odpowiedniej stymulacji, nauczania wyciszania psa czy fobie dźwiękowe. Skąd więc możemy wiedzieć co dolega naszemu psu? Tak naprawdę nie będziemy tego nigdy pewni dopóki nie nagramy na video zachowania psa podczas naszej nieobecności. Psy, które nie mają lęku separacyjnego podczas nieobecności właściciela są mało aktywne i pasywne. Psy z lękiem separacyjnym zaczynają niszczyć lub wyć w ciągu 30 minut od wyjścia opiekunów z domu. Te psy zazwyczaj będą szczekać, skomleć, piszczeć, dreptać, dyszeć, będzie widoczny u nich niepokój, być może będą wyglądały przez okna, gryzły i drapały framugi drzwi by się wydostać. Inne symptomy to depresja, wycofanie, niepokój objawiający się krążeniem bez celu po mieszkaniu, ślinotok, kręcenie się w kółko, nadmierne wylizywanie futra, łap, ssanie boku, a nawet samookaleczenie. 

Czym nie jest lęk separacyjny?

Zanim zaczniemy wdrażać odpowiednią terapię musimy być pewni czy zachowanie zwierzęcia nie jest spowodowane innymi problemami o podobnych symptomach. Czasem niepokój związany z zamknięciem może dotyczyć psów, które wpadają w panikę gdy mają mocno ograniczoną przestrzeń. Zdarza się, że właściciele słuchając internetowych rad, w dobrej wierze, zamykają psa np. w klatce lub korytarzu i tam pies zachowuje się niewłaściwie, natomiast problem znika, gdy pies dostanie do dyspozycji całe mieszkanie lub większą przestrzeń.

Zdarza się, że pies załatwia się w domu wcale nie z powodu stresu ale z powodu nieprawidłowego lub niedokończonego treningu czystości. Szczególnie jest to spotykane u młodych psów lub psów dorosłych które zostały dopiero co zaadoptowane. Może też zdarzać się u starszych psów, które mają problem z nietrzymaniem moczu i problemy z wypróżnianiem się lub cierpią na zespół zaburzeń poznawczych i zapomniały już, że w domu nie wolno się załatwiać. Kiedy psy oddają mocz lub kał z powodu lęku separacyjnego, zwykle dzieje się to wkrótce po wyjściu właściciela i zdarza się tylko pod jego nieobecność. Pamiętajmy jednak, że niektóre, sprytne psy karane za załatwianie swoich potrzeb w domu będą załatwiały się pod nieobecność właściciela, aby uniknąć kary.

W ocenie zachowania psa powinniśmy też wziąć pod uwagę chorobę medyczną, gdy pies ma problem z zachowaniem, szczególnie u tych psów, u których problem pojawił się nagle. Zaburzenia układu moczowego, przewodu pokarmowego lub inne choroby fizjologiczne i napady drgawkowe oraz zespół dysfunkcji poznawczych u starszych psów to niektóre choroby, które mogą naśladować lęk separacyjny.

Niszczenie związane z zabawą dla zabicia nudy zazwyczaj nie ogranicza się do okolic drzwi lub okien, ale może być mylone z lękiem separacyjnym, gdy znudzony i niewyżyty pies niszczy przedmioty osobiste właściciela. Tutaj znowu, praktycznie tylko nagranie wideo może pomóc nam odróżnić zabawę od zaburzeń. Innym powodem niszczenia może też być nadmierne pobudzenie psa i brak umiejętności wyciszenia się po spacerze. Czasem właściciele w dobrej wierze fundują psu duży wysiłek fizyczny lub psychiczny przed swoim wyjściem do pracy i zapominają, że pies po intensywnej aktywności potrzebuje czasu na wyciszenie emocji. Tak nabuzowany pies zostaje sam domu i “nosi” go, wbrew oczekiwaniu właściciela zamiast paść ze zmęczenia szuka ujścia nagromadzonym emocjom.

Przy stawianiu diagnozy trzeba być szczególnie ostrożnym w przypadku psów z fobiami dźwiękowymi lub nawet nadwrażliwymi na dźwięki. Wokalizację mogą wywoływać dźwięki otoczenia, takie jak szczekanie psa sąsiadów, śmieciarki, głosy dzieci, dzwonek do drzwi, czy hałasy na klatce schodowej. To częste szczekanie może przyciągać skargi od sąsiadów. Szczekanie lub wycie związane z lękiem jest bardziej uporczywe. Lęk środowiskowy i fobia mogą dawać podobne objawy kliniczne jak lęk separacyjny, jednak z definicji niepokój będzie związany z dźwiękami, których pies się boi a nie z lękiem przed samotnością. Psy wrażliwe na dźwięki boją się wystrzału fajerwerków, odgłosów burzy i innych nagłych i głośnych dźwięków. Zazwyczaj takie psy mają większą tendencję do agresywnych zachowań skierowanych wobec swoich właścicieli lub obcych ludzi, częściej też cierpią na różnego rodzaju fobie i zachowania kompulsywne. Diagnoza może być trudniejsza do postawienie w przypadku psów, które wpadają w panikę już na sam podmuch wiatru, fruwanie i szelest firanek, przeciąg zapowiadający burzę, czy nawet wystrzał z tłumika samochodowego czy nawet przejeżdżający motocykl. Takie psy mogą oddawać kał lub mocz, próbować się wydostać z pomieszczenia i niszczyć drzwi. Tu również bardzo pomocne będzie nagranie na którym będzie można uwiecznić powód zachowanie się psa. Może być też tak, że lęk przed hałasami był pierwotną przyczyną niszczenia w domu a pies skojarzył go z samotnością, szczególnie jeśli był karany przez właściciela po jego powrocie. 

Czym zatem jest lęk separacyjny?

Lękiem separacyjnym nazywamy zespół zachowań psów charakteryzujących się niepokojem, gdy pies zostaje sam lub jest oddzielony od osoby bądź osób, z którymi jest związany. Niepokój wywołany nieobecnością opiekuna powoduje nasilenie reakcji lękowych, przejawiających się takim zachowaniem jak: wokalizacja, zachowania destrukcyjne, ślinotok, a nawet samookaleczenia. Kolejnym objawem może być nadmierne pobudzenie psa: przemieszczanie się, nerwowe dreptanie w kółko i inne powtarzalne działania. Psy, które dotyka lęk separacyjny za wszelką cenę próbują wydostać się z domu, stąd często zniszczone drzwi wyjściowe, futryny, pozrywane firanki w oknach czy dziury w ścianach w przedpokoju, zniszczona podłoga. Niektóre oznaki są bardzo widoczne – zniszczenia w domu, lub doniesienia sąsiadów o tym, że pies wyje i szczeka pod naszą nieobecność inne trzeba uchwycić kamerą. Pies może nie niszczyć, ale ślinić się nadmiernie pod naszą nieobecność, drżeć, biegać bez celu po domu.

Czy mój pies cierpi z powodu leku separacyjnego?

Oznaką, że pies może mieć problem z zostawaniem samemu w domu może być jego nadmierne przywiązanie do właściciela, którego przyczyna leży w nieprawidłowych relacjach pomiędzy psem a jego opiekunem. Pomimo tego, że większość psów jest emocjonalnie przywiązana do swoich opiekunów, psy z lękiem separacyjnych przejawiają więcej zachowań związanych z przywiązaniem do swojego właściciela. Taki pies będzie jak cień podążał po domu za swoim opiekunem, starał się być zawsze blisko niego, dotykać go. Będzie leżał obok właściciela, a najlepiej tak blisko, by dotykać go swoim ciałem, leżeć na stopach, zrywać się na każde wyjście właściciela do innego pokoju, czatować pod drzwiami od łazienki. Niestety właściciele często pogłębiają problem pozwalając psu na towarzyszenie podczas kąpieli, czy nawet przy korzystaniu z toalety, pozwalaniu na spanie w łóżku z właścicielem, ciągłym gadaniem do psa jak by był człowiekiem, ciągłym głaskaniem go, rozczulaniem się nad nim, poświęcaniem mu całej swojej uwagi. Nadmierna uwaga, brak żadnych zasad i  “rozpieszczanie” psa w ten sposób prowadzi niestety do problemów behawioralnych. Takie psy oprócz tego, że demolują dom czy wyją pod nieobecność właściciela nie odstępują go na krok kiedy jest w domu zaczynają też nerwowo za nim dreptać kiedy zauważą, że szykuje się do wyjścia. Niektóre psy zaczynają popiskiwać, dreptać w kółko, dyszeć lub nieruchomieją kiedy widzą, że zbliża się czas wyjścia ich właściciela. Jeśli skala lub intensywność zniszczeń zwiększa się wraz z długością nieobecności opiekuna można przypuszczać, że problemem jest nuda. Jeśli jednak najwyższy szczyt intensywności wycia czy niszczenia jest zaraz po wyjściu właścicieli to prawdopodobnie mamy do czynienia z lękiem separacyjnym. Psy z tym problemem przejawiają też nadmierną ekscytację kiedy właściciel wraca do domu, nawet z popuszczaniem moczu lub świądu. Występowanie świądu z powodu ekscytacji przy powrocie właściciela do domu może być spowodowane w wyrzutem endorfin. Czy wiecie, że psy z lękiem separacyjnym mają wiele podobnych objawów co ludzie uzależnieni od narkotyków? Wydzielanie opioidów podczas kontaktu z człowiekiem powoduje uzależnienie fizjologiczne od właściciela. Należy odróżnić lęk separacyjny spowodowany zbytnią zależnością od właściciela od problemu kontroli właściciela przez psa. “Tęsknota” za właścicielem niekoniecznie może wynikać z tego, jak niektórzy właściciele chcieliby to postrzegać że ich psy tak bardzo ich kochają. Niestety tu zawiodę część właścicieli, którzy myślą, że psy tak tęsknią za nimi z miłości do nich 😉 Często jest to wynik chęci kontrolowania właściciela przez psa. Pies, niepewny siebie, żyjący w rodzinie w której nie ma żadnych granic, będzie chciał mieć jak najbardziej stabilne, bezpieczne środowisko i właściciel jest postrzegany jako jeden z elementów tego środowiska, pies będzie chciał go kontrolować, by móc czuć się bezpiecznie. Również pies, który nie ma zapewnionej odpowiedniej stymulacji psychicznej może sam wymyślić sobie zadanie pilnowania i kontrolowania swojego właściciela, łącznie z tym, że może reagować agresywnie, gdy właściciel będzie chciał wyjść z domu. 

 Zwierzęta cierpiące z powodu lęku separacyjnego są narażone na przewlekły stres przerywany co poważnie zaburza funkcjonowanie ich organizmu. Takimi objawami są: zachowania nieprawidłowe i stereotypie: zaburzenia snu, zaburzenia funkcji poznawczych, brak skupienia i uwagi, problemy w nauce, nadmierna aktywność motoryczna, nadwrażliwość na ból, rosnąca agresja, ssanie fałd skóry, nadgarstków, sutków (głównie suki), lizanie boków ciała, zachowania obsesyjne – nadmierna pobudliwość, szczekanie, kopanie bez celu, niewłaściwe wykonywanie ćwiczeń w sposób sprzeczny z komendą (np. pies zamiast siadać gwałtownie równa do nogi), dwuznaczne zachowania wskazujące, że pies jest na granicy ucieczki lub ataku, gwałtowne oddawanie moczu “pod siebie” wskutek stresu lub zaraz po wystąpieniu czynnika stresowego, ostrzegawcze oszczekiwanie, a nawet koprofagia.

Jakie jeszcze mogą być objawy lęku separacyjnego?

Kolejne objawy należą do grupy somatycznej: owrzodzenia błony śluzowej żołądka i jelit, spadek odporności, poliuria i polidypsja, zaniki mięśni, utrata sierści, brak apetytu, szybkie i płytkie ziajanie, napięcie mięśni – zesztywnienie ciała, wymioty i biegunka, pocenie się na opuszkach łap, wzmożone ziewanie, ślinienie się, drżenie całego ciała i oblizywanie warg. 

Następną grupą są zmiany w zachowaniach socjalnych: depresja, unikanie kontaktu z innymi psami, postawa z obniżonym tułowiem (zgięte łokcie, nisko trzymany tułów, podwinięcie ogona, opuszczona głowa, małżowiny uszne). Dodatkowo długotrwały stres może w efekcie powodować różnorakie dolegliwości fizyczne: napięcie mięśniowe, choroby układu pokarmowego (skręt żołądka, biegunka, wymioty), choroby układu krążenia, uszkodzenia dziąseł, zębów, kufy (przez gwałtowne żucie i gryzienie przedmiotów), zmiany w migdałkach i krtani spowodowane wyciem i szczekanie, osłabienie układu odpornościowego, a nawet anoreksja. 

Jakie są główne czynniki przyczyniające się do lęku separacyjnego? 

Do głównych przyczyn powstawania lęku separacyjnego u psów możemy zaliczyć:

Brak odpowiedniej socjalizacji. Od 5 tygodnia życia szczenięta wykazują skłonność do reakcji lękowych i lęk ten stopniowo narasta do ok 12 tygodnia życia. Jeśli pies nie będzie miał w tym okresie pozytywnych kontaktów z ludźmi, obcymi psami i różnorodnym środowiskiem jest większe ryzyko, że reakcje lękowe będą u niego narastały silniej – pies zacznie się bać nieznanych mu miejsc i osób, trudniej też będzie mu poradzić sobie z lękiem w nieznanych mu sytuacjach. 

Predyspozycje genetyczne. Psy dziedziczą po rodzicach nie tylko cechy fizyczne ale i psychiczne. Psy, które mają predyspozycje genetyczne do zaburzeń lękowych charakteryzują się również podwyższoną wrażliwością sensoryczną, przesadnie reagują na nieznane bodźce, ich socjalizacja wymaga więcej ostrożności. Dlatego tak ważne jest, by poznać temperament jaki mieli rodzice naszego szczeniaka, gdyż problemy lękowe wynikające z predyspozycji genetycznych są bardzo trudne do wyeliminowania

Przemoc. Psy karane, które doświadczają przemocy fizycznej lub psychicznej mogą wykazywać stany lękowe i doświadczać przewlekłego stresu. Będę bardziej podatne na rozwinięcie się u nich lęku separacyjnego. 

Choroba oraz ból. Lęk przed bólem i chorobą występuje najczęściej u starszych psów. Dlatego jeśli nasz psi emeryt zacznie nagle bać się zostawania samemu w domu może to być dla nas sygnał, że być może cierpi z powodu jakiejś choroby. Jednak symptomy te mogą też wystąpić w każdym wieku zwierzęcia. Zauważono, że psy, które często chorowały w wieku szczenięcym mają większe predyspozycje do lęku separacyjnego. Uważa się, że jest to spowodowane większą uwagą i troską opiekunów, która w niektórych przypadkach może prowadzić do wyuczonej bezradności i nadmiernego przywiązania. 

Traumatyczne przeżycie. Takim traumatycznym przeżyciem dla psa może być utrata opiekuna i pobyt w schronisku dla psów, ale też nagła zmiana w życiu zwierzęcia jak wyizolowanie z grupy rodzinnej np. z powodu narodzin dziecka, przeprowadzka do nowego miejsca zamieszkania, zmiana rytuałów do których zwierzę było przyzwyczajone. 

Zaburzenia w relacji pies-człowiek. Najczęściej spotyka się u psów nadmiernie przywiązanych do opiekunów: wychowywanych bez matki lub zbyt wcześnie odseparowanych od matki. Często właściciele sami nieświadomie doprowadzają do lęku separacyjnego gdy w początkowym etapie otaczają szczeniaka lub adoptowanego psa nadmierną opieką, która może pogłębić fobię. Właściciele chcą wynagrodzić psom godziny rozłąki lub ich pobyt w schronisku i poświęcają psom bardzo dużo uwagi po powrocie do domu, jednak nadmierna bliskość (spanie z właścicielem, ciągłe rozpieszczanie, permanentny kontakt, bycie na każde zawołanie psa kiedy chce się bawić lub kiedy chce pieszczot) pogłębia tylko problemy. Wiele psów z lekiem separacyjnym wykazuje niepokój już momencie szykowania się właściciela do wyjścia, (może to być już na etapie szykowania się do pracy: branie prysznica, ubranie ciuchów w których chodzimy do pracy czy danej pary butów. zastyga w bezruchu, jest niespokojna, zaczyna chodzić krok w krok za właścicielem. Zdarza się czasem wobec właściciela – chwyta za odzież, za rękę dotykającą klamki.

Czy jakieś rasy psów są szczególnie podatne na to zaburzenie? 

Niestety dotyczy każdej rasy, choć według badań około 50% psów cierpiących na lęk separacyjny to mieszańce. Oczywiście może to być powiązane z ich wcześniejszym doświadczeniem – to mieszańce są najczęściej porzucane, trafiają do schroniska i zmieniają domy. Więź jaka tworzy się pomiędzy się pomiędzy psem a jego opiekunem zbudowana jest na przywiązaniu. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że przywiązanie emocjonalne pomiędzy dorosłym psem a jego opiekunem nawet jeśli pies nie przejawia problemów behawioralnych związanych lękiem separacyjnym jest podobne to tego jakie znajdujemy pomiędzy rodzicami a dziećmi. Nie powinno to dziwić jeśli wiemy, że pies był selekcjonowany, aby być zależnym od nas od ponad 10 tys lat lub więcej w procesie domestykacji. 

Jakie psy najczęściej cierpią na lęk separacyjny? 

Niestety nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Jest prowadzonych wiele badań szukających odpowiedzi na to pytanie, niestety naukowcy badający ten problem doszli do wielu sprzecznych wniosków. Najczęściej mówi, że najbardziej narażone są psy z adopcji lub ze ze schroniska, szczenięta odseparowane zbyt wcześnie od matki, psy, które doświadczyły znaczącej zmiany dziennej rutyny, np. właściciel który przebywał w domu, nagle podejmuje pracę i jest nieobecny przez większość dnia. 

Według jednych badań samce cierpią częściej na lęk separacyjnych, według innych płeć nie ma znaczenia

Według niektórych badań bardziej narażone są psy śpiące w łóżkach ze swoimi właścicielami inne badania wykluczyły ten czynnik. Jak już wyżej pisałam znaczenie ma prawidłowa relacja z właścicielem, choć niewątpliwie psy “rozpieszczane” śpią częściej w łóżku właścicieli. Lub, z punktu widzenia psa to raczej właściciele śpią w ich łóżkach 😉

Niektóre badania wskazywały, że psy schroniskowe częściej przejawiają ten problem, ale według innych badań nie ma znaczenia pochodzenia psa – czy jest to hodowla czy inne źródło. Być może statystycznie psy schroniskowe częściej cierpią z powodu lęku separacyjnego, bo z tego właśnie powodu oddano je do schroniska.

Są badania według, których psy żyjące z jednym opiekunem, albo gdy opiekunkami były kobiety częściej przejawiały lęk separacyjny Inne badania nie potwierdziły ani tego, ani tego żeby ilość domowników czy też ich płeć miałaby mieć wpływ na rozwój lęku separacyjnego u psów. 

Lęk separacyjny częściej spotykamy u psów, które mają do dyspozycji cały czas jedzenie niż te, które jedzą o określonych porach, oraz u tych psów, które były adoptowane w późniejszym wieku. Częściej też dotyka on psów żyjących w mieszkaniach niż tych mieszkających na podwórku. 

Psy, które miały okazję poznać większą ilość osób oraz miały bogate doświadczenia (socjalizacji i habituacji) w wieku pomiędzy 5 a 10 miesiącem życia były dużo mniej narażone na lęk separacyjny. Według badań psy, które zostały odseparowane od matki przed ukończeniem ósmego miesiąca życia mają więcej problemów behawioralnych, szczególnie takich jak niszczenie czy szczekanie i wycie – szczególnie dotyczy to psów zakupionych w sklepach zoologicznych. Dlatego tak ważne jest właściwe dobranie hodowli, z której będzie pochodził nasz szczeniak. 

Lęk separacyjny może pojawić się lub zaostrzyć po przeprowadzce do nowego mieszkania/domu, zmianie pracy właściciela, innych godzin nieobecności właściciela w domu lub nawet po pojedynczym traumatycznym wydarzeniu. Np. gwałtownej burzy jaka odbyła się podczas nieobecności właściciela.

Podsumowując, może być wiele czynników wpływających na rozwój lęku separacyjnego, wczesne doświadczenie psa, traumatyczne przeżycie, schronisko, brak socjalizacji, przeprowadzka, zmiana rutyny.….

A co z karą?

Wielu właścicieli uważa, że psy wiedzą, że źle zrobiły i należy im się kara. Otóż kara, oraz spodziewanie się jej powoduje u psa jeszcze większy stres. Pies stresuje się, że jest sam, dodatkowo zaczyna stresować się powrotem do domu, zaczyna się błędne koło. W psie rodzi się coraz większa frustracja, boi się być sam, czeka na właściciela a jednocześnie obawia się jego powrotu. Nie potrafi połączyć przyczyny gniewu właściciela ze swoim zachowaniem, więc nie rozumie dlaczego właściciel wracając do domu raz jest dla niego miły a raz na niego krzyczy. U psów lękliwych, niestabilnych psychicznie wprowadza to jeszcze większy zamęt. Możemy zdecydowanie powiedzieć, że karanie w tym przypadku jest tylko dolewaniem oliwy do ognia i wpłynie na pogorszenie problemu oraz naszych relacji z psem. 

OK, mamy problem z lękiem separacyjnym u naszego psa i co dalej? Czy możemy mu pomóc? Czy możemy zapobiec powstawaniu lęku separacyjnego u naszego szczeniaka lub świeżo zaadaptowanego psa? Przede wszystkim socjalizacja. Im więcej pies ma pozytywnych doświadczeń związanych ze światem zewnętrznym tym będzie bardziej pewny siebie. Nie należy zmieniać nagle rutyny, lecz przyzwyczajać psa stopniowo do nowych warunków. Krok po kroku przyzwyczajać szczeniak do swojej nieobecności. Ale o tym wszystkim napiszę w kolejnych artykułach. W tej części chciałam zwrócić przede wszystkim uwagę na to, że psy, które muszą codziennie stawiać czoła swoim lękom gdy zostają same w domu poważnie cierpią, ma to ogromny wpływ również na ich zdrowie fizyczne. Takiemu psu należy pomóc, samo zamykanie w klatce nie jest rozwiązaniem problemu. Nie zwlekajmy z wizytą u specjalisty, im dłużej problem się rozwija, tym trudniej będzie można sobie z nim poradzić, tym większe spustoszenia w organizmie psa będą widoczne. Terapia nie jest łatwa i szybka, ale wasz pies na pewno jest jej wart.

Piśmiennictwo

Lęk separacyjny u psów – przyczyny, objawy i metody lecznie, Agnieszka Osija, Katarzyna Fiszdon życie weterynaryjne 2015 str 793 796)

Separation Anxiety in Dogs, B.L. Sherman Understanding Behawior 27-42, styczeń 2008

Medycyna behawioralna psów i kotów, D. F. Horwitz, D. S. Mills, 2009

Canine separation anxiety: strategies for treatment and management, R. J. Sargisson, Veterinary Medicine: Research and Reports 2014:5 143-151

Canine Separation Anxiety, Ilana Reisner, DVM, PhD, Diplomate ACVB

Evaluation of treatments for separation anxiety in dogs, Katherine A Houpt, American Veterinary Medical Association, sierpień 2000

Separation anxiety in dogs: The implications of predictability and contextual

fear for behavioural treatment, Marta Amat, Tomas Camps, Susana Le Brech, Xavier Manteca, Janet Scarlet, Animal welfare (South Mimms, England), sierpień 2014

zdjęcia źródło:https://pixabay.com/

Szczęśliwy pies

Pewnie nie raz zastanawiałeś się: czy Twój pies jest szczęśliwy? Czego potrzeba psu do szczęścia? Pełna miska? Wygodna kanapa? A może bliskość właściciela czy też możliwość pogonienia kota sąsiadów? Moim zdaniem na psie szczęście składa się dziewięć składników, ich kolejność jest przypadkowa, natomiast każdy z nich jest tak samo niezbędny dla dobrego samopoczucia Twojego psa. Bo dla mnie szczęśliwy pies to pies, który ma zaspokojone wszystkie podstawowe potrzeby w odpowiedniej dla niego formie.

Jakie to składniki?

Wszystkie te składniki są częścią jednej układanki i wpływają na zachowanie Twojego psa. Ważne jest nie tylko to w jakiej liczbie dany element się pojawia, ale też jakiej jest jakości – inaczej układanka nie będzie pełna. Ważne jest też, że nie ma jednego przepisu ile czego potrzebuje Twój pies, aby się tego dowiedzieć warto próbować np. różnych form aktywności i obserwować swojego psa. Dlaczego jest to tak istotne? Dlaczego nie wystarczy dać psu dobrej jakości karmę i wyprowadzać na spacer, gdzie rzucamy mu piłeczkę albo pozawalamy żeby robił na co ma ochotę? Bo problemy związane z zachowaniem psa wynikają najczęściej z braku równowagi w którejś dziedzinie. Przyjrzyj się swojemu psu, jak spędza czas? Być może któregoś elementu mu brakuje lub któryś dominuje nad resztą?

 

W moich późniejszych wpisach opiszę dokładniej poszczególne elementy, dziś skupię się tylko na ogólnym ich omówieniu.

Odpowiednia dieta

Możemy wymienić trzy sposoby żywienia psów: –

– karmy komercyjne: suche lub w puszkach

– dieta złożona z surowych produktów

– domowe, gotowane jedzenie.

Moim zdaniem nie ma jednego sposobu żywienia, który byłby odpowiedni dla wszystkich psów, choć pewnie producenci karm czy zwolennicy diety BARF okrzyknęliby że opowiadam herezje 😉 Dobra dieta to taka, która najlepiej służy naszemu psu. Wiek, tryb życia, wielkość, przemiana materii czy stan zdrowia, wszystko to wpływa na zapotrzebowania żywieniowe psów. Nie dajmy się zwieść modom, ani reklamom, obserwacja psa, wygląd jego sierści i stolców, wagi, poziom aktywności i zachowanie, pomoże nam ocenić czy podawany pokarm rzeczywiście mu służy.

Jedzenie to paliwo. System immunologiczny psa, jego odporność na choroby, poziom energii, zachowanie, jego zdolności umysłowe i szybkość uczenia się są bezpośrednio związane z jakością  rodzajem pożywienia. Dieta psa wpływa na jego nastrój, wytrzymałość i długość życia. Problemy behawioralne często są powiązane z nieodpowiednio dobraną dietą, jej kiepską jakością, przejadaniem się lub niedojadaniem, alergią lub nadwrażliwością na pewne składniki pokarmu.

Zabawa

Zabawa jest niezbędna dla dobrego samopoczucia zarówno dla szczeniaka jak i psiego seniora choć w różnych proporcjach i w zależności od wieku będą się zmieniały preferencje do rodzaju i czasu trwania aktywności.  Zabawa wpływa na rozwój fizyczny, umysłowy i emocjonalny, umożliwia rozwijanie koordynacji ruchowej.

Jeśli wprowadzimy element zabawy do procesu szkoleniowego pies będzie uczył się szybciej i miał większą motywację do wykonywania ćwiczeń. Zabawa przyczynia się do zmniejszenia poziomu stresu podczas szkolenia.

Jakie mogą być rodzaje zabawy? Jedynym ograniczeniem jest tutaj Twoja kreatywność i możliwości fizyczne i psychiczne Twojego psa. Może to być aportowanie, szukanie przedmiotów, przeciąganie, pokonywanie naturalnych przeszkód, sztuczki, freesby, agility czy elementy obedience.

Czy są zabawy, których powinniśmy unikać? Tak, takich które mogą zmienić się w zachowania obsesyjno – kompulsywne: gonienie cieni, polowanie na światełko lasera, zachęcanie by pies gonił własny ogon, aportowanie bez umiaru. Zabawa powinna być miła dla psa, więc nie droczymy się z nim, nie drażnimy łapiąc go za ogon, szczypiąc w pysk czy popychając. Nie dość, że taka zabawa wbrew pozorom wcale nie jest przyjemna dla psa to dodatkowo uczymy  do gryźć lub podgryzać.

Socjalizacja

Ogólnie rozumiana socjalizacja to interakcja ze światem i wszystkim co świat ma do zaoferowania. Dlaczego jest tak ważna? Bo pomaga psu dostosować się do życia w ludzkiej rodzinie , żyć z nami na naszych warunkach. Życie w mieście dla wielu psów jest bardzo trudne, hałasy, zapachy, ilość ludzi z którymi musi się mijać często w bliskiej odległości, ilość napotkanych psów na swoi terytorium, psów, które nie zawsze są pozytywnie nastawione do naszego psa. Prawidłowa socjalizacja pomaga psu przygotować się do stawianych mu wyzwań. Brak socjalizacji, prawidłowych interakcji społecznych, może prowadzić zarówno do problemów z zachowaniem psa (reakcje agresywne/lękowe) do problemów zdrowotnych czy też zachowań kompulsywnych – gonienia za własnym ogonem, wygryzanie sierści, lizanie łap, niszczenie przedmiotów.

Jak najlepiej socjalizować psa? Żyć z nim. Pies socjalizuje się poprzez zabawę, zabiegi pielęgnacyjne, szkolenie i codzienne wyzwania. Zabieraj psa wszędzie, gdzie wiesz, że może się czuć dobrze, niech jeździ samochodem, pozna morze, jezioro, różne powierzchnie, parki, poznaje nowych ludzi. Pozwalaj psu na samodzielne zdobywanie doświadczeń (oczywiście w granicach bezpieczeństwa), pozwoli to budować psu pewność siebie, umiejętności przystosowawcze i zdolność odreagowywania stresów. Pamiętaj, im więcej pies ma okazji do interakcji ze środowiskiem, im więcej możliwości uczenia się na własnych błędach tym bardziej będzie stabilny jego charakter. ALE zbyt dużo zadań stawianych psu, zbyt wiele porażek i zbyt dużo bodźców z którymi pies nie będzie umiał sobie poradzić może przynieść odwrotny skutek.

Wyciszenie i odpoczynek

Czy wiesz, że psy mogą potrzebować nawet do 16 godzin na dobę? Zapewnij psu miejsce gdzie mógłby spokojnie się zrelaksować po intensywnym spacerze czy zajęciach sportowych, np. w jego ukochanej, zaciemnionej klateczce. Pomóż mu się wyciszyć po ekscytujących wydarzeniach. Nigdy nie przeszkadzaj śpiącemu psu może to skutkować jego nadmierną reaktywnością. Nie pozwalaj, by dzieci podchodziły do śpiącego, czy odpoczywającego psa. Może to skończyć się ugryzieniem gdy wystraszą śpiącego psa.

Odpoczynek wiąże się z wyciszeniem. Jest niezbędny po każdym treningu czy spacerze. Warto zwrócić uwagę na fakt że pies to zwierzę stadne i najlepiej się czuje ze swoją rodziną. Psy nie lubią  być izolowane, uwielbiają spać w naszej sypialni, (a najlepiej w naszym łóżku 😉 ) wzmacnia to ich poczucie bezpieczeństwa.

Ruch

Ruch jest niezbędny dla zdrowia i prawidłowego rozwoju twojego psa. Pamiętaj o ćwiczeniach rozwijających ogólną sprawność, siłę i zmysł równowagi – np. bieganie po zróżnicowanym terenie i różnym podłożu, pływanie, ciągnięcie sanek, pokonywanie naturalnych przeszkód na spacerze, fitnessowe sztuczki. Ważne jest aby dostawać ruch psa do jego naturalnych predyspozycji, kondycji, stanu zdrowia, wieku czy temperatury powietrza.

Praca

Większość ras wywodzi się od psów pracujących. Psy myśliwskie polowały, owczarki pilnowały bądź zaganiały stada, psy pilnowały obejścia, ciągnęły sanie czy wózki na targ. Dziś niestety jedyną pracą jaką większość psów może wykonywać to obszczekiwanie kota sąsiadów. Psy potrzebują zajęcia – jeśli my im go nie zapewnimy znajdą je sobie same. Nuda, brak stymulacji emocjonalnej, umysłowej i fizycznej prowadzi do stresu i jest często główną przyczyną problemów z zachowaniem u psów. Co może by pracą? Trening posłuszeństwa, szukanie przedmiotów, ludzi, zapachów, zaganianie owiec, pokonywanie toru przeszkód, a nawet przynoszenie kapci 😉

Szkolenie

Dobre wyszkolenie twojego psa da mu więcej wolności. Psa, który nie ciągnie na smyczy chętniej zabierzemy na dług spacer. Pies, który wraca na przywołanie może cieszyć się ze swobodnego biegania. Psa, który jest dobrze wychowany będzie milej widziany w restauracji czy hotelu. Połącz szkolenie z zabawą wtedy rezultaty będą szybsze. Dostosuj tempo nauki i wyzwania do fizycznych i psychicznych możliwości psa, temperatury powietrza, wprowadzaj stopniowo rozproszenia.

Opieka zdrowotna, pielęgnacja

To już ostatni składnik który składa się na szczęśliwego psa. Zakres wymaganej opieki zdrowotnej zleży od rasy, wieku psa genetycznych predyspozycji do chorób i najlepiej konsultować się w tej sprawie z lekarzem weterynarii. To ty powinieneś dbać regularnie o prawidłową pielęgnację. Raz w tygodniu zrób „przegląd” twojemu psy, wyszczotkuj go, obetnij pazurki, sprawdź stan opuszek, oczu, sprawdź czystość uszu i stan zębów.

Jak zebrać te wszystkie elementy razem?

I najważniejszy punkt: baw się i ciesz wspólnym spędzaniem czasu!

Azor sam w domu

Jednym z najczęstszych problemów z jakimi borykają się nowi właściciele psów jest to, że szczeniak wyje, szczeka lub demoluje mieszkanie pozostawiony sam w domu. Najczęstszy scenariusz? Przynosimy do domu słodką kulkę, nie możemy się nią nacieszyć, jest przecież taka słodka, więc poświęcamy jej każdą naszą wolną chwilę. Często bierzemy nawet kilka dni wolnego. Bawimy się, przytulamy, pozwalamy spać z nami w łóżku, szczeniak chodzi za nami krok w krok po domu a my uważamy, że to takie słodkie. Zabieramy go wszędzie ze sobą, bo przecież trzeba malucha socjalizować, nie pozwalamy mu się nudzić zalewając go swoim zachwytem. W końcu nadszedł ten dzień, że musimy iść do pracy, a pies musi zostać sam. Jeszcze przed wyjściem z domu, głaskamy go, pocieszamy czule, że musi zostać sam, że musi być dzielny i grzeczny, bo pańcio idzie do pracy, ale wróci tak szybko jak tylko będzie mógł. Jeszcze ostatnia pieszczota i wychodzimy. A szczeniak? Nagle zostaje sam, w nowym domu, nie wie co się dzieje, dlaczego go opuszczono, zapomniano go zabrać, czy został porzucony już na zawsze?? I co on biedak ma teraz ze sobą robić? Nie nauczony pozostawania szczeniak zaczyna szczekać, piszczeć, próbuje przywołać swojego człowieka. Sfrustrowany, że nie może mu towarzyszyć, próbuje rozładować napięcie na różnych przedmiotach: ach jak świetnie nadają się do tego skórzane buty, miękka skórka fajnie się gryzie i do tego pachnie jego człowiekiem… A może spróbuje dać ujście nagromadzonej przez noc energii i sam sobie znajdzie jakieś zajęcie? Przemebluje dom, rozbierze kanapę na części pierwsze, sprawdzi co dobrego zostało w koszu na śmieci… Wracamy do domu i zastajemy w nim istne pobojowisko. Albo sąsiedzi zaczynają skarżyć się na hałasy, okazuje się, że pies wyje i szczeka pod naszą nieobecność.

Zaczyna się oskarżanie psa o złośliwość (oczywiście musiał pogryźć ulubione buty!), niewdzięczność (przecież poświęcamy mu naszą każdą wolną chwilę, kupujemy tyle zabawek!) no i w dodatku jesteśmy przekonani, że na pewno wie, że źle zrobił (jak wracamy to podkula ogon i ucieka z miną winowajcy!) Tymczasem drogi właścicielu osobą odpowiedzialną za ten stan rzeczy jest osoba patrząca na Ciebie z lustra, tak, ty sam. Bo czy możesz tak z ręką na sercu powiedzieć, że nauczyłeś psa spokojnego czekania w samotności? Czy jesteś pewny, że potrzeba ruchu i pracy u twojego psa jest dostatecznie zaspokojona?

 

Dlaczego pies szczeka lub demoluje mieszkanie gdy jest sam w domu?

Powodów takiego zachowania może być kilka.

Najbardziej prozaiczny jest taki, że pies może szczeka z tego samego powodu dla którego szczeka, gdy właściciele są w domu: bo słyszy hałasy na klatce schodowej, bo ktoś się zbliżył do furtki, bo widzi kota przez okno i ma na to pełne przyzwolenie właścicieli, którzy nie reagują na jego hałaśliwe zachowanie.

Reszta powodów jest trochę bardziej złożona. Pies jest zwierzęciem stadnym a samotność nie jest dla niego naturalnym stanem i choć wiele czworonogów dobrze radzi sobie czekając na nas w domu to u wielu psów samotność wywołuje dyskomfort lub niepokój. Niestety często nie zdajemy sobie sprawy, że dla naszych psów czas spędzany samotnie w mieszkaniu bywa trudny do zniesienia – psy mogą cierpieć z powodu bezczynności  lub braku kontaktu z człowiekiem.

Gdy nie a prawidłowych relacji pomiędzy właścicielami a psem, pies może szczekać z powodu frustracji i rozdrażnienia jeśli spodziewał się, że właściciel zabierze go ze sobą. Podobnie nadopiekuńczość ze strony właściciela, który chcąc wynagrodzić psu godziny czekania w samotności poświęca mu każdą wolną chwile po powrocie z pracy często prowadzi do znerwicowania i nadpobudliwości. Szczególnie u psów niezbyt pewnych siebie, lękliwych, które gdy nie mogą kontrolować właściciela, bardziej boją się samotności. Takie psy mogą wyć i szczekać próbując przywołać swojego człowieka lub rozładują frustrację wybebeszając kanapę.

Bardzo często psy szczekają i demolują mieszkanie z nudów, by rozładować napięcie jakie towarzyszy nagromadzonej energii, która w ten sposób znajduje ujście.

Starsze psy mogą zacząć szczekać chociaż wcześniej tego nie robiły, związane to jest z zaburzeniem funkcji poznawczych, pies staje się wtedy bardziej drażliwy, bojaźliwy przez co silniej reaguje na bodźce dźwiękowe.

Jak nauczyć psa spokojnego zostawania w domu?

Często jest też tak, że psy pozostawione same sobie po prostu się nudzą. Potrzeby aktywności i stymulacji nie da się wyeliminować ani zmniejszyć, jej zaspokojenie jest niezbędne do zapewnienia psu zdrowia psychicznego. Biorąc psa np. rasy pracującej pod swój dach i pracując musimy albo wstawać dużo wcześniej rano, by zapewnić psu ćwiczenie przed wyjściem do pracy albo znaleźć kogoś kto w ciągu dnia mógłby zająć się psem gdy my będziemy w pracy. Pies powinien mieć zapewnioną odpowiednią dla jego temperamentu dawkę ruchu i zabaw i ćwiczeń z właścicielami. Ważne by pamiętać o tym codziennie, weekendowe dłuższe spacery nie zaspokoją codziennych potrzeb psa. Proponuję wstać dużo wcześniej i aby to ten pierwszy spacer był najbardziej aktywny. Dwie rundki wokół bloku dla większości młodych psów to zdecydowania za mało by dać upust nagromadzonej przez noc energii. Po powrocie ze spaceru dobrze jest już nie poświęcać psu zbytniej uwagi, by powoli już zaczął się wyciszać. Wychodząc z domu możemy odgrodzić go od bodźców, przymknąć okno, by nie słyszał hałasów z podwórka, może nawet przysłonić okna, by nie miał możliwości ekscytowania się tym co przez nie widzi.

Ważne jest by uczyć psa przebywania w samotności już od pierwszych dni kiedy jest u nas. Często właściciele popełniają ten błąd, że przez pierwsze dni kiedy szczeniak jest w domu poświęcają mu każdą wolną chwilę, pozwalają chodzić za sobą po całym domu, biorą na noc do łóżka, przytulają, nie uczą spokojnego przebywania w klatce. Potem wracają do pracy, a pies przeżywa szok, że nagle zostaje sam. Tymczasem już od pierwszych dni powinniśmy uczyć psa spokojnego czekania w osobnym pomieszczeniu kiedy właściciel jest w domu.  Owszem w wieku 7-10 tygodni szczeniak potrzebuje jeszcze silnych więzi z matką i musimy mu ją zastąpić, jednak w wieku 4-5 miesięcy powinien już zacząć uczyć się samodzielności. Stopniowo ograniczajmy mu jego przywileje. Krok po kroku odsuwajmy legowisko psa do drugiego pokoju, nie pozwalajmy bez komendy wchodzić na łóżko. Wielu szczeniakom pomaga gdy zrobimy im namiastkę nory, np. gdy położymy posłanie pod stołem czy w klatce przykrytej kocem.

Naukę spokojnego leżenia w osobnym pokoju zaczynamy gdy szczeniak jest zmęczony i senny, układamy go na posłaniu i wychodzimy z pokoju. Kiedy protestuje i zaczyna szczekać i piszczeć czekamy aż ucichnie choćby na moment, wtedy wracamy i nagradzamy za spokojne zachowanie. Nie wchodzimy gdy zachowuje się w niepożądany sposób gdyż wtedy nagradzamy jego złe zachowanie. Czas izolacji stopniowo wydłużamy, gdy szczeniak będzie umiał już spokojnie przebywać sam około 30 minut możemy zacząć wychodzić na chwilę z domu, zaczynając od krótkich odstępów czasu. Ważniejsza jest ilość powtórzeń a nie długość czasu. Lepiej robić więcej powtórek z krótkim czasem i mieć sukces niż za szybko przeskakiwać poszczególne etapy.

Ignorujmy szczeniaka, kiedy ten ciągle domaga się uwagi, pieszczot czy zabawy. Nie pozwalajmy pchać się na kolana, starajmy raczej sami inicjować zabawę. Nie znaczy to, że nie możemy psa głaskać czy nigdy nie podejmować zabawy kiedy przynosi nam zabawkę, nie róbmy tego jednak za każdym razem. Ważne by uczyć szczeniaka spokojnego leżenia przy nas. Ułatwimy psu naukę dając mu jakiś gryzak do rozpracowania. Gdy będzie umiał już leżeć spokojnie stopniowo zwiększamy odległość, uczymy komendy na miejsce i tam dajemy gryzaki. Następnie przenosimy legowisko do drugiego pokoju i każemy zostać tam psu najpierw przy otwartych drzwiach, następnie uchylonych a w końcu je zamykamy.

Dla psów ważne są rytuały. Dobrze, by wiedziały kiedy zostają same a kiedy zabieramy je za sobą, pomoże to zapobiec wystąpieniu frustracji związanej z niespełnieniem oczekiwań. Gdy pies za każdym razem próbuje z nami wyjść możemy nauczyć prostych gestów i komend informujących go, że tym razem zostaje w domu, i używać ich zanim pies pobudzi się naszym szykowaniem do wyjścia.

Dobrze jest pozostawić psu zabawki, gryzaki, które będzie mógł żuć, gdyż żucie psy uspokaja. Pomocne są zabawki typu kong, kule smakule czy maty węchowe, które możemy napełnić jedzeniem.

Ile czasu pies może spędzać sam bez uszczerbku dla swojej psychiki? Nie ma to jednoznacznej odpowiedzi, wiele zależy w jakim wieku jest pies, jaki jest jego temperament i ile czasu poświęcamy mu kiedy jesteśmy w domu. Najczęściej podaje się, że psy mogą zostawać 8-9 godzin a sporadycznie nawet 10-12 pod warunkiem oczywiście, że mają zapewnioną odpowiednią opiekę i kontakt z opiekunem. Podkreślę raz jeszcze, że nie chodzi tutaj tylko o długie spacery ale głównie o zajęcia w których opiekun też bierze aktywność, to aportowanie, zabawa w przeciąganie, tropienie, trening posłuszeństwa czy nauka psich sztuczek.

Mam nadzieję, że powyższe rady będą dla Was pomocne przy nauce zostawania w domu waszego szczeniaka. Jeśli mimo wszystko coś poszło nie tak i pies niszczy sprzęty lub szczeka pod waszą nieobecność zalecam konsultację z behawiorystą lub szkoleniowcem, który przygotuje indywidualny plan postępowania z waszym psem.

 

Wywiad

Czy psy muszą lubić dzieci?

Po co nam samoregulacja i samokontrola?

Co wpływa na motywacje twojego psa?

Na te i inne pytania odpowiadam w wywiadzie udzielonym Magdzie Śliwerskiej założycielki krakowskiej szkoły Balans i autorki bloga na którym dzieli się swoją wiedzą o psach.

Wskakuj w poniższy link , przeczytaj wywiad a jeśli masz ochotę podziel się swoimi przemyśleniami.

Miłego czytania i do zobaczenia na treningu 🙂

https://balans.dog/2018/06/19/marta-hreczycho-lupi-dog/

Zanim wybierzesz psa

Planujesz zakup szczeniaka, ale nie jesteś pewny jaką rasę wybrać? Jaka rasa będzie lepsza do mieszkania w mieście? Która lepiej toleruje dzieci?  Mniej brudzi w domu? Zrobi większe wrażenie na sąsiadach?

Wielu potencjalnych właścicieli podchodzi do wyboru rasy jak do zakupu nowych mebli czy sprzętu, zastanawiają się nad wielkością, ilością sierści, siłą, a przecież będą żyli z nim kilkanaście lat. Kierują się wyłącznie względami estetycznymi, nie biorąc pod uwagę zachowania i cech charakteru. Zbyt często przyszli właściciele decydują się na rasę pod wpływem mody, błędnych wyobrażeń czy stereotypów dotyczących danej rasy. Niestety takie podejście często później prowadzi do kłopotów.

Wielu problemów przy posiadaniu psa można by uniknąć dobierając odpowiednie szczenię, pasujące temperamentem do naszej rodziny, naszego stylu życia czy zasobów finansowych i ilości wolnego czasu. Choć chihuahua i bernardyn należą do tego samego gatunku, mają takie same wzory genetyczne, anatomię i podstawowe popędy to charakterami różnią się chyba jeszcze bardziej niż wielkością.

Wielu przyszłych właścicieli zapomina o tym, że wyselekcjonowane w ciągu wielu lat specyficzne różnice w budowie i zachowaniu poszczególnych ras istnieją do dziś. Naiwnie myślą, że wszystko zależy od wychowania, albo gorzej…. że wystarczy że będą psu okazywać miłość dając wypasione smaczki i multum zabawek, a pies z wdzięczności będzie bezproblemowy. Jeśli spodobała nam się jakaś rasa zastanówmy się po co została stworzona? Do pracy? Jeśli tak to do jakiej? Jak pracowały? Poczytajmy o genezie powstania wybranej rasy. Owszem psy z danej grupy będą miały wiele cech wspólnych, np. psy pasterskie będą miały tendencje do stróżowania czy gonienia rowerzystów. Ale owczarek owczarkowi nierówny. Inny charakter będzie miał border collie mocno współpracujący z człowiekiem niż owczarek belgijski, pracujący w innym stylu, bardziej niezależny wykorzystywany dawniej nie tylko do pasienia ale i do pilnowania stad przed złodziejami. Owczarek belgijski nie jest zdrowszą wersją owczarka niemieckiego, a słodki york nie został stworzony jako rasa do towarzystwa. Kiedy zachowanie psa, właściwe dla jego rasy, zaczyna kolidować ze stylem życia i osobowością właścicieli zaczynają się kłopoty. Właściciele są zdziwieni i rozczarowani, że labrador kupiony „na kanapę” lub jako niańka dla dzieci, robi się nadpobudliwym psem, niszczącym wszystko w domu i ciągnącym na spacerach jak parowóz i do tego z lubością tarza się w każdej kałuży.

Znane nam dzisiaj rasy powstawały przez wiele pokoleń, na drodze odpowiedniej selekcji pod kątem specyfiki pracy jaką miały wykonywać czy warunków atmosferycznych w jakich dane im było żyć. Nawet jeśli wiele z obecnych ras nie wykonuje już pracy do której zostały stworzone nadal posiada niektóre cechy swoich przodków. Border collie będzie miał zapędy do gonienia rowerzystów a jamnik z zamiłowaniem przekopie ci ogródek. Owczarek szetlandzki, tradycyjnie pies pasterski może nie odnaleźć się w rodzinie z małymi dziećmi, może mieć tendencje do zaganiania ich, podszczypywania, ganiać rowery i biegaczy. Dog niemiecki w rękach starszej pani, która traktuje go jak ukochanego wnusia szybko stanie się postrachem dzielnicy i zagrożeniem dla samej właścicielki. To nie znaczy, że takie psy są złe, głupie czy uparte, robią to do czego zostały wyhodowane. Szkoleniem możemy zmodyfikować niektóre zachowania, ale instynkt może dawać o sobie znać i przez cały czas trzeba będzie kontrolować zachowanie psa.

Jednym z decydujących czynników przy wyborze psa jest osobowość potencjalnego właściciela. Jeśli jego temperament nie zgadza się z temperamentem psa będą problemy. Niektóre rasy uczą się wolniej i trzeba mieć więcej cierpliwości przy ich wychowaniu, inne są bardziej dominujące i będą potrzebowały bardziej zdecydowanego prowadzenia. Osoby zbyt głośne, pewne siebie mogą przytłoczyć swoją osobowością delikatnego psa. Przyszły właściciel powinien zastanowić się nad cechami swojego charakteru, czy jest cierpliwy, czy wybuchowy, cichy czy głośny,  jest duszą towarzystwa, która uwielbia jak się coś dzieje czy raczej spokojnym samotnikiem?

W wychowaniu szczenięcia przyjdzie nam zmierzyć się z jego predyspozycjami odziedziczonymi po przodkach, dobrze jest wiedzieć wcześniej z czym będziesz musiał się zmierzyć. Wiedzy o danej rasie możesz szukać na forach, od właścicieli psów danej rasy, szkoleniowców czy odpowiedzialnych hodowców. Uważajmy na opisy ras w książkach czy na portalach internetowych gdzie pełno jest przekłamań albo gdzie opis wygląda raczej jak lista pobożnych życzeń dotyczących charakteru danej rasy. Czasem różnice w charakterach będą zależały od linii czy kraju występowania. Opis charakteru rasy przez amerykańskiego autora może mieć się nijak do psów danej rasy występujących w Europie. Przy wyborze rasy zastanów się, w jaki sposób odziedziczone cechy będą komponować się z trybem twojego życia. Czy w miejscu gdzie mieszkasz jest wystarczająco dużo miejsca na spacery z psem? Czy żyje tam dzika zwierzyna? Ile czasu i pieniędzy będziesz mógł poświęcić na szkolenie? Czy zaakceptujesz fakt, że twój ogród już nigdy nie będzie powodem do dumy?  Odpowiedz sobie na pytanie czy będziesz potrafił zaspokoić potrzeby przyszłego psa. Gdy dobrze przemyślisz jakie potrzeby wynikające z przynależności do danej rasy będzie miało twoje szczenię łatwiej będzie ci zaplanować dla niego takie aktywności, które zaspokoją jego popędy i pomogą uniknąć problemów wychowawczych w przyszłości. Gdy bierzemy psa z renomowanej hodowli, dbającej o odpowiedni dobór pary hodowlanej, mającej konkretny cel hodowlany wiemy możemy z dużym prawdopodobieństwem określić czego możemy się spodziewać po szczeniaku. Odkrycie wrodzonych predyspozycji jest trudniejsze u szczeniąt o nieznanym pochodzeniu, kupowanym z pseudohodowli, gdzie nie zwraca się wagi na charakter i pochodzenie rodziców, podobnie u mieszańców czy kundelków trzeba będzie drogą obserwacji poznać charakter szczeniaka  by móc go odpowiednio kształtować.

Przy wyborze rasy warto zwrócić uwagę czy nie ma w niej podziałów na tak zwane linie pracujące i wystawowe. Na etapie tworzenia rasy kierowano się głównie charakterem, wygląd był wypadkową przydatności do pracy. To warunki środowiskowe w jakich pies miał pracować i wymogi wykonywanej pracy wpływały na wygląd psa. Dziś jednak czasy się zmieniły, i niewiele już psów wykonuje pracę do której zostały stworzone. Za to dużo bardziej popularne stały się wystawy psów i większość psów wywodzi się z linii wystawowych, w których najważniejszym wymaganiem jest zgodność ze wzorem rasy w zakresie prezentacji a nie charakteru. Na ringach wystawowych ocenia się głównie wygląd nie charakter przez co hodowcy mają często dylemat czy hodować psy ładne czy takie które sprostałyby wymaganiom prób pracy. Jako najbardziej jaskrawy przykład można chyba podać owczarki niemieckie, gdzie widać spore różnice pomiędzy psami z linii wystawowych i użytkowych. Psy te często różnią się nie tylko charakterem i predyspozycjami do pracy ale również wyglądem. Nie jestem zwolenniczką mówienia, że któraś linia jest lepsza czy gorsza, każda ma swoje wady i zalety, dlatego ważne jest by dobrze przemyśleć jakiego psa szukamy, czego od niego oczekujemy i jakie zajęcia możemy mu zaproponować. Np. twardy owczarek niemiecki może nie pasować do naszego delikatnego charakteru, a border collie z linii pracującej z dużym instynktem pasienia i dużej potrzebie pracy będzie idealny do pracy na farmie, ale adoptowany przez rodzinę z ruchliwymi i głośnymi dziećmi może zacząć sprawiać kłopoty wychowawcze. Psy z linii pracujących mają zazwyczaj dużo większą potrzebę ruchu i pracy i takie psy trzymane w domach gdzie wszyscy pracują mogą doprowadzić właścicieli do obłędu zanim same nie oszaleją z nudów. Z drugiej strony u psów z linii wystawowych można spotkać takie wady charakteru jak lękliwość, mniejszą motywację do pracy, słabsze popędy. Tylko gromadząc wszystkie możliwe do zdobycia informacje o pochodzeniu danego szczenięcia można dokonać rozsądnego wyboru. Jeśli masz już w domu szczeniak, informacje te pomogą ci zrozumieć jego zachowania a także przewidzieć jego cechy charakteru by odpowiednio je ukierunkować i ukształtować.

Wybór rasy nie jest prostą sprawą, pamiętajmy, że pies będzie towarzyszył nam przez kilkanaście kolejnych lat i od naszego podejścia do tej sprawy będzie zależało, czy będziemy się przez ten czas cieszyć z posiadania psa czy będzie to dla nas ciężar. Pies to nie mebel, który można zwrócić czy zareklamować i wymienić na lepszy model. To żywa istota, która także ma prawo do szczęścia, a dokonując nieprzemyślanego wyboru możemy unieszczęśliwić i psa i siebie.

Mam nadzieję, że ten artykuł będzie ci choć trochę pomocny przy wyborze czworonożnego przyjaciela, a jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości porozmawiaj na ten temat z trenerem lub behawiorystą.

Powitanie

Witaj, na moim blogu . Będą tu opisywać relacje z naszych treningów czy seminariów. Zajdziesz tu ciekawostki o psach, a także informacje o tym jak psy  „funkcjonują” i jak widzą świat. Mam nadzieję, że informacje jakie będę tu zamieszczać pomogą ci lepiej zrozumieć Twojego psa co przełoży się na poprawę waszego wspólnego życia na co dzień i na wspólne treningi.