Jak radzić sobie z lękiem separacyjnym u psów
W poprzednim artykule pisałam o tym skąd bierze się lęk separacyjny i czy da się go uniknąć. Dzisiaj chciałabym się skupić na tym jakie kroki możemy podjąć jeśli nasz pies przejawia objawy lęku separacyjnego. Po pierwsze musimy postawić prawidłową diagnozę. Zastanówmy czy w życiu naszego psa nie pojawiły się istotne zmiany, np. zmiana otoczenia (pobyt w schronisku ale też przeprowadzka do innego mieszkania), zmiana rutyny dnia (zmiana godzin pracy właściciela, pojawienie się dziecka w rodzinie), wiek psa, choroba. Jeśli czytaliście poprzedni artykuł to wiecie już, że w postawieniu diagnozy bardzo ważne jest nagranie psa, aby przekonać się jak zachowuje się podczas naszej nieobecności, kiedy zaczyna niszczyć czy wokalizować, czy zachowuje się w ten sposób tylko kiedy jest sam w domu czy nawet w obecności domowników. Lęk separacyjny oprócz tego, że wiąże się z wysokim poziomem stresu u psów ma też znaczący wpływ na życie właściciela, niektórzy decydują się oddać psa inni starają się być z psem 7 dni w tygodniu, 24 godzin na dobę, byle tylko pies nie został sam. Dlatego leczenie powinno być intensywne, ale planowane musi być z ostrożnością, aby zapobiec wzrostowi lęku psa. Lepiej udać się po pomoc do specjalisty niż szukać porad na internetowych forach i działać na własną rękę.
Kiedy mamy już pewną diagnozę możemy zabrać się za wprowadzenie odpowiednich ś
rodków zaradczych, które będą opierać się na kontroli środowiska, modyfikacji zachowania, odwrażliwiania i ewentualnie farmakoterapii i feromonoterapii. Po pierwsze jednak nastaw psa na sukces. Jeśli to możliwe, podejmij kroki w celu uniknięcia pozostawienia psa samego. Być może możesz zabrać psa do pracy; zorganizować opiekę dzienną, lub zostawić go sąsiadowi, krewnemu lub znajomym.
Po drugie musimy zaniechać karania psa za to, że hałasował lub nabrudził pod naszą nieobecność. Cokolwiek pies nabroił gdy nas nie było, czy to było zjedzenie naszych ulubionych butów, zabrudzenie kanapy czy wycie, pies nie zrobił tego, bo jest złośliwy tylko dlatego, że działał pod wpływem ogromnego stresu. Dodatkowo jeśli przyjście właściciela do domu kojarzy się psu z karaniem go, lub gdy właściciel nagle otwiera drzwi i krzyczy na psa czy też dyscyplinuje go w inny sposób zachowanie psa może się jeszcze pogorszyć. Wielu właścicieli usprawiedliwia karanie psa twierdząc, że pies wie, że zrobił źle gdyż wygląda na winnego. Jednak w takim wypadku jednego czego pies się uczy to tego, że zasikana podłoga, czy zniszczona kanapa plus obecność właściciela to zapowiedź kary. Tym bardziej, że po fakcie pies nie jest w stanie połączyć kary ze swoim zachowaniem.
Zacznijmy od punktu pierwszego jakim jest kontrola środowiska. Ważne jest, by zapewnić psu bezpieczne miejsce, takie w którym nie będzie mógł nic zniszczyć i nie zrobi sobie krzywdy. Nie powinno tam być np. żadnych kabli, drewnianych czy plastikowych elementów, które pies mógłby pogryźć podczas ataku paniki i pokaleczyć się drzazgami. Najczęściej polecanym rozwiązaniem jest klatka. Jednak sam zakup klatki i wsadzenie do niej psa nie rozwiąże problemu. Chociaż zakup klatki wydaje się łatwym rozwiązaniem w zakresie eliminacji niszczenia, w większości przypadków nie jest zalecane wprowadzenie jej bez uprzedniego przygotowania do niej psa. Pies może próbować uciec z klatki, co może prowadzić do poważnego samookaleczenia. Korzystanie z klatki może być ostatecznie możliwe, jeśli wprowadzane jest powoli, gdy właściciele są w domu. Psy, które nie zostały nauczone prawidłowo czym jest klatka często tak samo odczuwają stres jak te, które mają do dyspozycji większą przestrzeń. Zamiast niszczyć mieszkanie mogą zacząć wylizywać łapy, wygryzać futro czy zniszczyć zęby na kratach podczas próby wydostania się z klatki. Klatka musi być wprowadzana stopniowo, nie możemy przeskakiwać za szybko do kolejnych etapów, w przeciwnym razie uzyskamy efekt odwrotny do zamierzonego, klatka zacznie kojarzyć się psu z nieobecnością właściciela i pies będzie wpadał w panikę przy próbie zamknięcia. Klatka, nawet prawidłowo wprowadzona nigdy nie powinna zastąpić terapii behawioralnej a być tylko jednym z jej elementów. Musimy pamiętać, że są psy które źle się czują w zamkniętej i mocno ograniczonej przestrzeni i może takiemu psu będzie lepiej wydzielić większy kawałek kuchni czy przedpokoju. Ważne jest aby monitorować za pomocą kamery jak pies zachowuje się w zamknięciu, tylko w ten sposób będziemy pewni czy piec czuje się bezpiecznie w klatce.
W następnym kroku będziemy pracować nad modyfikacją zachowania – czyli wprowadzamy w życie jasne reguły. Tutaj zasadnicze znaczenie będzie miało ustalenie harmonogramu dnia i stosowanie się do niego przez wszystkich domowników. Taki przewidywalny porządek dnia, gdy zwierze wie kiedy jest spacer, zabawa, jedzenie czy czas na odpoczynek zmniejsza jego niepokój. Ważne jest określenie zasad panujących w domu i oczywiście aby wszyscy domownicy przestrzegali tych zasad – dotyczy to w szczególności powrotów i wychodzenia z domu, zapewnienia zajęć fizycznych i psychicznych oraz zaniechania karania fizycznego i krzyczenie na psa. Psu powinno się zapewnić odpowiednią dla jego stanu zdrowia i wieku dawkę zajęć fizycznych. Każdy pies powinien mieć minimum 3 – 4 spacery dziennie, dwa – trzy mogą być krótsze, tak zwane fizjologiczne i jeden dłuższy trwający minimum 40 minut na którym pies mógłby spokojnie eksplorować okolicę puszczony luzem lub na dłuższej lince. Spacer powinien zmęczyć psa nie tylko fizycznie ale i psychicznie. Dzięki odpowiednim ćwiczeniom pies nie tylko łatwiej się uspokoi, ale trening i odniesione sukcesy dodadzą mu pewności siebie. Trening ma pozytywny wpływ na poprawę relacji w właścicielem. Pamiętajmy aby przeplatać swobodne bieganie odpowiednim treningiem, czy to z elementami posłuszeństwa, czy to sztuczki, czy też pokonywanie naturalnych przeszkód. Taki dłuższy spacer dobrze jest zakończyć zabawami węchowymi żeby wyciszyć psa przed powrotem do domu, jest to szczególnie ważne jeśli po takim spacerze pies miałby zostać sam w domu. Po spacerze pies powinien dostać w domu coś do żucia. Zachęcam do monitorowania postępów poprzez nagrania wideo oraz prowadzenie dzienniczka postępów i uważną obserwację psa. Ważne jest, by terapii zachowania wprowadzić trening posłuszeństwa: nauka reagowania na pojedyncze komendy (siad, waruj, zostań) stosowane w kilkuminutowych sesjach powtarzanych kilka razy dziennie. Trening oczywiście powinien być prowadzony jedynie metodami pozytywnymi i pamiętamy o używaniu pochwał i nagród za prawidłowo wykonane ćwiczenia. Pomoże to podnieść pewność siebie psa, a nauka komendy “zostań” będzie pomocna podczas wprowadzenia treningu niezależności.
Pies, który źle znosi separację od ciebie, gdy nie jesteś przy nim, będzie jeszcze gorzej znosił samotność. Naszym kolejnym krokiem będzie wprowadzenie treningu niezależności, aby zredukować nadmierne przywiązanie. Utwórz miejsce, w którym pies będzie czuł się bezpiecznie. Może to będzie, kuchnia, łazienka lub sypialnia. Idealnie, by ta bezpieczna przystań była przestrzenią, w której pies sam decyduje się czasem spać. Tam kładziemy psu legowisko lub wstawiamy klatkę. W tym miejscu będziemy uczyć psa przebywania bez towarzystwa właściciela. Na początku jednak pies musi nauczyć się spokojnego czekania w tym miejscu oraz tego, że będzie otrzymywał twoja uwagę tylko kiedy spokojnie tam przebywa. Gdy pies już umie leżeć spokojnie w przeznaczonym do tego miejscu zaczynamy wprowadzać króciutkie chwile gdy pies będzie tam przebywał sam. Zwierzę musi nauczyć się, że jest w stanie poradzić sobie bez twojej obecności. Oduczamy psa chodzenia za opiekunem krok w krok po domu. Pomocna tu będzie nauka komendy “na miejsce” i “zostań”. Pies powinien pozostać w wyznaczonym miejscu aż do zwolnienia go z komendy. Na tym etapie może być pomocne zastosowanie bramek w drzwiach, by uniemożliwić psu podążanie za tobą. Bramki są też o tyle pomocne, że pies może ciebie widzieć więc łatwiej mu znieść rozłąkę. Wiele psów wpada w panikę w obliczu zamkniętych drzwi. Aby ułatwić psu ten proces daj mu coś do żucia, naturalny gryzak, lub kong wypełniony ulubionym jedzeniem. Żucie jest ważne dla każdego psa, natomiast u psów lękowych pożytek z jedzenia z zabawek jest o tyle większy, że zabawka przyciąga na dłużej uwagę psa. Zabawki interaktywne pomagają też w przeciwwarunkowaniu: pies przekierowuje swoją uwagę na coś miłego w niemiłej dla niego sytuacji. Dodatkowo gryzienie, wylizywanie i żucie pomaga psu obniżyć stres. Pamiętajmy że takie zabawki i gryzaki powinny być podawane psu też w normalnej sytuacji, kiedy jesteśmy w pobliżu. Najlepiej w wyznaczonym miejscu, w którym pies będzie potem przebywał sam, by uniknąć u psa skojarzenia, że zabawka równa się wyjście właściciela przez co stres u psa zacznie się podnosić na sam widok zabawki. Jeśli pracujesz z matą, mata powinna być podnoszona między sesjami treningowymi. Korzystanie z maty może stać się wskazówką dla odpoczynku, dostępną na początku tylko wtedy, gdy jesteś w domu, a pies uczy się zrelaksować i jeść, gdy jesteś w pobliżu.
Następnie musimy zminimalizować różnicę pomiędzy naszą obecnością a nieobecnością. Wprowadzamy kontrolowanie uwagi poświęcanej psu, nie gadamy ciągle do niego, nie rozczulamy się nad nim, nie głaszczemy kiedy śpi. Właściciele często robią ten błąd, kiedy próbują wynagrodzić psu godziny rozłąki i gdy tylko są w domu każdą swoja wolną chwile poświęcają psu, reagują na wszystkie jego zaczepki. Tymczasem dla psa, który ma problem z lękiem separacyjnym bardzo ważne jest by niwelować różnice kiedy właściciel jest w domu, a kiedy go nie ma. I nie chodzi tutaj o kompletne ignorowanie psa, ale by zadbać o wszystkie jego potrzeby w równym stopniu a nie tylko w nadmiarze zalewać go uczuciami. Jeśli np pies kładzie głowę na kolanach właściciela i maślanym wzrokiem prosi o głaskanie a my jesteśmy zajęci to staramy się go ignorować. Jeśli próbuje wymuszać na nas zabawę lub pieszczoty czy na nas skacze, możemy go odesłać na miejsce. Swoją uwagą nagradzamy tylko te zachowania, które są przez nas akceptowane. Jeśli chcemy poświęcić psu uwagę w tym momencie możemy najpierw wydać mu komendę “siad” lub “leżeć” i pochwalić za posłuszeństwo i wtedy pobawić się z psem.
Kolejnym punktem terapii jest odwrażliwianie psa na sygnały kojarzące się z wychodzeniem z domu, takie jak: ubranie wyjściowych butów, płaszcza, spakowanie torebki, wzięcie kluczy do ręki. A więc np. bierzemy klucze do ręki, wkładamy je do kieszeni i wracamy do swoich spraw, ubieramy płaszcz i torebkę i… wychodzimy z nimi do łazienki, chodzimy butach po domu…… Gdy masz psa, który staje się nerwowy już w chwili, gdy szykujesz się do wyjścia odwrażliwianie robimy dopiero, gdy pies potrafi leżeć spokojnie na swoim miejscu i żuć zabawkę gdy wychodzisz do innego pokoju. Kolejnym etapem będzie wprowadzenie psu wskazówki, że teraz wychodzisz na dłużej. Jest to o tyle ważne, że psu łatwiej będzie znieść to na co jest przygotowany. Przewidywalność nastąpienia stresującej sytuacji zmniejsza lęk związany z wysoce awersyjnymi bodźcami. Dla psa cierpiącego na lęk separacyjny takim awersyjnym bodźcem jest właśnie wyjście właściciela. Dlatego oprócz tego, że przyzwyczajamy psa do zostania samemu uczymy też sygnału, który informuje psa że wychodzimy. Takim sygnałem do relaksacji będzie wprowadzona wcześniej klatka lub mata, a dodatkowo sygnał wizualny, który informuje psa, że teraz nie będzie cię przy nim. Takim sygnałem może być np. powieszony na widoku psa ręcznik lub biały karton. Zwierzę, uczy się, że może się zrelaksować w takiej sytuacji, bo ma wrażenie, że kontroluje środowisko, wie kiedy nie będzie cię teraz przy nim, co jest również ważne w procesie uczenia psa zostawania samemu w domu.
Gdy pies będzie już umiał czekać zrelaksowany podczas twojego symulowanego wychodzenia z domu wprowadzamy kolejny etap czyli odrważliwiamy psa na rzeczywiste wyjście: wychodzisz na kilka minut z domu, wracasz i stopniowo wydłużasz czas twojej nieobecności. Jednocześnie pamiętajmy o wskazówce dla psa, że zostaje sam. Początkowo twoje wyjścia powinny być bardzo krótkie, np 5 minut. Dobrze jest nagrać jak zachowuje się pies pod naszą nieobecność, jeśli 5 minut to jest dla niego za długo, być może będzie trzeba zacząć od trzyminutowych sesji twojej nieobecności i stopniowo wydłużać czas do pięciu minut. Długość każdego kolejnego wyjścia powinna się stopniowo wydłużać, ale powinno to być robione losowo. Ważne jest, aby zdawać sobie sprawę, że przerwy w spokojnym zachowaniu psa – podnoszenie się, niespokojne zbliżanie się do drzwi, wokalizowanie i / lub nerwowe zachowanie – wskazują, że sesja odczulania postępowała zbyt szybko. Zakończ sesję po kilku „udanych”, ale krótszych wyjściach. W kolejnych sesjach pies powinien uczestniczyć w mniej wymagających ćwiczeniach, które może z powodzeniem tolerować. Jeśli techniki odczulania na twoje wyjście zostaną wykonane zbyt wcześnie lub bez względu na reakcje psa będą wydłużane, to mogą one pogorszyć sprawę, uczulając psa i zwiększając jego niepokój.
Wprowadzenie farmakoterapii. Czy słusznie wielu właścicieli jej się obawia? Użycie farmakologii w leczeniu lęku separacyjnego jest uzasadnione z punktu widzenia dobrostanu psa, biorąc pod uwagę fakt, że leki pomagają psu skutecznie obniżyć poziom stresu. Psy z lękiem separacyjnym są zestresowane i często straumatyzowane co powoduje, że mają zaburzenia zdolności uczenia się nowych zadań. Wprowadzenie leków przeciwlękowych może nie tylko ułatwić i przyspieszyć leczenie, ale w wielu przypadkach zmniejszyć lęk bardziej niż same zmiany w treningu. Czasem mogą okazać się jedynym rozwiązaniem, które może pomóc twojemu psu, bo dopiero po obniżeniu stresu pies jest w stanie poddać się terapii behawioralnej. Problem ze stosowaniem farmakoterapii jest taki, że stosowanie przez dłuższy czas leków psychotropowych łączy się ze skutkami ubocznymi. Czasem też trudno jest dobrać odpowiedni lek oraz dawkę do danego psa. Dawkowanie powinno być w porozumieniu z lekarzem weterynarii, bez porozumienia z lekarzem nie można przerywać terapii, wiąże się to z poważnymi skutkami ubocznymi. Leki nie mogą zastąpić terapii behawioralnej, a być jedynie jej elementem w przeciwnym wypadku jest ryzyko, że po zaprzestaniu podawania leków problem powróci. Czy leki są skuteczne? W niektórych przypadkach bardzo, w innych ich podawanie nie przynosi zadowalającego efektu. Różny może też być czas potrzebny do ich stosowania nawet od 2 do 6 miesięcy. Są psy, które mogą ich potrzebować całe życie, w innych przypadkach możliwe, że trzeba do niej co jakiś czas powracać. Wiele pewnie zależy też od tego jak bardzo właściciele przykładają się do wprowadzenia terapii.
Feromony. Co to takiego? Feromony uspokajające (dog appeasing pheromone -DAP) posiadają właściwości naturalnych psich feromonów wydzielanych przez gruczoły łojowe bruzdy międzysutkowej karmiącej suki.Terapia feromonami to naturalny i bezpieczny sposób leczenia lęku separacyjnego. Według niektórych badań “podawanie” feromonów może być tak samo skuteczne jak podawanie psom leków więc na pewno to od nich należy zacząć od nich zanim zastosujemy farmakoterapię. Natomiast nie ma zbyt wiele badań potwierdzających skuteczność ich użycia ani o długoterminowych efektach ich stosowania. Feromony zaleca się w celu redukcji stresu związanych z separacją jak: fobie i nadmierne przywiązanie, lęk u szczeniąt przebywających w nowym domu, podczas transportu czy u psów adoptowanych ze schroniska.
W terapii behawioralnej warto wspomóc się również alternatywnymi metodami jak Tellington Touch czy kamizelką przeciwlękową. Tellington Touch – to specjalna technika masażu, która zmniejsza napięcie mięśni, spowalnia akcję serca i krążenie krwi w efekcie redukując stres. Działanie kamizelki przeciwlękowej oparte jest na wykorzystaniu zasad akupresury i masażu – równomierny ucisk powoduje rozluźnienie mięśni i obniża stres. W obniżeniu stresu mogą być pomocne niektóre zioła należy jednak pamiętać, że nie wolno ich stosować na własną rękę gdyż często wchodzą w reakcje z różnymi lekami i w takim połączeniu mogą być niebezpieczne dla zdrowia psa.
W terapii bardzo pomocne jest śledzenie postępów psa. Nasza pamięć jest ulotna więc gorąco zachęcam do prowadzenia dzienniczka postępów oraz nagrywania psa na kamerę.
Czy problem lęku separacyjnego jest łatwy do opanowania? Na pewno nie. Z pewnością będzie wymagał od ciebie pełnego zaangażowania i żelaznej konsekwencji w codziennym treningu, wyrobieniu nowych nawyków. Na budowanie prawidłowej relacji z psem potrzeba czasu, nie zrobi się tego w tydzień. Właścicielowi często jest trudno obiektywnie ocenić problem oraz ustalić program naprawczy dlatego zawsze będą polecać udanie się na konsultację do dobrego specjalisty, który prawidłowo postawi diagnozę i ustali odpowiednie kroki terapii.
Przyczyny lęku separacyjnego
Boisz się wrócić do domu, bo nigdy nie wiesz co tam zastaniesz? Co tym razem zdemolował Twój pies? A może znowu sąsiedzi zostawili Ci karteczkę w drzwiach, że będą dzwonić na policję jak twój pies nie przestanie ujadać? Nie możesz zrozumieć dlaczego Twój pies tak się zachowuje? Przecież zostawiasz mu zabawki, wychodzisz na spacer przed wyjściem do pracy, a może przygarnąłeś go ze schroniska a on tak Ci się odwdzięcza i może jeszcze do tego złośliwie załatwia się na łóżko? Jeśli Twój pies demoluje mieszkanie pod Twoją nieobecność, lub cały czas wyje i szczeka najprawdopodobniej cierpi na lęk separacyjny.
Dlaczego o tym piszę? Problem demolowania mieszkania oraz nadmiernej wokalizacji zaraz po agresji jest jednym z najczęstszych problemów z jakimi spotykam się w mojej praktyce. Według niektórych badań ta przypadłość dotyczy dzisiaj już praktycznie 20% – 40% populacji psów żyjących pod jednym dachem z człowiekiem. Właściciele nie zawsze są świadomi, że ich pies cierpi z powodu rozłąki gdyż sygnały leku nie zawsze są tak ewidentne jak wycie czy demolowanie mieszkania. O lęku separacyjnym zaczęto już nawet mówić jak o “chorobie cywilizacyjnej” dotykającej współcześnie żyjące psy. Psy to zwierzęta społeczne, trudno im zaadaptować się do sytuacji w której są izolowane od opiekuna, zawsze wybiorą towarzystwo człowieka lub w ostateczności innego zwierzęcia niż samotność. Niestety współczesna rzeczywistość jest taka że nasze psiaki często zostają same w domu przez 8-10 godzin. Stres występuje również u właściciela – wracasz do domu i nigdy nie wiesz co tam zastaniesz. Problem ten ma fatalny wpływ na relację pomiędzy psem a właścicielem oraz relacje w rodzinie i niestety, jest bardzo częstą przyczyną porzucania psów w schroniskach dla zwierząt, a nawet usypania ich. Powodem mogą być koszty finansowe lub emocjonalne, właściciele nie mają cierpliwości i nie są konsekwentni w prowadzeniu terapii, często nie są w stanie sami poradzić sobie z problemem i zbyt długo czekają z podjęciem konkretnych kroków i udaniem się po pomoc. Dlatego tak ważne jest prawidłowe rozpoznanie problemu i współpraca ze specjalistami, trenerem, zoopsychologiem czy weterynarzem.
Mój pies niszczy podczas mojej obecności, czy to lęk separacyjny?
Współpraca ze specjalistą jest też o tyle istotna, że do wdrożenia odpowiednich środków postępowania ważna jest prawidłowa diagnoza. Nie każde szczekanie i demolowanie mieszkania jest spowodowane lękiem separacyjnym, czasem może to być zupełnie inny problem o podobnych symptomach jak np. brak odpowiedniej stymulacji, nauczania wyciszania psa czy fobie dźwiękowe. Skąd więc możemy wiedzieć co dolega naszemu psu? Tak naprawdę nie będziemy tego nigdy pewni dopóki nie nagramy na video zachowania psa podczas naszej nieobecności. Psy, które nie mają lęku separacyjnego podczas nieobecności właściciela są mało aktywne i pasywne. Psy z lękiem separacyjnym zaczynają niszczyć lub wyć w ciągu 30 minut od wyjścia opiekunów z domu. Te psy zazwyczaj będą szczekać, skomleć, piszczeć, dreptać, dyszeć, będzie widoczny u nich niepokój, być może będą wyglądały przez okna, gryzły i drapały framugi drzwi by się wydostać. Inne symptomy to depresja, wycofanie, niepokój objawiający się krążeniem bez celu po mieszkaniu, ślinotok, kręcenie się w kółko, nadmierne wylizywanie futra, łap, ssanie boku, a nawet samookaleczenie.
Czym nie jest lęk separacyjny?
Zanim zaczniemy wdrażać odpowiednią terapię musimy być pewni czy zachowanie zwierzęcia nie jest spowodowane innymi problemami o podobnych symptomach. Czasem niepokój związany z zamknięciem może dotyczyć psów, które wpadają w panikę gdy mają mocno ograniczoną przestrzeń. Zdarza się, że właściciele słuchając internetowych rad, w dobrej wierze, zamykają psa np. w klatce lub korytarzu i tam pies zachowuje się niewłaściwie, natomiast problem znika, gdy pies dostanie do dyspozycji całe mieszkanie lub większą przestrzeń.
Zdarza się, że pies załatwia się w domu wcale nie z powodu stresu ale z powodu nieprawidłowego lub niedokończonego treningu czystości. Szczególnie jest to spotykane u młodych psów lub psów dorosłych które zostały dopiero co zaadoptowane. Może też zdarzać się u starszych psów, które mają problem z nietrzymaniem moczu i problemy z wypróżnianiem się lub cierpią na zespół zaburzeń poznawczych i zapomniały już, że w domu nie wolno się załatwiać. Kiedy psy oddają mocz lub kał z powodu lęku separacyjnego, zwykle dzieje się to wkrótce po wyjściu właściciela i zdarza się tylko pod jego nieobecność. Pamiętajmy jednak, że niektóre, sprytne psy karane za załatwianie swoich potrzeb w domu będą załatwiały się pod nieobecność właściciela, aby uniknąć kary.
W ocenie zachowania psa powinniśmy też wziąć pod uwagę chorobę medyczną, gdy pies ma problem z zachowaniem, szczególnie u tych psów, u których problem pojawił się nagle. Zaburzenia układu moczowego, przewodu pokarmowego lub inne choroby fizjologiczne i napady drgawkowe oraz zespół dysfunkcji poznawczych u starszych psów to niektóre choroby, które mogą naśladować lęk separacyjny.
Niszczenie związane z zabawą dla zabicia nudy zazwyczaj nie ogranicza się do okolic drzwi lub okien, ale może być mylone z lękiem separacyjnym, gdy znudzony i niewyżyty pies niszczy przedmioty osobiste właściciela. Tutaj znowu, praktycznie tylko nagranie wideo może pomóc nam odróżnić zabawę od zaburzeń. Innym powodem niszczenia może też być nadmierne pobudzenie psa i brak umiejętności wyciszenia się po spacerze. Czasem właściciele w dobrej wierze fundują psu duży wysiłek fizyczny lub psychiczny przed swoim wyjściem do pracy i zapominają, że pies po intensywnej aktywności potrzebuje czasu na wyciszenie emocji. Tak nabuzowany pies zostaje sam domu i “nosi” go, wbrew oczekiwaniu właściciela zamiast paść ze zmęczenia szuka ujścia nagromadzonym emocjom.
Przy stawianiu diagnozy trzeba być szczególnie ostrożnym w przypadku psów z fobiami dźwiękowymi lub nawet nadwrażliwymi na dźwięki. Wokalizację mogą wywoływać dźwięki otoczenia, takie jak szczekanie psa sąsiadów, śmieciarki, głosy dzieci, dzwonek do drzwi, czy hałasy na klatce schodowej. To częste szczekanie może przyciągać skargi od sąsiadów. Szczekanie lub wycie związane z lękiem jest bardziej uporczywe. Lęk środowiskowy i fobia mogą dawać podobne objawy kliniczne jak lęk separacyjny, jednak z definicji niepokój będzie związany z dźwiękami, których pies się boi a nie z lękiem przed samotnością. Psy wrażliwe na dźwięki boją się wystrzału fajerwerków, odgłosów burzy i innych nagłych i głośnych dźwięków. Zazwyczaj takie psy mają większą tendencję do agresywnych zachowań skierowanych wobec swoich właścicieli lub obcych ludzi, częściej też cierpią na różnego rodzaju fobie i zachowania kompulsywne. Diagnoza może być trudniejsza do postawienie w przypadku psów, które wpadają w panikę już na sam podmuch wiatru, fruwanie i szelest firanek, przeciąg zapowiadający burzę, czy nawet wystrzał z tłumika samochodowego czy nawet przejeżdżający motocykl. Takie psy mogą oddawać kał lub mocz, próbować się wydostać z pomieszczenia i niszczyć drzwi. Tu również bardzo pomocne będzie nagranie na którym będzie można uwiecznić powód zachowanie się psa. Może być też tak, że lęk przed hałasami był pierwotną przyczyną niszczenia w domu a pies skojarzył go z samotnością, szczególnie jeśli był karany przez właściciela po jego powrocie.
Czym zatem jest lęk separacyjny?
Lękiem separacyjnym nazywamy zespół zachowań psów charakteryzujących się niepokojem, gdy pies zostaje sam lub jest oddzielony od osoby bądź osób, z którymi jest związany. Niepokój wywołany nieobecnością opiekuna powoduje nasilenie reakcji lękowych, przejawiających się takim zachowaniem jak: wokalizacja, zachowania destrukcyjne, ślinotok, a nawet samookaleczenia. Kolejnym objawem może być nadmierne pobudzenie psa: przemieszczanie się, nerwowe dreptanie w kółko i inne powtarzalne działania. Psy, które dotyka lęk separacyjny za wszelką cenę próbują wydostać się z domu, stąd często zniszczone drzwi wyjściowe, futryny, pozrywane firanki w oknach czy dziury w ścianach w przedpokoju, zniszczona podłoga. Niektóre oznaki są bardzo widoczne – zniszczenia w domu, lub doniesienia sąsiadów o tym, że pies wyje i szczeka pod naszą nieobecność inne trzeba uchwycić kamerą. Pies może nie niszczyć, ale ślinić się nadmiernie pod naszą nieobecność, drżeć, biegać bez celu po domu.
Czy mój pies cierpi z powodu leku separacyjnego?
Oznaką, że pies może mieć problem z zostawaniem samemu w domu może być jego nadmierne przywiązanie do właściciela, którego przyczyna leży w nieprawidłowych relacjach pomiędzy psem a jego opiekunem. Pomimo tego, że większość psów jest emocjonalnie przywiązana do swoich opiekunów, psy z lękiem separacyjnych przejawiają więcej zachowań związanych z przywiązaniem do swojego właściciela. Taki pies będzie jak cień podążał po domu za swoim opiekunem, starał się być zawsze blisko niego, dotykać go. Będzie leżał obok właściciela, a najlepiej tak blisko, by dotykać go swoim ciałem, leżeć na stopach, zrywać się na każde wyjście właściciela do innego pokoju, czatować pod drzwiami od łazienki. Niestety właściciele często pogłębiają problem pozwalając psu na towarzyszenie podczas kąpieli, czy nawet przy korzystaniu z toalety, pozwalaniu na spanie w łóżku z właścicielem, ciągłym gadaniem do psa jak by był człowiekiem, ciągłym głaskaniem go, rozczulaniem się nad nim, poświęcaniem mu całej swojej uwagi. Nadmierna uwaga, brak żadnych zasad i “rozpieszczanie” psa w ten sposób prowadzi niestety do problemów behawioralnych. Takie psy oprócz tego, że demolują dom czy wyją pod nieobecność właściciela nie odstępują go na krok kiedy jest w domu zaczynają też nerwowo za nim dreptać kiedy zauważą, że szykuje się do wyjścia. Niektóre psy zaczynają popiskiwać, dreptać w kółko, dyszeć lub nieruchomieją kiedy widzą, że zbliża się czas wyjścia ich właściciela. Jeśli skala lub intensywność zniszczeń zwiększa się wraz z długością nieobecności opiekuna można przypuszczać, że problemem jest nuda. Jeśli jednak najwyższy szczyt intensywności wycia czy niszczenia jest zaraz po wyjściu właścicieli to prawdopodobnie mamy do czynienia z lękiem separacyjnym. Psy z tym problemem przejawiają też nadmierną ekscytację kiedy właściciel wraca do domu, nawet z popuszczaniem moczu lub świądu. Występowanie świądu z powodu ekscytacji przy powrocie właściciela do domu może być spowodowane w wyrzutem endorfin. Czy wiecie, że psy z lękiem separacyjnym mają wiele podobnych objawów co ludzie uzależnieni od narkotyków? Wydzielanie opioidów podczas kontaktu z człowiekiem powoduje uzależnienie fizjologiczne od właściciela. Należy odróżnić lęk separacyjny spowodowany zbytnią zależnością od właściciela od problemu kontroli właściciela przez psa. “Tęsknota” za właścicielem niekoniecznie może wynikać z tego, jak niektórzy właściciele chcieliby to postrzegać że ich psy tak bardzo ich kochają. Niestety tu zawiodę część właścicieli, którzy myślą, że psy tak tęsknią za nimi z miłości do nich 😉 Często jest to wynik chęci kontrolowania właściciela przez psa. Pies, niepewny siebie, żyjący w rodzinie w której nie ma żadnych granic, będzie chciał mieć jak najbardziej stabilne, bezpieczne środowisko i właściciel jest postrzegany jako jeden z elementów tego środowiska, pies będzie chciał go kontrolować, by móc czuć się bezpiecznie. Również pies, który nie ma zapewnionej odpowiedniej stymulacji psychicznej może sam wymyślić sobie zadanie pilnowania i kontrolowania swojego właściciela, łącznie z tym, że może reagować agresywnie, gdy właściciel będzie chciał wyjść z domu.
Zwierzęta cierpiące z powodu lęku separacyjnego są narażone na przewlekły stres przerywany co poważnie zaburza funkcjonowanie ich organizmu. Takimi objawami są: zachowania nieprawidłowe i stereotypie: zaburzenia snu, zaburzenia funkcji poznawczych, brak skupienia i uwagi, problemy w nauce, nadmierna aktywność motoryczna, nadwrażliwość na ból, rosnąca agresja, ssanie fałd skóry, nadgarstków, sutków (głównie suki), lizanie boków ciała, zachowania obsesyjne – nadmierna pobudliwość, szczekanie, kopanie bez celu, niewłaściwe wykonywanie ćwiczeń w sposób sprzeczny z komendą (np. pies zamiast siadać gwałtownie równa do nogi), dwuznaczne zachowania wskazujące, że pies jest na granicy ucieczki lub ataku, gwałtowne oddawanie moczu “pod siebie” wskutek stresu lub zaraz po wystąpieniu czynnika stresowego, ostrzegawcze oszczekiwanie, a nawet koprofagia.
Jakie jeszcze mogą być objawy lęku separacyjnego?
Kolejne objawy należą do grupy somatycznej: owrzodzenia błony śluzowej żołądka i jelit, spadek odporności, poliuria i polidypsja, zaniki mięśni, utrata sierści, brak apetytu, szybkie i płytkie ziajanie, napięcie mięśni – zesztywnienie ciała, wymioty i biegunka, pocenie się na opuszkach łap, wzmożone ziewanie, ślinienie się, drżenie całego ciała i oblizywanie warg.
Następną grupą są zmiany w zachowaniach socjalnych: depresja, unikanie kontaktu z innymi psami, postawa z obniżonym tułowiem (zgięte łokcie, nisko trzymany tułów, podwinięcie ogona, opuszczona głowa, małżowiny uszne). Dodatkowo długotrwały stres może w efekcie powodować różnorakie dolegliwości fizyczne: napięcie mięśniowe, choroby układu pokarmowego (skręt żołądka, biegunka, wymioty), choroby układu krążenia, uszkodzenia dziąseł, zębów, kufy (przez gwałtowne żucie i gryzienie przedmiotów), zmiany w migdałkach i krtani spowodowane wyciem i szczekanie, osłabienie układu odpornościowego, a nawet anoreksja.
Jakie są główne czynniki przyczyniające się do lęku separacyjnego?
Do głównych przyczyn powstawania lęku separacyjnego u psów możemy zaliczyć:
- złą socjalizację (lub jej brak)
- uwarunkowanie genetyczne
- zaburzenia relacji pies-człowiek
- przemoc fizyczna i psychiczna
- chorobę i ból,
- traumatyczne przeżycia
- lub nagłą zmianę w życiu zwierzęcia
Brak odpowiedniej socjalizacji. Od 5 tygodnia życia szczenięta wykazują skłonność do reakcji lękowych i lęk ten stopniowo narasta do ok 12 tygodnia życia. Jeśli pies nie będzie miał w tym okresie pozytywnych kontaktów z ludźmi, obcymi psami i różnorodnym środowiskiem jest większe ryzyko, że reakcje lękowe będą u niego narastały silniej – pies zacznie się bać nieznanych mu miejsc i osób, trudniej też będzie mu poradzić sobie z lękiem w nieznanych mu sytuacjach.
Predyspozycje genetyczne. Psy dziedziczą po rodzicach nie tylko cechy fizyczne ale i psychiczne. Psy, które mają predyspozycje genetyczne do zaburzeń lękowych charakteryzują się również podwyższoną wrażliwością sensoryczną, przesadnie reagują na nieznane bodźce, ich socjalizacja wymaga więcej ostrożności. Dlatego tak ważne jest, by poznać temperament jaki mieli rodzice naszego szczeniaka, gdyż problemy lękowe wynikające z predyspozycji genetycznych są bardzo trudne do wyeliminowania.
Przemoc. Psy karane, które doświadczają przemocy fizycznej lub psychicznej mogą wykazywać stany lękowe i doświadczać przewlekłego stresu. Będę bardziej podatne na rozwinięcie się u nich lęku separacyjnego.
Choroba oraz ból. Lęk przed bólem i chorobą występuje najczęściej u starszych psów. Dlatego jeśli nasz psi emeryt zacznie nagle bać się zostawania samemu w domu może to być dla nas sygnał, że być może cierpi z powodu jakiejś choroby. Jednak symptomy te mogą też wystąpić w każdym wieku zwierzęcia. Zauważono, że psy, które często chorowały w wieku szczenięcym mają większe predyspozycje do lęku separacyjnego. Uważa się, że jest to spowodowane większą uwagą i troską opiekunów, która w niektórych przypadkach może prowadzić do wyuczonej bezradności i nadmiernego przywiązania.
Traumatyczne przeżycie. Takim traumatycznym przeżyciem dla psa może być utrata opiekuna i pobyt w schronisku dla psów, ale też nagła zmiana w życiu zwierzęcia jak wyizolowanie z grupy rodzinnej np. z powodu narodzin dziecka, przeprowadzka do nowego miejsca zamieszkania, zmiana rytuałów do których zwierzę było przyzwyczajone.
Zaburzenia w relacji pies-człowiek. Najczęściej spotyka się u psów nadmiernie przywiązanych do opiekunów: wychowywanych bez matki lub zbyt wcześnie odseparowanych od matki. Często właściciele sami nieświadomie doprowadzają do lęku separacyjnego gdy w początkowym etapie otaczają szczeniaka lub adoptowanego psa nadmierną opieką, która może pogłębić fobię. Właściciele chcą wynagrodzić psom godziny rozłąki lub ich pobyt w schronisku i poświęcają psom bardzo dużo uwagi po powrocie do domu, jednak nadmierna bliskość (spanie z właścicielem, ciągłe rozpieszczanie, permanentny kontakt, bycie na każde zawołanie psa kiedy chce się bawić lub kiedy chce pieszczot) pogłębia tylko problemy. Wiele psów z lekiem separacyjnym wykazuje niepokój już momencie szykowania się właściciela do wyjścia, (może to być już na etapie szykowania się do pracy: branie prysznica, ubranie ciuchów w których chodzimy do pracy czy danej pary butów. zastyga w bezruchu, jest niespokojna, zaczyna chodzić krok w krok za właścicielem. Zdarza się czasem wobec właściciela – chwyta za odzież, za rękę dotykającą klamki.
Czy jakieś rasy psów są szczególnie podatne na to zaburzenie?
Niestety dotyczy każdej rasy, choć według badań około 50% psów cierpiących na lęk separacyjny to mieszańce. Oczywiście może to być powiązane z ich wcześniejszym doświadczeniem – to mieszańce są najczęściej porzucane, trafiają do schroniska i zmieniają domy. Więź jaka tworzy się pomiędzy się pomiędzy psem a jego opiekunem zbudowana jest na przywiązaniu. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że przywiązanie emocjonalne pomiędzy dorosłym psem a jego opiekunem nawet jeśli pies nie przejawia problemów behawioralnych związanych lękiem separacyjnym jest podobne to tego jakie znajdujemy pomiędzy rodzicami a dziećmi. Nie powinno to dziwić jeśli wiemy, że pies był selekcjonowany, aby być zależnym od nas od ponad 10 tys lat lub więcej w procesie domestykacji.
Jakie psy najczęściej cierpią na lęk separacyjny?
Niestety nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Jest prowadzonych wiele badań szukających odpowiedzi na to pytanie, niestety naukowcy badający ten problem doszli do wielu sprzecznych wniosków. Najczęściej mówi, że najbardziej narażone są psy z adopcji lub ze ze schroniska, szczenięta odseparowane zbyt wcześnie od matki, psy, które doświadczyły znaczącej zmiany dziennej rutyny, np. właściciel który przebywał w domu, nagle podejmuje pracę i jest nieobecny przez większość dnia.
Według jednych badań samce cierpią częściej na lęk separacyjnych, według innych płeć nie ma znaczenia.
Według niektórych badań bardziej narażone są psy śpiące w łóżkach ze swoimi właścicielami inne badania wykluczyły ten czynnik. Jak już wyżej pisałam znaczenie ma prawidłowa relacja z właścicielem, choć niewątpliwie psy “rozpieszczane” śpią częściej w łóżku właścicieli. Lub, z punktu widzenia psa to raczej właściciele śpią w ich łóżkach 😉
Niektóre badania wskazywały, że psy schroniskowe częściej przejawiają ten problem, ale według innych badań nie ma znaczenia pochodzenia psa – czy jest to hodowla czy inne źródło. Być może statystycznie psy schroniskowe częściej cierpią z powodu lęku separacyjnego, bo z tego właśnie powodu oddano je do schroniska.
Są badania według, których psy żyjące z jednym opiekunem, albo gdy opiekunkami były kobiety częściej przejawiały lęk separacyjny Inne badania nie potwierdziły ani tego, ani tego żeby ilość domowników czy też ich płeć miałaby mieć wpływ na rozwój lęku separacyjnego u psów.
Lęk separacyjny częściej spotykamy u psów, które mają do dyspozycji cały czas jedzenie niż te, które jedzą o określonych porach, oraz u tych psów, które były adoptowane w późniejszym wieku. Częściej też dotyka on psów żyjących w mieszkaniach niż tych mieszkających na podwórku.
Psy, które miały okazję poznać większą ilość osób oraz miały bogate doświadczenia (socjalizacji i habituacji) w wieku pomiędzy 5 a 10 miesiącem życia były dużo mniej narażone na lęk separacyjny. Według badań psy, które zostały odseparowane od matki przed ukończeniem ósmego miesiąca życia mają więcej problemów behawioralnych, szczególnie takich jak niszczenie czy szczekanie i wycie – szczególnie dotyczy to psów zakupionych w sklepach zoologicznych. Dlatego tak ważne jest właściwe dobranie hodowli, z której będzie pochodził nasz szczeniak.
Lęk separacyjny może pojawić się lub zaostrzyć po przeprowadzce do nowego mieszkania/domu, zmianie pracy właściciela, innych godzin nieobecności właściciela w domu lub nawet po pojedynczym traumatycznym wydarzeniu. Np. gwałtownej burzy jaka odbyła się podczas nieobecności właściciela.
Podsumowując, może być wiele czynników wpływających na rozwój lęku separacyjnego, wczesne doświadczenie psa, traumatyczne przeżycie, schronisko, brak socjalizacji, przeprowadzka, zmiana rutyny.….
A co z karą?
Wielu właścicieli uważa, że psy wiedzą, że źle zrobiły i należy im się kara. Otóż kara, oraz spodziewanie się jej powoduje u psa jeszcze większy stres. Pies stresuje się, że jest sam, dodatkowo zaczyna stresować się powrotem do domu, zaczyna się błędne koło. W psie rodzi się coraz większa frustracja, boi się być sam, czeka na właściciela a jednocześnie obawia się jego powrotu. Nie potrafi połączyć przyczyny gniewu właściciela ze swoim zachowaniem, więc nie rozumie dlaczego właściciel wracając do domu raz jest dla niego miły a raz na niego krzyczy. U psów lękliwych, niestabilnych psychicznie wprowadza to jeszcze większy zamęt. Możemy zdecydowanie powiedzieć, że karanie w tym przypadku jest tylko dolewaniem oliwy do ognia i wpłynie na pogorszenie problemu oraz naszych relacji z psem.
OK, mamy problem z lękiem separacyjnym u naszego psa i co dalej? Czy możemy mu pomóc? Czy możemy zapobiec powstawaniu lęku separacyjnego u naszego szczeniaka lub świeżo zaadaptowanego psa? Przede wszystkim socjalizacja. Im więcej pies ma pozytywnych doświadczeń związanych ze światem zewnętrznym tym będzie bardziej pewny siebie. Nie należy zmieniać nagle rutyny, lecz przyzwyczajać psa stopniowo do nowych warunków. Krok po kroku przyzwyczajać szczeniak do swojej nieobecności. Ale o tym wszystkim napiszę w kolejnych artykułach. W tej części chciałam zwrócić przede wszystkim uwagę na to, że psy, które muszą codziennie stawiać czoła swoim lękom gdy zostają same w domu poważnie cierpią, ma to ogromny wpływ również na ich zdrowie fizyczne. Takiemu psu należy pomóc, samo zamykanie w klatce nie jest rozwiązaniem problemu. Nie zwlekajmy z wizytą u specjalisty, im dłużej problem się rozwija, tym trudniej będzie można sobie z nim poradzić, tym większe spustoszenia w organizmie psa będą widoczne. Terapia nie jest łatwa i szybka, ale wasz pies na pewno jest jej wart.
Piśmiennictwo
Lęk separacyjny u psów – przyczyny, objawy i metody lecznie, Agnieszka Osija, Katarzyna Fiszdon życie weterynaryjne 2015 str 793 796)
Separation Anxiety in Dogs, B.L. Sherman Understanding Behawior 27-42, styczeń 2008
Medycyna behawioralna psów i kotów, D. F. Horwitz, D. S. Mills, 2009
Canine separation anxiety: strategies for treatment and management, R. J. Sargisson, Veterinary Medicine: Research and Reports 2014:5 143-151
Canine Separation Anxiety, Ilana Reisner, DVM, PhD, Diplomate ACVB
Evaluation of treatments for separation anxiety in dogs, Katherine A Houpt, American Veterinary Medical Association, sierpień 2000
Separation anxiety in dogs: The implications of predictability and contextual
fear for behavioural treatment, Marta Amat, Tomas Camps, Susana Le Brech, Xavier Manteca, Janet Scarlet, Animal welfare (South Mimms, England), sierpień 2014
zdjęcia źródło:https://pixabay.com/
Szczęśliwy pies
Pewnie nie raz zastanawiałeś się: czy Twój pies jest szczęśliwy? Czego potrzeba psu do szczęścia? Pełna miska? Wygodna kanapa? A może bliskość właściciela czy też możliwość pogonienia kota sąsiadów? Moim zdaniem na psie szczęście składa się dziewięć składników, ich kolejność jest przypadkowa, natomiast każdy z nich jest tak samo niezbędny dla dobrego samopoczucia Twojego psa. Bo dla mnie szczęśliwy pies to pies, który ma zaspokojone wszystkie podstawowe potrzeby w odpowiedniej dla niego formie.
Jakie to składniki?
- wysokiej jakości dieta,
- zabawa,
- socjalizacja,
- wyciszenie i odpoczynek
- ruch,
- praca,
- szkolenie,
- opieka zdrowotna.
Wszystkie te składniki są częścią jednej układanki i wpływają na zachowanie Twojego psa. Ważne jest nie tylko to w jakiej liczbie dany element się pojawia, ale też jakiej jest jakości – inaczej układanka nie będzie pełna. Ważne jest też, że nie ma jednego przepisu ile czego potrzebuje Twój pies, aby się tego dowiedzieć warto próbować np. różnych form aktywności i obserwować swojego psa. Dlaczego jest to tak istotne? Dlaczego nie wystarczy dać psu dobrej jakości karmę i wyprowadzać na spacer, gdzie rzucamy mu piłeczkę albo pozawalamy żeby robił na co ma ochotę? Bo problemy związane z zachowaniem psa wynikają najczęściej z braku równowagi w którejś dziedzinie. Przyjrzyj się swojemu psu, jak spędza czas? Być może któregoś elementu mu brakuje lub któryś dominuje nad resztą?
W moich późniejszych wpisach opiszę dokładniej poszczególne elementy, dziś skupię się tylko na ogólnym ich omówieniu.
Odpowiednia dieta
Możemy wymienić trzy sposoby żywienia psów: –
– karmy komercyjne: suche lub w puszkach
– dieta złożona z surowych produktów
– domowe, gotowane jedzenie.
Moim zdaniem nie ma jednego sposobu żywienia, który byłby odpowiedni dla wszystkich psów, choć pewnie producenci karm czy zwolennicy diety BARF okrzyknęliby że opowiadam herezje 😉 Dobra dieta to taka, która najlepiej służy naszemu psu. Wiek, tryb życia, wielkość, przemiana materii czy stan zdrowia, wszystko to wpływa na zapotrzebowania żywieniowe psów. Nie dajmy się zwieść modom, ani reklamom, obserwacja psa, wygląd jego sierści i stolców, wagi, poziom aktywności i zachowanie, pomoże nam ocenić czy podawany pokarm rzeczywiście mu służy.
Jedzenie to paliwo. System immunologiczny psa, jego odporność na choroby, poziom energii, zachowanie, jego zdolności umysłowe i szybkość uczenia się są bezpośrednio związane z jakością rodzajem pożywienia. Dieta psa wpływa na jego nastrój, wytrzymałość i długość życia. Problemy behawioralne często są powiązane z nieodpowiednio dobraną dietą, jej kiepską jakością, przejadaniem się lub niedojadaniem, alergią lub nadwrażliwością na pewne składniki pokarmu.
Zabawa
Zabawa jest niezbędna dla dobrego samopoczucia zarówno dla szczeniaka jak i psiego seniora choć w różnych proporcjach i w zależności od wieku będą się zmieniały preferencje do rodzaju i czasu trwania aktywności. Zabawa wpływa na rozwój fizyczny, umysłowy i emocjonalny, umożliwia rozwijanie koordynacji ruchowej.
Jeśli wprowadzimy element zabawy do procesu szkoleniowego pies będzie uczył się szybciej i miał większą motywację do wykonywania ćwiczeń. Zabawa przyczynia się do zmniejszenia poziomu stresu podczas szkolenia.
Jakie mogą być rodzaje zabawy? Jedynym ograniczeniem jest tutaj Twoja kreatywność i możliwości fizyczne i psychiczne Twojego psa. Może to być aportowanie, szukanie przedmiotów, przeciąganie, pokonywanie naturalnych przeszkód, sztuczki, freesby, agility czy elementy obedience.
Czy są zabawy, których powinniśmy unikać? Tak, takich które mogą zmienić się w zachowania obsesyjno – kompulsywne: gonienie cieni, polowanie na światełko lasera, zachęcanie by pies gonił własny ogon, aportowanie bez umiaru. Zabawa powinna być miła dla psa, więc nie droczymy się z nim, nie drażnimy łapiąc go za ogon, szczypiąc w pysk czy popychając. Nie dość, że taka zabawa wbrew pozorom wcale nie jest przyjemna dla psa to dodatkowo uczymy do gryźć lub podgryzać.
Socjalizacja
Ogólnie rozumiana socjalizacja to interakcja ze światem i wszystkim co świat ma do zaoferowania. Dlaczego jest tak ważna? Bo pomaga psu dostosować się do życia w ludzkiej rodzinie , żyć z nami na naszych warunkach. Życie w mieście dla wielu psów jest bardzo trudne, hałasy, zapachy, ilość ludzi z którymi musi się mijać często w bliskiej odległości, ilość napotkanych psów na swoi terytorium, psów, które nie zawsze są pozytywnie nastawione do naszego psa. Prawidłowa socjalizacja pomaga psu przygotować się do stawianych mu wyzwań. Brak socjalizacji, prawidłowych interakcji społecznych, może prowadzić zarówno do problemów z zachowaniem psa (reakcje agresywne/lękowe) do problemów zdrowotnych czy też zachowań kompulsywnych – gonienia za własnym ogonem, wygryzanie sierści, lizanie łap, niszczenie przedmiotów.
Jak najlepiej socjalizować psa? Żyć z nim. Pies socjalizuje się poprzez zabawę, zabiegi pielęgnacyjne, szkolenie i codzienne wyzwania. Zabieraj psa wszędzie, gdzie wiesz, że może się czuć dobrze, niech jeździ samochodem, pozna morze, jezioro, różne powierzchnie, parki, poznaje nowych ludzi. Pozwalaj psu na samodzielne zdobywanie doświadczeń (oczywiście w granicach bezpieczeństwa), pozwoli to budować psu pewność siebie, umiejętności przystosowawcze i zdolność odreagowywania stresów. Pamiętaj, im więcej pies ma okazji do interakcji ze środowiskiem, im więcej możliwości uczenia się na własnych błędach tym bardziej będzie stabilny jego charakter. ALE zbyt dużo zadań stawianych psu, zbyt wiele porażek i zbyt dużo bodźców z którymi pies nie będzie umiał sobie poradzić może przynieść odwrotny skutek.
Wyciszenie i odpoczynek
Czy wiesz, że psy mogą potrzebować nawet do 16 godzin na dobę? Zapewnij psu miejsce gdzie mógłby spokojnie się zrelaksować po intensywnym spacerze czy zajęciach sportowych, np. w jego ukochanej, zaciemnionej klateczce. Pomóż mu się wyciszyć po ekscytujących wydarzeniach. Nigdy nie przeszkadzaj śpiącemu psu może to skutkować jego nadmierną reaktywnością. Nie pozwalaj, by dzieci podchodziły do śpiącego, czy odpoczywającego psa. Może to skończyć się ugryzieniem gdy wystraszą śpiącego psa.
Odpoczynek wiąże się z wyciszeniem. Jest niezbędny po każdym treningu czy spacerze. Warto zwrócić uwagę na fakt że pies to zwierzę stadne i najlepiej się czuje ze swoją rodziną. Psy nie lubią być izolowane, uwielbiają spać w naszej sypialni, (a najlepiej w naszym łóżku 😉 ) wzmacnia to ich poczucie bezpieczeństwa.
Ruch
Ruch jest niezbędny dla zdrowia i prawidłowego rozwoju twojego psa. Pamiętaj o ćwiczeniach rozwijających ogólną sprawność, siłę i zmysł równowagi – np. bieganie po zróżnicowanym terenie i różnym podłożu, pływanie, ciągnięcie sanek, pokonywanie naturalnych przeszkód na spacerze, fitnessowe sztuczki. Ważne jest aby dostawać ruch psa do jego naturalnych predyspozycji, kondycji, stanu zdrowia, wieku czy temperatury powietrza.
Praca
Większość ras wywodzi się od psów pracujących. Psy myśliwskie polowały, owczarki pilnowały bądź zaganiały stada, psy pilnowały obejścia, ciągnęły sanie czy wózki na targ. Dziś niestety jedyną pracą jaką większość psów może wykonywać to obszczekiwanie kota sąsiadów. Psy potrzebują zajęcia – jeśli my im go nie zapewnimy znajdą je sobie same. Nuda, brak stymulacji emocjonalnej, umysłowej i fizycznej prowadzi do stresu i jest często główną przyczyną problemów z zachowaniem u psów. Co może by pracą? Trening posłuszeństwa, szukanie przedmiotów, ludzi, zapachów, zaganianie owiec, pokonywanie toru przeszkód, a nawet przynoszenie kapci 😉
Szkolenie
Dobre wyszkolenie twojego psa da mu więcej wolności. Psa, który nie ciągnie na smyczy chętniej zabierzemy na dług spacer. Pies, który wraca na przywołanie może cieszyć się ze swobodnego biegania. Psa, który jest dobrze wychowany będzie milej widziany w restauracji czy hotelu. Połącz szkolenie z zabawą wtedy rezultaty będą szybsze. Dostosuj tempo nauki i wyzwania do fizycznych i psychicznych możliwości psa, temperatury powietrza, wprowadzaj stopniowo rozproszenia.
Opieka zdrowotna, pielęgnacja
To już ostatni składnik który składa się na szczęśliwego psa. Zakres wymaganej opieki zdrowotnej zleży od rasy, wieku psa genetycznych predyspozycji do chorób i najlepiej konsultować się w tej sprawie z lekarzem weterynarii. To ty powinieneś dbać regularnie o prawidłową pielęgnację. Raz w tygodniu zrób „przegląd” twojemu psy, wyszczotkuj go, obetnij pazurki, sprawdź stan opuszek, oczu, sprawdź czystość uszu i stan zębów.
Jak zebrać te wszystkie elementy razem?
- Ustal plan dnia – pomoże to w budowaniu poczucia bezpieczeństwa i pewności siebie u twojego psa
- Urozmaicaj spacery szkoleniem i zabawą
- Trzymaj się ustalonych przez siebie reguł
- Wplataj szkolenie w codzienne czynności np. poproś psa by usiadł zanim dostanie miskę z jedzeniem aloz ani pozwolisz mu pobiegać wolno
- Poproś by przynosił różne przedmioty, kapcie buty, podawał klamerki
I najważniejszy punkt: baw się i ciesz wspólnym spędzaniem czasu!
Azor sam w domu
Jednym z najczęstszych problemów z jakimi borykają się nowi właściciele psów jest to, że szczeniak wyje, szczeka lub demoluje mieszkanie pozostawiony sam w domu. Najczęstszy scenariusz? Przynosimy do domu słodką kulkę, nie możemy się nią nacieszyć, jest przecież taka słodka, więc poświęcamy jej każdą naszą wolną chwilę. Często bierzemy nawet kilka dni wolnego. Bawimy się, przytulamy, pozwalamy spać z nami w łóżku, szczeniak chodzi za nami krok w krok po domu a my uważamy, że to takie słodkie. Zabieramy go wszędzie ze sobą, bo przecież trzeba malucha socjalizować, nie pozwalamy mu się nudzić zalewając go swoim zachwytem. W końcu nadszedł ten dzień, że musimy iść do pracy, a pies musi zostać sam. Jeszcze przed wyjściem z domu, głaskamy go, pocieszamy czule, że musi zostać sam, że musi być dzielny i grzeczny, bo pańcio idzie do pracy, ale wróci tak szybko jak tylko będzie mógł. Jeszcze ostatnia pieszczota i wychodzimy. A szczeniak? Nagle zostaje sam, w nowym domu, nie wie co się dzieje, dlaczego go opuszczono, zapomniano go zabrać, czy został porzucony już na zawsze?? I co on biedak ma teraz ze sobą robić? Nie nauczony pozostawania szczeniak zaczyna szczekać, piszczeć, próbuje przywołać swojego człowieka. Sfrustrowany, że nie może mu towarzyszyć, próbuje rozładować napięcie na różnych przedmiotach: ach jak świetnie nadają się do tego skórzane buty, miękka skórka fajnie się gryzie i do tego pachnie jego człowiekiem… A może spróbuje dać ujście nagromadzonej przez noc energii i sam sobie znajdzie jakieś zajęcie? Przemebluje dom, rozbierze kanapę na części pierwsze, sprawdzi co dobrego zostało w koszu na śmieci… Wracamy do domu i zastajemy w nim istne pobojowisko. Albo sąsiedzi zaczynają skarżyć się na hałasy, okazuje się, że pies wyje i szczeka pod naszą nieobecność.
Zaczyna się oskarżanie psa o złośliwość (oczywiście musiał pogryźć ulubione buty!), niewdzięczność (przecież poświęcamy mu naszą każdą wolną chwilę, kupujemy tyle zabawek!) no i w dodatku jesteśmy przekonani, że na pewno wie, że źle zrobił (jak wracamy to podkula ogon i ucieka z miną winowajcy!) Tymczasem drogi właścicielu osobą odpowiedzialną za ten stan rzeczy jest osoba patrząca na Ciebie z lustra, tak, ty sam. Bo czy możesz tak z ręką na sercu powiedzieć, że nauczyłeś psa spokojnego czekania w samotności? Czy jesteś pewny, że potrzeba ruchu i pracy u twojego psa jest dostatecznie zaspokojona?
Dlaczego pies szczeka lub demoluje mieszkanie gdy jest sam w domu?
Powodów takiego zachowania może być kilka.
Najbardziej prozaiczny jest taki, że pies może szczeka z tego samego powodu dla którego szczeka, gdy właściciele są w domu: bo słyszy hałasy na klatce schodowej, bo ktoś się zbliżył do furtki, bo widzi kota przez okno i ma na to pełne przyzwolenie właścicieli, którzy nie reagują na jego hałaśliwe zachowanie.
Reszta powodów jest trochę bardziej złożona. Pies jest zwierzęciem stadnym a samotność nie jest dla niego naturalnym stanem i choć wiele czworonogów dobrze radzi sobie czekając na nas w domu to u wielu psów samotność wywołuje dyskomfort lub niepokój. Niestety często nie zdajemy sobie sprawy, że dla naszych psów czas spędzany samotnie w mieszkaniu bywa trudny do zniesienia – psy mogą cierpieć z powodu bezczynności lub braku kontaktu z człowiekiem.
Gdy nie a prawidłowych relacji pomiędzy właścicielami a psem, pies może szczekać z powodu frustracji i rozdrażnienia jeśli spodziewał się, że właściciel zabierze go ze sobą. Podobnie nadopiekuńczość ze strony właściciela, który chcąc wynagrodzić psu godziny czekania w samotności poświęca mu każdą wolną chwile po powrocie z pracy często prowadzi do znerwicowania i nadpobudliwości. Szczególnie u psów niezbyt pewnych siebie, lękliwych, które gdy nie mogą kontrolować właściciela, bardziej boją się samotności. Takie psy mogą wyć i szczekać próbując przywołać swojego człowieka lub rozładują frustrację wybebeszając kanapę.
Bardzo często psy szczekają i demolują mieszkanie z nudów, by rozładować napięcie jakie towarzyszy nagromadzonej energii, która w ten sposób znajduje ujście.
Starsze psy mogą zacząć szczekać chociaż wcześniej tego nie robiły, związane to jest z zaburzeniem funkcji poznawczych, pies staje się wtedy bardziej drażliwy, bojaźliwy przez co silniej reaguje na bodźce dźwiękowe.
Jak nauczyć psa spokojnego zostawania w domu?
Często jest też tak, że psy pozostawione same sobie po prostu się nudzą. Potrzeby aktywności i stymulacji nie da się wyeliminować ani zmniejszyć, jej zaspokojenie jest niezbędne do zapewnienia psu zdrowia psychicznego. Biorąc psa np. rasy pracującej pod swój dach i pracując musimy albo wstawać dużo wcześniej rano, by zapewnić psu ćwiczenie przed wyjściem do pracy albo znaleźć kogoś kto w ciągu dnia mógłby zająć się psem gdy my będziemy w pracy. Pies powinien mieć zapewnioną odpowiednią dla jego temperamentu dawkę ruchu i zabaw i ćwiczeń z właścicielami. Ważne by pamiętać o tym codziennie, weekendowe dłuższe spacery nie zaspokoją codziennych potrzeb psa. Proponuję wstać dużo wcześniej i aby to ten pierwszy spacer był najbardziej aktywny. Dwie rundki wokół bloku dla większości młodych psów to zdecydowania za mało by dać upust nagromadzonej przez noc energii. Po powrocie ze spaceru dobrze jest już nie poświęcać psu zbytniej uwagi, by powoli już zaczął się wyciszać. Wychodząc z domu możemy odgrodzić go od bodźców, przymknąć okno, by nie słyszał hałasów z podwórka, może nawet przysłonić okna, by nie miał możliwości ekscytowania się tym co przez nie widzi.
Ważne jest by uczyć psa przebywania w samotności już od pierwszych dni kiedy jest u nas. Często właściciele popełniają ten błąd, że przez pierwsze dni kiedy szczeniak jest w domu poświęcają mu każdą wolną chwilę, pozwalają chodzić za sobą po całym domu, biorą na noc do łóżka, przytulają, nie uczą spokojnego przebywania w klatce. Potem wracają do pracy, a pies przeżywa szok, że nagle zostaje sam. Tymczasem już od pierwszych dni powinniśmy uczyć psa spokojnego czekania w osobnym pomieszczeniu kiedy właściciel jest w domu. Owszem w wieku 7-10 tygodni szczeniak potrzebuje jeszcze silnych więzi z matką i musimy mu ją zastąpić, jednak w wieku 4-5 miesięcy powinien już zacząć uczyć się samodzielności. Stopniowo ograniczajmy mu jego przywileje. Krok po kroku odsuwajmy legowisko psa do drugiego pokoju, nie pozwalajmy bez komendy wchodzić na łóżko. Wielu szczeniakom pomaga gdy zrobimy im namiastkę nory, np. gdy położymy posłanie pod stołem czy w klatce przykrytej kocem.
Naukę spokojnego leżenia w osobnym pokoju zaczynamy gdy szczeniak jest zmęczony i senny, układamy go na posłaniu i wychodzimy z pokoju. Kiedy protestuje i zaczyna szczekać i piszczeć czekamy aż ucichnie choćby na moment, wtedy wracamy i nagradzamy za spokojne zachowanie. Nie wchodzimy gdy zachowuje się w niepożądany sposób gdyż wtedy nagradzamy jego złe zachowanie. Czas izolacji stopniowo wydłużamy, gdy szczeniak będzie umiał już spokojnie przebywać sam około 30 minut możemy zacząć wychodzić na chwilę z domu, zaczynając od krótkich odstępów czasu. Ważniejsza jest ilość powtórzeń a nie długość czasu. Lepiej robić więcej powtórek z krótkim czasem i mieć sukces niż za szybko przeskakiwać poszczególne etapy.
Ignorujmy szczeniaka, kiedy ten ciągle domaga się uwagi, pieszczot czy zabawy. Nie pozwalajmy pchać się na kolana, starajmy raczej sami inicjować zabawę. Nie znaczy to, że nie możemy psa głaskać czy nigdy nie podejmować zabawy kiedy przynosi nam zabawkę, nie róbmy tego jednak za każdym razem. Ważne by uczyć szczeniaka spokojnego leżenia przy nas. Ułatwimy psu naukę dając mu jakiś gryzak do rozpracowania. Gdy będzie umiał już leżeć spokojnie stopniowo zwiększamy odległość, uczymy komendy na miejsce i tam dajemy gryzaki. Następnie przenosimy legowisko do drugiego pokoju i każemy zostać tam psu najpierw przy otwartych drzwiach, następnie uchylonych a w końcu je zamykamy.
Dla psów ważne są rytuały. Dobrze, by wiedziały kiedy zostają same a kiedy zabieramy je za sobą, pomoże to zapobiec wystąpieniu frustracji związanej z niespełnieniem oczekiwań. Gdy pies za każdym razem próbuje z nami wyjść możemy nauczyć prostych gestów i komend informujących go, że tym razem zostaje w domu, i używać ich zanim pies pobudzi się naszym szykowaniem do wyjścia.
Dobrze jest pozostawić psu zabawki, gryzaki, które będzie mógł żuć, gdyż żucie psy uspokaja. Pomocne są zabawki typu kong, kule smakule czy maty węchowe, które możemy napełnić jedzeniem.
Ile czasu pies może spędzać sam bez uszczerbku dla swojej psychiki? Nie ma to jednoznacznej odpowiedzi, wiele zależy w jakim wieku jest pies, jaki jest jego temperament i ile czasu poświęcamy mu kiedy jesteśmy w domu. Najczęściej podaje się, że psy mogą zostawać 8-9 godzin a sporadycznie nawet 10-12 pod warunkiem oczywiście, że mają zapewnioną odpowiednią opiekę i kontakt z opiekunem. Podkreślę raz jeszcze, że nie chodzi tutaj tylko o długie spacery ale głównie o zajęcia w których opiekun też bierze aktywność, to aportowanie, zabawa w przeciąganie, tropienie, trening posłuszeństwa czy nauka psich sztuczek.
Mam nadzieję, że powyższe rady będą dla Was pomocne przy nauce zostawania w domu waszego szczeniaka. Jeśli mimo wszystko coś poszło nie tak i pies niszczy sprzęty lub szczeka pod waszą nieobecność zalecam konsultację z behawiorystą lub szkoleniowcem, który przygotuje indywidualny plan postępowania z waszym psem.